Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 27, 2011 23:36 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Jericho porusza się na trasach:
łóżko-kuweta->miski-> łóżko oraz
łóżko-> słoneczny kawałek podłogi-> kuweta->miski->łóżko
I zdecydowanie woli karmę mokrą od suchej, moze być również gotowane żarełko.
Dzisiaj miała problemy przy wypróżnianiu się :/ jutro i tak jedziemy na kontrolę, więc pytam wetki o to, oraz poproszę o dokładną kontrolę pysia- mała jakby niem podejrzenia mieli.


jesteśmy wstępnie podliczone przez wetkę za dotychczasowe leczenie.
RTG -40 zł+ antybiotyki i kroplówki i dwie saszetki i fiprex na odpchlenie- 148,5 zł co daje dam kwotę 184,5 zł za 8 dni leczenia :( jesteśmy na "minusie" o 124,5 zł, bo tylko 60 zł jest na razie uregulowane. Przeżywam właśnie chwilę kryzysu :(

W każdym razie, mam zdjęcia ran kotki- oraz RTg, jakby ktoś chciał zobaczyć, jak to naprawdę wygląda :cry: Zdjęcia były robione podczas oględzin kotki pod narkozą po zrobieniu RTg- rany był czyszczone itd.

Obrazek
Obrazek

Połamana kość piętowa+pogryzienie podczas czyszczenia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zdaniem moich wetek- rana wlotowa:
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Wto cze 28, 2011 9:54 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Mam trochę żwiru TOPSY. Moge podrzucić w czw. (chyba) do śródmieścia. Potrzebny??
Jaką karme ona szama?

Nadia&świrek

 
Posty: 42
Od: Pon cze 20, 2011 21:52

Post » Wto cze 28, 2011 10:10 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Hopsa do góry.

Nadia&świrek

 
Posty: 42
Od: Pon cze 20, 2011 21:52

Post » Wto cze 28, 2011 19:12 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Hej.
Tak, żwirek by się przydał. Mała aktualnie wcina suchą purinę i gotowanego kurczaka.
byliśmy dzisiaj znowu na kontroli- kolejna w poniedziałek.
Weterynarz powiedziała, ze rana się goi! :mrgreen: :mrgreen:
Jestem normalnie tak szczęśliwa, że szok :ryk:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pon lip 04, 2011 22:01 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Sebriel, jak się czuje kotka?
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 05, 2011 10:22 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Jak kicia się czuje ? Czekamy na wieści :!:
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto lip 05, 2011 22:57 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Przepraszam bardzo, ale mam sporo na głowie i nie nadążam :(

A więc Jericho przed niedzielą zaczęła czuć się gorzej- mniej jadła, prawie się nie ruszała, zrobiła się okropnie drażliwa.
Przy okazji niedzielnej wizyty pani weterynarz u mnie w domu, pokazałam jej również Jericho. Okazało się, że w okolicy udowej postrzelonej łapy zrobił się bardzo duży ropień :? Został on wyczyszczony w niedzielę- było w nim ok 200 ml żółtej ropy 8O Powiem szczerze, że pierwszy raz takie coś widziałam na oczy.
Kotka przy tej okazji dostała chyba wszystkie antybiotyki i witaminy świata- wpis w książeczce z tego dnia jest długaśny.

W miejscu czyszczenia została mała gustowna dziureczka, coby się sączyło i nie zrobił się od razu następny. Mam obserwować, czy poniżej znów się nie odnawia.
Mam również patrzeć, czy trochę bardziej w tył- w okolicy lędźwiowo-ogonowych górnych nie wdaje się martwica skóry, ponieważ na to się zanosi :? Kotce może w tym miejscu odpaść spory kawałek skóry, a ja mam nie panikować, tylko spokojnie udać się do lecznicy, jeśli tak się stanie.

Ogólnie nadal kocia dostaje antybiotyki- codziennie enro i co dwa dni teraz steryd. Oraz osłony na jelita.
Po usunięciu ropnia Jericho odżyła- w sumie nie dziwię się, musiało boleć ją jak cholera :? A ja nie zauważyłam, bo nie chciałam dotykać jej po łapie- żeby nie bolało. No to teraz dotykać trzeba.

Mała przemieszcza się po domu- tzn po dwóch pokojach, chodzi na trzech łapkach, a czwartą za sobą "sunie"- nie stawia jej, ale też nie podnosi, łapka jest wleczona, zwykle całkowicie bezwładnie.
Nie je nadal tyle, ile powinna moim zdaniem, ale nie widać po niej schudnięcia- wręcz przeciwnie, siersć się poprawiła- a z pyskiem jest jak najbardziej wszystko OK, więc może ten typ tak ma.
Niestety, nie zawsze trafia w kuwetę :? Sika na miękkie rzeczy, folie, kartki, zostawi koopala obok kuwety.
Zostały jej zrobione badania biochemiczne krwi- ponieważ jej mocz bardzo nieprzyjemnie i mocno pachnie- ale wyniki wyszły świetne. Teraz tylko czatuję, żeby małej mocz pobrać na badania, moze ma zapalenia pęcherza.

Zapraszam na aukcję cegiełkową dla Jericho: http://allegro.pl/jericho-w-jej-oczach- ... 94972.html
Bo obecne leczenie wyniosło już ponad 200 zł :(
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Wto lip 05, 2011 23:00 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

I aktualne zdjęcia potworka:
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Śro lip 06, 2011 14:29 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Czy mi się wydaje, czy ona jednak jest ciut rudawa?... Czy to wciąż jeszcze brak witamin?

