
no wczoraj zdarzył się cudek, krótki, ale zawsze,
przez kilka minut wszystkie trzy leżały z nami na łóżeczku

, nie spodziewałam się tego tak szybko
a w nad ranem spała koło mnie Morganka, a Gorfey za Tzem, Merlinek nie wiem gdzie, ale Morgana I Gofrey na jednym łozku, fiu, fiu
wczoraj kupiłam im surowej rybki, Merlinek mało nie oszalał tak chciał wejść na deskę, Gofrej też wlazł, ale jak powiedziałam złaż, to juz był na dole.
Ale rybkę zjadł tylko Gofrey, M2 nie lubią , trudno Gofrey do rana zjadł wszystko.
A no i radosne, już mu tak żebra nie sterczą i się nie pyli
