Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2011 20:05 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Neigh pisze: ......Niech już będzie 23 czerwca....plissssssss

Nie bądź egoistka.... :wink: ...30 czerwca! :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon maja 30, 2011 20:17 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

shira3 pisze:
Neigh pisze: ......Niech już będzie 23 czerwca....plissssssss

Nie bądź egoistka.... :wink: ...30 czerwca! :ok:



Nooo dobra, ja mam 27 jeszcze jakąś radę to niech Ci będzie.......

A w ogóle to Wam bardzo w takim razie dziękuję. Fiodor jest finansowo zabezpieczony, Julkę też jej przyszły pan chce zasponsorować.......ale jak to towarzystwo wyjedzie wezmę Cynamona. Będzie na szczepienia, odrobaczenie czy cuś.....

Oczywiście wszystko opiszę co i na co poszło.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon maja 30, 2011 20:40 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

viewtopic.php?f=21&t=128402

I tu wszystkich bardzo bardzo zapraszam, wprawdzie pies....ale taki wiecej koci:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob cze 04, 2011 22:53 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Znów jak na schizofreniczkę przystało gadam sama do siebie.

Julka jutro jedzie do domu. Dwa kociaki ( jeden biały z nielicznymi czarnymi plamkami a drugi biało - rudy) PILNIE szukają choćby tymczasu..........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 05, 2011 7:17 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

shira3 pisze:
Neigh pisze: ......Niech już będzie 23 czerwca....plissssssss

Nie bądź egoistka.... :wink: ...30 czerwca! :ok:


niech już będzie 5 lipca ....
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie cze 05, 2011 9:56 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Dziewczyny ( i nieliczne Chłopaki)

PILNIE ( BARDZO ) poszukiwany jest dt dla 2 kociaków nieznanej płci. Kociaki tegoroczne poniżej 2 miesięcy - biało - rudy i biało - czarny. Wywalone w miejsce wyprowadzania psów ( jeszcze dzikie tereny wokół blokowisk - grasują tam lisy)

Sprawa MEGA pilna
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 05, 2011 13:39 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Neigh, my Cię czytamy i chętnie byśmy pomogli (przynajmniej ja) z tym, że jetem zakocona na maxa a w dodatku na początku lipca wyjeżdżam na urlop :( więc nie mam gdzie ani jak ich wcisnąć. :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie cze 05, 2011 22:35 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Alienor pisze:Neigh, my Cię czytamy i chętnie byśmy pomogli (przynajmniej ja) z tym, że jetem zakocona na maxa a w dodatku na początku lipca wyjeżdżam na urlop :( więc nie mam gdzie ani jak ich wcisnąć. :(



Już wcisnęłam sobie........odwiozą mnie w końcu na sygnale.....taki tego będzie finał......

Na urlop też wyjezdzam w połowie lipca......ale do tego czasu coś wymyślę. Tia
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 26, 2011 17:38 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

podczytuje sobie pocichu ale nowych fotek z domku Gerarda nie widze
poszukuje roślinek i grzałki do akwarium.

ysmay

 
Posty: 511
Od: Nie wrz 12, 2010 10:32
Lokalizacja: Wołomin/ ale bywam tez w Warszawie

Post » Pon cze 27, 2011 21:56 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Wracam z urlopu 18ego w nocy - urządza Cie to? Jak do wtedy nie pójdą "na swoje" to skombinujesz transport i ... wtedy ja oszaleję :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 27, 2011 22:01 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Na razie to nie wiem co i kto mnie urządza - trochę się nadziało......ale pozwólcie, że na razie się wstrzymam z pisaniem czegokolwiek, bo wieści dobre nie są.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon cze 27, 2011 22:10 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

O kurczaki :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 28, 2011 14:04 Re: Pers Gerard pojechał do siebie..........

Kiedyś i tak musiałabym to napisać........mam tylko serdeczną prośbę - ograniczcie do minimum kciuki, rady itp.......proszę. Nie żebym się uważała za osobę, która wszystkie rozumu pozjadała......nie......po prostu nie jestem gotowa. Muszę się wsłuchać w siebie - w to co widzę i czuję.......co zobaczę.

Dziś przywiozłam Gerarda do siebie - nie dlatego, że jego nowa właścicielka chciała sie go pozbyć......nie. Jego nowa właścicielka doszła do ściany i zadzwoniła do mnie, bym pomogła jej pomóc w podjęciu decyzji o eutanazji......Sama nie chciała brać odpowiedzialności.

Była z Gerardem u 2 urologów, konsultował go prof. Galanty. Najkrócej rzecz ujmując - Gerard jest non stop totalnie zalany. Ma nawracające przewlekłe zapalenia pęcherza. By pęcherz sie całkowicie nie "zabagnił" musi jechać na antybiotyku. Nie pomaga to na zalewanie, tylko na stan zapalny. Antybiotyku przyjmować non stop nie może, bo mu rozwalimy np. wątrobę, miał początki grzybicy ( normalne przy antybiotyku).

Odstawiając antybiotyk dochodzi do "wstępującego" zapalenia pęcherza. Wyszyta cewka odsłania coś tam.....W efekcie tak się dzieje. Do zapalenia dochodzi choćby poprzez wylizywanie. A kot mokry to kot wylizujący się.
Skutek? Pogarszający się stan nerek.

Jednymi słowy kwadratura trójkąta.
Pani, która go adoptowała łapała się miliona rzeczy - łącznie z podawaniem tusipect ( taki syrop.....), bo on zawiera śladowe ilośći czegoś tam, co powoduje zwarcie zwieracza cewki. Podawała jakiś lek stosowany u kobiet w problemach z trzymaniem moczu......Konsultowany był w Lublinie na Akademii Rolniczej bo tam jest jakaś persona od urologicznych problemów......


Gerard ma po prostu uszkodzony zwieracz cewki. Jest to uszkodzenie nieodwracalne. Nie działają na to ŻADNE leki. Nie ma już badań, leków. Zrobione zostało WSZYSTKO.


Gerard jest ogolony - łatwiej zachować higienę. Był kąpany, smarowany, oczy śliczne. DBANO o niego bez wątpienia.
Gerard ma dość - zabiegów, mycia, ma bolesnosć podbrzusza ( jak ktoś miał kiedyś zapalenie pęcherza......to wie czemu).

Gerard wzbrania się przed braniem na ręce.....wydaje dzwięki niezadowolenia.......
Gerard ogolony wygląda biednie......bardzo biednie

Gerard wyjęty z transportera pogalopował do miejsca, gdzie zawsze były jego miski, potem poszedł do kuwety - bez cienia wątpliwości gdzie ma iść. Gerard wszystko poznał.......
Przywiozłam go do domu - bo nie pozwolę go uśpić NIKOMU - JA muszę mieć pewność, że tak trzeba.

Na razie mam pustkę w głowie. Nie chcę z nikim gadać......i nie pocieszajcie mnie do cholery!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)


Post » Wto cze 28, 2011 14:32 Re: Gerard.

Kuwa :roll: Dzień konia, normalnie dzień konia :roll: :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości