Re: Szukam czarnej kotki-Szczęśliwy powrót Zuzi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 23, 2011 22:51 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Prześpij się. Spróbuj może rano. nie wyglada mi na to, ze kotka u zakonnic śpi - raczej tylko je. Pokiciałabym rano po okolicy tego klasztoru-przedszkola i to może nie takim bladym switem, tylko w okolicach godziny, kiedy zakonnice rano karmią
Trzymaj się!
Z Leszna jest chyba honda11
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 23, 2011 22:55 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

T jest wątek z jej udzialem, moze wyślij PW : viewtopic.php?f=13&t=129295&p=7612149&hilit=honda11#p7612149
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 24, 2011 9:54 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Byłam rano u zakonnic.Nie było mojego kotka :cry: Były tylko dwa, żyjące u nich od dwóch lat.
Jestem nie pocieszona.
Przed chwilą ponownie rozmawiałam z lecznicami.W jednej z nich usłyszałam,że możliwe że już się nie znajdzie :cry: Siędzę teraz i po prostu wyję z bezsilności.Oni mówiąc tak nie zdali sobie sprawy jaki to wywoła u mnie ból.Po całym tygodniu poszukiwań jestem obolała,nogi schodzone a najbardziej boli mnie odebranie mi nadziei ......

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Pt cze 24, 2011 10:29 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Nie słuchaj głupot. Bo to głupoty.Tak jak stwierdzenie,że kot wybrał wolność, albo mu lepiej będzie an podwórku...Porycz sobie ,pozbieraj do kupy i idź szukać.A jak sie znajdzie to przestań wypuszczać.Miałaś jedno ostrzeżenie przez los ,kocia sie znalazła.Zostało zlekceważone.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt cze 24, 2011 10:35 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Wystaw żarło i wodę przy swoim(!) domu. Koty zaczną się schodzić, może i czarna przyjdzie (tak, jak do zakonnic). Jeśli tyle dni jej nie ma, to pójdzie tam, gdzie jest jedzenie i woda.

PS
Czy kot był zachipowany?

PS2
To, że kot jest płochliwy, to dobrze - znacznie zwiększa to jego szanse na przeżycie. Wystaw jadło (i wodę!), rozwieś ogłoszenia ze zdjęciem i NIE PODDAWAJ SIĘ! (i zadbaj też o siebie, bo jak kot wróci, to niewskazane by było, żebyś była w gorszym stanie od niego).

Zlloty

 
Posty: 181
Od: Pon cze 13, 2011 7:34

Post » Pt cze 24, 2011 12:12 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Nie,kotek nie był zaczipowany.
Na podwórku mam wystawioną wodę i jedzenie bo mam jeszcze 3 kotki(szaraczki)Mamusię , jej córeczkę i synka.Kotki są wysterylizowane a kocurek wykastrowany.Żyły sobie spokojnie razem z Zuzią.Tylko,że Zuzia każdą noc chodziła spać do domu.A szaraczki w ciepłe noce chciały być na dworze.Mają domki i jedzenia pod dostatkiem.Zimę spędzają w domu
Zuzia to miał być kotek nie wychodzący ale tak tęsknie patrzyła na zabawy szaraczków....Od dwóch lat wychodziła na podwórko....
Zuziu moja wróć...... :cry:

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Pt cze 24, 2011 12:22 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Coś sobie przypomniałam-czy obcy kocur może zagryżć kotkę wysterylizowaną?
Od czasu do czasu na podwórko zaglądał obcy,bezdomny kocur i atakował moje koty.Był krzyk naszych i wyrwane futerka...Najczęściej w takiej sytuacji moje wszystkie koty leciały sobie na ratunek.Kocur nawet na nas złowrogo mruczał i prychał.Czy on mógł skrzywdzić moją Zuzię? Czy mogło się coś takiego stać?A może ją gdzieś wyprowadził?Przez ten tydzień kocura widziałam raz na budowie obok mojego domu.Na podwórko nie zaglądał teraz.

