
A ja muszę postawić na noc klatkę w mieście, na budowie

Małe podrzucone dalej na cycku, "prawdziwe" dzieci nie jedzą a żrą


Ładnie sie rozwijają.
Męczy mnie myśl o pozostałych, bezdomnych i chorych małych: na Purkyniego, na Traugutta, itd.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Niestety, kotka sąsiadki - której nadałem imię Zuzia - może wtedy już się okocić. Co mam zrobić? Jest mało czasu, sąsiadka zaczyna się o nią dopytywać. Helenka to też była jej kotka: teraz jej już nie chcę, a ta w dodatku jest w ciąży. Moja babcia czy ja sam nie mogę wziąć kolejnego kota (babcia ma dwa kastrowane kocury, ja jedną sterylizowaną kotkę)...
martka pisze:Kurka, a czy przetrzymają?
martka pisze:Nie mam czasu czytać, najwazniejsze czy ktos je dopilnuje po zabiegu. Uważam spawę za załtwioną? tak?
mawin pisze:na którymś z wątków ktoś oferował 2 talony na sterylki ważne do 10 lipca ale niestety nie pamiętam kto i nie wiem czy ktoś tych talonów nie wziął
ewado pisze:Mam dzisiaj odebrać te talony od Magdy, ale jeśli są koty, które bardziej ich potrzebuję, to chętnie się podzielę
ewado pisze:Dzięki![]()
![]()
martka pisze:Klatka dalej pustatracę już nadzieję.
Na szczęscie srebrna matka dochodzi do siebie, nie wiem czy całkiem ją wyleczę, czy te łzawienie nie będzie już chroniczne, ale póki co się intgensywnie leczymy: antyb., krople do oczu, witaminy. Dzieci rosną, wsuwaja, jedno z podrzuconych zaczyna samo jeść.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 60 gości