KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

O debilach z psami :evil:

to mi już nic nie mów, bo mi się płakać chce, jak gonią Misię bezdomniaczkę.

Anna61 pisze:O debilach z psami to mi już nic nie mów, bo mi się płakać chce, jak gonią Misię bezdomniaczkę.

Na tego "naszego" debila nawrzeszczały babki z osiedla - młode mamuśki - że bez kagańca psa prowadza, że go podadzą do straży miejskiej i się uspokoił. Ciekaw na jak długo :twisted:

A żebyś słyszała jak ja się darłam, ale do nich nie dociera, bo to ci co wywalili tego jednego pieska z 10 piętra chyba w tamtym roku i na dodatek nikt z sąsiadów nigdzie tego nie zgłosił a ja się też po roku dowiedziałam.

Gibutku, to może tego oleja dawaj mniej niż pół łyżeczki, tak ze dwie kropelki na początek. Jak sobie przyzwyczai smak, to możesz zwiększyć. Ale łyżeczka na dzień w zupełności wystarczy

Spróbujemy

Frania się rozmruczała dziewczyna. Głaskałam i drapałam ją po główce i po nosku i tak się roztraktorzyła dziewczyna że aż się zmęczyła i z tego wszystkiego zasnęła jak ją głaskałam

Słooodziak jest :1luvu:

jeszcze troszkę wystraszony ale słodziak

W łazience się jej nudzi i jak otwieram drzwi to wygląda ale jak zamknę przedpokój i jej otworze łazienkę na przedpokój to nie chce wychodzić. Nie wiem czemu tak... :roll:

Może jeszcze za wcześnie...

Nie no zatłukę tych moich chłopów (TŻta i jego brata). To ja wiszę godzinę nad pudełkiem w pozycji wykroczno-zakrocznej z głową gdzieś za sedesem, kręgosłup mi odpada i w ogóle, głaszczę Franię bo marudzi jak tylko wyjdę i w końcu Nuśka zasypia, a te dwa jełopy sobie o tej porze wymyślili nocne wycieczki do łazienki. A mówiłam żeby wcześniej się wykąpali i w ogóle :evil:

No tylko walnąć w te durne łby :evil:

Aż się boję pytać. Oba chłopy dożyły poranka?

Dożyły, dożyły

I nawet dziś mój chłop głaskał Franię rano :piwa:

Nuśka ma troszkę więcej miejsca, bo wyniosłam parę rzeczy, a jak przyjdzie transporterek wiklinowy to będzie jeszcze więcej

bo wtedy zamiast kartonika będzie transporterek a koszyczek wyniosę, bo już będzie miała w co drapać. To zawsze trochę miejsca więcej na zabawę. Wrzuciła piłeczkę do miski z wodą, więc pewnie się trochę bawiła w nocy.
Kurde nie wiem o co jej chodzi, marudzi w łazience wieczorem, jak otwieram drzwi to filuje pod nimi a na przedpokój nie chce wychodzić jak jej otworzę :roll:

Będą z niej koty

Jak dobrze, że trafiła na tak wygimnastykowaną Dużą, bo co by było jakbyś nie miała opanowanej pozycji wykroczno-zakrocznej :?:

Trenowałam w kanciapie z pozycji zwis_nad_klatką

Coś nie mogę jej przekonać do zabawy w towarzystwie ludzi ale ja to jestem niecierpliwiec i wszystko bym chciała na już

A TŻ właśnie się bierze za prasowanie, przygotował sobie stół z kocykiem (nie lubi prasować na desce) i oczywiście jak poszedł po żelazko to mu się koty wyłożyły na tym stole

Będą naprasowanki na kocyku :twisted:

Widocznie Frania potrzebuje jeszcze trochę czasu :ok:

a te naprasowanki trzeba jakoś mocno przydusić, co by się dobrze kocyka trzymały :twisted:

Koty wszystkie się pospały, Karolcia opala się pod lampką

A ja zaraz lecę do sklepu, bo nie mam już kuraka, a Mietek wołowinki nie lubi. Frani też dam kuraka dziś ale gotowanego, zobaczymy czy jej zasmakuje (zwykle dostaje surowego ale nie mam przemrożonego, to dostanie gotowanego tak jak Miecio) Chłop ma wymówkę od prasowania bo rozłożył sobie na stole poszwę na kołdrę do prasowania i poszedł dolać wody do żelazka a Miecio wykorzystał okazję i się oczywiście uwalił na tej poszwie i śpi

Sibelka śpi na kartonowym domku a Nuśka w łazience rozwalona do połowy w pudełku

Gibutku, musiałabys France łazienke otworzyć i udawać, ze na nią uwagi nie zwracasz, to się szybciej ośmieli do wychodzenia. bo u nas to wlaśnie tak było. ja po kryjomu filowałam z kanapy. a potem jak się przyzwyczaiłam i jej się spodobało na pokojach to już jej nie przeszkadzało, że ona na zewnątrz a my łazimy po mieszkaniu. ona bardzo nieśmiała z początku. a na zabawę w moim towarzystwie też musiałam trochę poczekać, ale w końcu się doczekałam, więc to kwestia czasu

.

Franka mnie zbarankowała

Jesooo jak ona mruczy, przekręca się i tu mnie drap i tam mnie drap i nawet nie myśl żeby choć na chwilę przerwać

No a po sesji drapania i głaskania jak mnie już ręka bolała

to jej dałam do kartonika powąchać miseczkę z kurczakiem gotowanym - zwykle jak jej jedzenie przynoszę to jej pod nos daję powąchać w kartoniku i potem kładę obok innych miseczek (trochę się bałam że gotowanego nie będzie chciała jeść ale surowego mrożonego nie miałam tylko świeży więc jedynie gotowany wchodził w rachubę). I jakie było moje zdziwienie kiedy Franka się rzuciła od razu do jedzenia - na wpół leżąco wpół siedząco, no i musiałąm jej tak jeszcze kilka minut tą miseczkę trzymać, a ona jadła... hmmm raczej pożerała i połykała całe kawałki, mam nadzieję że mi się nie shafci bo wsuwała jakby z miesiąc nic nie jadła :roll:

no i w ogóle w szoku byłam że właściwie prawie "z ręki" no bo ja trzymałam miskę. No zajebiaszcza się robi naprawdę.

Zzuzu to mnie uspokoiłaś bo ja już myślałam że ona mi się zaczęła wycofywać po tym Feliwyu, że się nie chce bawić. Choć ostatnio trochę jakby się przekonywała jak mój chłop jej zrobił taką zabawkę - papierek w kokardkę zawieszony na sznurku i jej tam machał tym papierkiem - moje koty szaleją za taką zabawką

a od zabawy jest TŻ

A Mietek właśnie przed chwilą się poznawał z Franią

On się do niej pchał aż go TŻ musiał na ręce wziąć bo się niunia wystraszyła ale też zaglądała ciekawska na początku, a potem uciekła do kartonika. A ten mój Ciulski erotoman mały już tam do niej chciał się wbijać na małe co nieco

Obudziło mnie chrobotanie nad ranem.. TŻ poleciał do łązienki - Nuśka grzecznie w pudełku... hmmm.. co to było? Obejrzałam potem pudełko - Nuśce się nudziła i zrobiła sobie małą dekoratornię - obgryzła pudełko na rogu

KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

Kto przegląda forum