Czy kotka jest wysterylizowana (nie doczytałam :oops:)? - mocz inaczej pachnie jeśli nie jest...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lip 06, 2011 14:41 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Nie wiadomo, czy jest wysterylizowana :oops: Ucho niby nacięte, więc może być
Mi tak nie pachniały- wręcz śmierdziały- nawet nieciachane kotki :(
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Śro lip 06, 2011 15:10 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Banerek dla Kici:

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=129370][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Jericho.gif[/img][/url]


:ok: :ok: :ok:

Jakie szanse, że ona będzie chodziła na tej łapce?
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lip 06, 2011 17:26 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

I jak się dzisiaj czuje kotunia?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Czw lip 07, 2011 10:45 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

RudyisrebrnyKot- w sumie, to nie wiadomo, jakie są rokowania, co do chodzenia na tej łapie. Jericho ma duże zaniki mięśniowe w niej, aktualnie nadal jest tam rana, która się zalecza. Nawet, jeżeli mała będzie ją normalnie stawiać, to będzie bardzo mocno utykać- ta łapka jest krótsza. Mi się osobiście wydaje, że mała może do końca życia powłóczyć tą łapką- bo coraz lepiej i szybciej jej idzie taki sposób chodzenia, i nie stara się nie stawiać jej- bo to ją spowalnia.

edii- mała od rana tak jak zawsze, czyli pojadła, skuwetkowała, powarczała na inne koty i w kimę :D
Po południu jedziemy na kontrolę, co pewnie Jericho też nie ucieszy
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Nie lip 31, 2011 10:28 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

Dawno mnie tu nie było 8)
A więc "news'y" o Jericho :twisted:

Konsekwentnie powiększa swoją wagę :mrgreen: Obecnie waży 5 kg- a wciąż nie jest gruba 8O Waży ciągle "trochę za mało". Strach pomyśleć, jaka będzie, jak troszkę się zaokrągli :lol: Konsekwentnie walczy o tytuł największego kota w moim domu- teraz tylko Pędzel-sznurek jest do niej większy. On waży 5,5 kg przy zachowaniu smukłości :twisted:
Jesteśmy po odrobaczeniach, więc mam nadzieję, że biali lokatorzy pożegnani już na zawsze :?

Po wymianie żwirku skończyło się na reszcie sikanie do pościeli. Pomaga również sprzątanie po dosłownie każdym wejściu kota do kuwety. To paranoja, że trzeba jej tak bardzo pilnować, bo nawet małe siku w kuwecie sprawia, ze już jest "fe" dla Jericho :x

Krowka nauczyła się również chodzić :D Tzn lepiej już na pewno nie będzie niż jest teraz. Potrafi szybko chodzić, nawet biega, wspina się. Nie skacze tylko. Kuleje na tę postrzeloną, krótszą łapkę, stawia ją całą- jak płozę. Czasami zdarzy jej się nie wyrobić na zakręcie przy szybszej prędkości- i wtedy się ślizga.
Ulubione zajęcia? Podchodzenie do kuwety, gdy siedzi w niej inny kot i łapanie go za wystający z kuwety ogon. Albo jak inny kociasty leży na łóżku i kota mu zwisa... trzeba ugryźć i namamrotać na niego!

A tak ogólnie, to to ludzi jest cud, mniód i orzeszki. Kochana, towarzyska, bardzo przytulaśna, pragnąca miłości i zainteresowania. Ma teraz taką fajniutką, mięciutką sierść, lśniącą i zadbaną. Przyzwyczaja się też do psów, zwłaszcza jak śpią, to jest odważna w ich uderzaniu :twisted:

Niestety dla mnie, Jericho czuje się już na tyle dobrze, że bardzo głośno i namolnie domaga się wypuszczania na dwór. Niestety, za mocno kuleje, żeby była w stanie sama wychodzić i być bezpieczna, nie będzie w stanie wdrapać się, skoczyć czy uciec. Gdyby tylko odrobinkę kulała, była w stanie skakać, szybko uciekać- toby sobie wychodziła, mieszkam w bardzo spokojnej okolicy, i większość moich kotów chętnie wychodzi na dwór. Jericho nie rozumie, dlaczego musi zostawać w domu z Norwegią, który z kolei na dwór nie chce wychodzić, bo nie- nie lubi, boi się i tyle.
Toteż od tygodnia bawimy się całą rodziną w "kto złapie Jericho jak ucieknie na korytarz".
I słuchamy oburzonego wrzasku pod drzwiami. Dobrze, że skakać nie może- nie otworzy sobie sama klamki przynajmniej.

A miejsce po wygoleniu ładnie zarasta :D Na razie jest lekko czarne :)

A oto zdjęcia. Trochę stare- jest jeszcze na nich mocno ruda- nowsze, jak tylko dorwę się do aparatu ;) Ale widać już, jak bardzo energiczna jest już 'mała".
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt sie 12, 2011 15:53 Re: Jericho- połamana kotka po postrzale i pogryzieniu

U nas cisza... ale to nic.

Jericho posikuje nadal za kuwetą, koopy też wali gdzie popadnie. Udało się w końcu złapać siki do badań- z testu paskowego podwyższone pH i białko w moczu, siki poszły do laboratorium na badania. Teraz czekamy.
Panienka Jericho to również piękny alergik pokarmowy :? Teraz wciąga RC dla alergików i od razu widać poprawę- zniknął łupież i swędzenie skóry.

A tak na pokazanie, co tam u nas- Jericho mordująca krowę-zabawkę :)

http://www.youtube.com/watch?v=fR8rI4KpQPQ

http://www.youtube.com/watch?v=TmfEHK86_iw
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 97 gości