sunshine, masz wspaniałą kocią kompaniję, a uwierz, że Salem to straszny jedynak. W dodatku futrożerca! Nie zaznałaby Twoja rodzinka spokoju przy dokoceniu. On chyba lubi być jedynym dominatorem
Pewnie masz rację. Ale on tak mi się podoba. U nas typową jedynaczką jest Helga i widzę ile pracy wymagało, by ją oswoić z resztą kotów, by poczuła się w naszym stadzie swobodnie. A przecież ona była tu pierwsza, razem z Elzą.
Przyznam,że nie wiem . Nie mam wagi (strasznie dobrze nie mieć w domu wagi ), a u weta byliśmy na tyle dawno, że na pewno waga już nieaktualna. Jeśli kojarzysz Asi_Siuni Nikitę, to Salem już go dawno prześcignął rozmiarem, chociaż wagowo Zulusowi raczej jeszcze nie dorównuje
sunshine pisze:Rewelacja Jak ja Ci zazdroszczę Że tez nie sprzątnęłam Ci go sprzed nosa
No u nas we Wrocławiu to jakas wylęgarnia syjamowatych kotów... Nawet na ulicy rodzą się z kotek bezdomnych... O ilości persów, czy długowłosych w schronie nie wspomnie - już sa 4....
skoro ciągle się pojawiają, to pewnie kilka jest 'wychodzących' i niesterylizowanych/kastrowanych.Szkoda zwierzaków...plus, że takie łatwiej znajdą domek. Niestety, jak wspomniałyście, nie zawsze odpowiedzialny.