Pozytywka ma rację. Dlatego grzecznie biorę leki, robię badania. Ale wcale mnie się to nie podobuje.
Dzisiaj rano koty miały głupawkę. Hans i Erwin około 5ej stwierdzili, że już dzień w pełni i biegali po całym mieszkaniu, przebiegali w pędzie przez łóżko, szurali w kartonach. Po śniadaniu szaleliśmy z piórkami i wędką. Hans tak się wczuł, że warczał na inne koty. Na koniec poszedł schować wędkę z piórkami w sobie tylko wiadomym miejscu. Cudny jest
Helga ostatnio tak się otworzyła, że razem szykujemy herbatę lub kawę, kicia je w towarzystwie innych kotów(wcześniej trzeba było jej miseczkę położyć w drugim końcu pokoju), gania za wędka na równi z resztą stada. Tak bardzo mnie to cieszy
