Katipe - to już jest coś. Kurcze. Pogadam z chłopem, zjechał mi do domu, ale jak usłyszy, że ja chcę do Olsztyna po kota jechać, to chyba mnie rozszarpie... Zwłaszcza, że już miał powiedziane, że chyba rudaskowi odpuszczę i weźmiemy jakiegoś kociaka z tego ogłoszenia:
http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/6153 ... o-adpocji/I co ja mam teraz robić? Jak to jest z tymi chętnymi na rudaski? Podobno wielu ludzi się w ich sprawie odzywało... Ja właśnie miałam się ubierać i jechać do tej lecznicy z w/w linku. Uch... Już nie ogarniam co się dzieje.
Chyba po prostu zrezygnuję z Oli - głupie to i wydaje mi się trochę nieodpowiedzialne, ale nie mogę wziąć kotka na początku lipca, bo musi się trochę z domem przed 9 oswoić - będzie musiał cały dzień przesiedzieć w sypialni żeby go przypadkiem ktoś np na balkon nie wypuścił. A Kolejny tydzień - ten od 2 lipca mam zalatany na maksa. Z drugiej strony patrząc już się całą rodziną nowego domownika nie możemy doczekać i chcemy jak najszybciej mieć lokatora.
Decyzja taka jak mówiłam p. Andżelice - zmuszona jestem zrezygnować. Przykro mi. Mam nadzieję, że nikt mnie tu na forum nie powiesi. A gdy już będę miała jakiegoś nowego lokatora, to wam go pokażę.
Katipe - jeszcze raz bardzo ci dziękuję za starania i przepraszam za zamieszanie. Bardzo się do tych rudasków przywiązałam już w ten sposób, ale jedyne co mogę dla nich zrobić to wpłata na rzecz DT i przy tym będę musiała pozostać.