Fi i Kropek u Nivy na DT - teraz już w SWOIM DOMKU!!:))

i tak musztarda po obiedzie dzwoniłam do Ani mówi że lepiej cofać ...dzwonie do chłopaka on mówiże jedzie pociągiem i w Koluszkach ma przesiadkę kociaki grzeczne...wie że cokolwiekby się nie działo ma zakaz otwierania kontenerka!!!

sprawdzałam pociąg. bo to z fabrycznego tak?
przesiadka w koluszkach o 11.59, czyli niedaleko, 10 min na przesiadkę.

Z jedzeniem i piciem tez myślę ze wytrzymają. w tym stresie i tak pewnie by nic nie chciały.

nie to z Łodzi - Widzewa poszło!!

ale jak to, on już jedzie?

przed 12 wsiada w Koluszkach na Katowice i o 14:50 jest na miejscu...gadałam z nim sympatyczny sprawia wrażenie że BEZWZGLĘDNIE WIE NA CO SIĘ PORWAŁ i stwierdził że nawet palca tam nie włoży a codopiero otworzyć

nie bo się spóźnił :evil:

a teraz to nie wiem o której ten pociąg

Magda gadałam z nim on siedzi w pociągu do KOLUSZEK więc już jedzie i tam przed 12:00 wsiada do pociągu na Katowice

ok, rozmawiałam z Nivą.
wszystko pod kontrolą.
Małe już jadą.
Myślę, ze będzie dobrze, ufffffff

więc i tak po wszystkim nawet by zawrócić...tylko teraz czekać

koło 13:00 dryndne do niego jak się ma sytuacja też nie chcę go straszyć tyloma telefonami... i póki nie dowiemy się od Nivy że ma kociaki o 14:50 w Katowicach to ja tu chyba zejdę!!!!

Niva ma kłopot z netem dlatego nie pisała, ale uspokoiła, że wszystko będzie ok.
oj, spociłam się. MOje maluszki kochane :1luvu:

Net w firmie siadł i piszę z telefonu :-\ wszystko pod kontrolą tak jak dziewczyny piszą ;-)

edit: nie zaspamujcie chłopaka telefonami bo się zestresuje ;-)

po osobistej rozmowie z tym chłopakiem uważam że rozsądnie mówi i odpowiedzialnie...do tego jest bradzo kontaktowy i sympatyczny - takie sprawia wrażenie a jak ty Madziu piszeż że Niva też uspokaja to ochłodźmy trochę emocje i trzymajmy kciuki - może w panikę zbytnią wpadłyśmy troszkę zaufania ? :roll:

ja ze ściśniętym gardłem czekam na efekt końcowy... koło 12:00 nie bedę brac takiego czynnego udziału na formu... szef i ma gości poumawianych więc takiej swobody mieć nie bedę przy kompie...ale bedę podglądać i bedestarała się skrobnąć... bezwzględu na sytuację w firmie o 13:00 zadzownię do niego zapytać jak cicie i skrobne... moje malutkie płoszki jeszcze tyle stresu

Madziu dryndałam do ciebie z firmowego tel... już nic nic warznego

Uff net wrócił.
Na pocieszenie - to już ostatni taki stres dla małych - później już tylko sielanka. Miało wyjść profesjonalnie, wyszedł lekki bałagan, ale damy radę, proszę nie panikować

Ogarnę to tak, żeby się maluchom krzywda nie działa, a jak je będę odbierać to wezmę ze sobą trochę wody to może chociaż z ręki przez kratkę zliżą. Upału nie ma i tak jak dziewczyny piszą - kicie zestresowane więc i tak by pewnie nie jadły - a w domu na nie kura czeka. Będzie dobrze :ok:

a a ja w łazience byłam :mrgreen:

Fi i Kropek u Nivy na DT - teraz już w SWOIM DOMKU!!:))

Kto przegląda forum