» Sob cze 25, 2011 19:02
Re: Kocie OSESKI
Dziewczyny, powiedzcie mi jakie szanse mają takie maluchy na przeżycie...
Dwójka z nich jest naprawdę silna. Przynajmniej na takie wyglądają, bo są bardzo ruchliwe, regularnie się budzą co 2-3h na karmienie i mają apetyt.
Mały Tygrysek, trzeci kociak, do dzisiejszego południa był równie ruchliwy jak pozostała dwójka. Stracił apetyt przy pierwszym podaniu Kitty Milk. Nie budzi się na jedzenie, a podczas próby karmienia go mleczkiem kilka razy possie, a potem przestaje... Co prawda mruczy w przerwie w karmieniu, gdy ja muszę otrzeć łzy. Jeszcze rano był taki silny, a teraz... Nie jest wiotki, bo główkę utrzymuje, ale jest słabszy niż 6h temu. Wypróżnia się dobrze, kupka jest troszkę rzadka, ale nie jest lejąca się.
Czwarty maluch od początku gdy go znalazłam był bardzo wiotki. Myślałam, że nie przeżyje ale nadal jest z nami. Co prawda nie budzi się na karmienie, mało je i trzeba mu je na siłę wciskać. Staramy się go częściej karmić, wypija co 2h 3-4ml...
no quiero otro