Dzięki
Moja kocica jest dość wybredna z jedzeniem, próbuję róznych karm nim wybierze właściwą. Nie wiem jak będzie z nim, dałam mu taka dla kociąt to nie chciał jeść, wyjadał tę samą co je ona. Więc z ta dla sterylizowanych kocurów zobaczymy czy któremu zasmakuje.
W zeszłym roku po wypadku, po operacji byłam "udomowiona" na jakiś czas i stąd decyzja o kocie w domu. Mimo, że wszystkie koty są wyjątkowe to wybór padł na rosyjskiego. Teraz po roku, kiedy ja jestem już w pełni sprawna pomyślałam o towarzystwie dla mojej księżniczki, a że trafiła się okazja przyjęcia (nie bardzo pożądanego w tamtym domu) kociaka to po mocnych przemyśleniach zakończonych pytaniami tu na forum pojechaliśmy po drugiego kotka. Stąd dwa szaraczki w naszym domu.
I wiecie co? Nie było tak strasznie z ich adaptacją jak się bałam, no chyba, że jeszcze przede mną wszystko?

A się uśmiałam, jak stara głupia szukałam w necie gdzie kocury mają siusiaki, myślałam, że to tak widoczne jak u psa

Bo zwątpiłam czy mój nowy to kocur
Nika, czytam Twój wątek. To ja miałam spokojniej w pierwsze doby. Śliczna ta Twoja brytyjka. A co jej się stało w łapkę? Po sterylizacji moja nie miała żadnego fartuszka, wet tak zszył cięcie, że wyglądało jak przewiązany pępek i była posmarowana takim smarowidłem srebrnym, jak farbą. Bardzo szybko się zagoiła i teraz wcale śladu nie widać.
Dotarłam do stronki z fotką dwóch przytulonych kotów. Mam nadzieję też się doczekac takiego widoku. Śliczny jest Cwaniak. Myślałam o białym kocie ale już i tak się wsciekam na wszędobylską sierść na ubraniu, a czerń jest wiodąca w mojej szafie.