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Pt cze 24, 2011 13:27 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Raczej mało prawdopodobne, że kocur Twoją koteczkę zagryzł, bardziej prawdopodobne , że ją wyprowadził albo wystraszył.
Coś te zakonnice sprrzeczne rzeczy mówią... Spróbuj wieczorem, najlepiej pokiciaj w okolicach klasztoru, bo zdaje się na zakonnice nie ma co liczyć na 100% ani że zawołają, ani że sprawdzą... Koty tęsknie spoglądają w okna, bo są ciekawe, tylko niewielka część naprawdę rwie się na zewnątrz.
Jak pisałam, tydzień nieobecności latem jeszcze nic nie znaczy, kot może się znaleźć :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 24, 2011 23:26 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Wróciłam z poszukiwań.Jestem zmęczona i rozżalona.Nigdzie żadnego śladu....
Boję się o nią,strasznie się boję.
Czy ja ją jeszcze zobaczę?????????Zaczynam tracić nadzieję.....Szanse maleją...... :cry:

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Sob cze 25, 2011 10:55 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Minęła kolejna noc,mija kolejny dzień a mojej Zuzi nie ma :cry:
Zadnych znaków,że gdzieś jest.Zrobiło się zimno,dzisiejsza noc była zimna i wietrzna.Gdzie mógł się schować mój skarb?
Z każdym dniem jest mi gorzej,tęsknię i bardzo się o nią boję......Tak bardzo się o nią martwię,że od dwóch dni ciągle mi się wydaje,że słyszę miauczenie.....

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Sob cze 25, 2011 12:40 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

viola61 pisze:.....Tak bardzo się o nią martwię,że od dwóch dni ciągle mi się wydaje,że słyszę miauczenie.....
Jeżeli wydaje Ci się w tym samym miejscu, to możliwe, że ona się gdzieś wcisnęla i nie może wyjść, np szyb wentylacyjny czy coś takiego!
Na forum były przypadki, gdzie taki zaginiony kot wcisnął się w zakamarek i trzeba było wyrywać kraty do opuszczonej piwnicy albo skuwać mur (zakamarek przy kominie)!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 25, 2011 21:02 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

To nie to.W domu mi się wydaje,że ją słyszę.Ona tak specyficznie miauczała.Tak leciutko,porównywałam to do odgłosu małej sprężynki :)
To takie moje skojarzenie.
Dzisiaj znowu jej nie znalazłam,właśnie wróciłam z obchodu.Myślę,że widziałyśmy ją jednak w tę środę i same z córkami ją spłoszyłyśmy z tego placu.Pobiegła za mury i podwórza budynków po drugiej stronie naszej ulicy.Jest tam duży park i bardzo niebezpieczne miejsce(rozboje,napady)Kobieta mieszkająca przy tym placu gdzie ją widziałyśmy mówiła,że od kilku dni widziała czarnego kotka.Nawet się denerwowała,że zostanie najechany bo przebiegał ciągle przez ulicę.Dzisiaj u niej byłam i pytałam czy jeszcze go widziała.Niestety od tej nieszczęsnej środy już go nie było.Same na własne życzenie chyba go spłoszyłyśmy :cry:
Inne mieszkające przy placu kotki nadal są a tego jedynego nie ma.Od środy nocy ciągle tam chodziłyśmy.
Ten kotek widziany w środę był taki jak nasz.Ten sam malutki,nikły kołnierzyk.Jak na moment przysiadła za płotem i na mnie spojrzała to były te same oczka.
Gdzie mogła się schować?Myślę,że w tym ciemnym,niebezpiecznym parku.Jak ją znależć.Wejść do tego parku to można chyba tylko z asystą policji ....Park od domu dzieli rondo i ruchliwa droga....Czy ona może wrócić tam gdzie ją spłoszyłyśmy?

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Sob cze 25, 2011 22:59 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Może wrócić, jak ja tam coś (np żaarełko) będzie ciągnęło... Może się bać przechodzić przez ulicę, moze się trzymać śmietników lub miejsc karmienia :( Może się trzymać parku, jak się tam lludzie boją chodzić, spokój ma...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 25, 2011 23:17 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

Jest tyle miejsc,że nie wiem które mam obserwować.Może tak sobie wędrujemy i się mijamy?wykładam karmę ale zjadają ja okoliczne kotki i to nie koniecznie bezdomne.Wychodzą z krzaków a moja Zuzia nie.....Dzisiaj nie mam z kim iść na poszukiwania :cry: Sama się boję.....A moja Zuzia gdzieś tam może czeka głodna,wystraszona.....Ona cierpi i ja.....Pozostaje mi św. Franciszek(patron zwierząt)tak mi radziły siostry zakonne.które też są zaangażowane do obserwacji.
Teraz to jedyne co mogę robić......

viola61

 
Posty: 36
Od: Pt wrz 11, 2009 18:42

Post » Sob cze 25, 2011 23:21 Re: Pomóżcie-szukam czarnej kotki-Leszno

No, pomodlenie się do Pana Boga to też dobry sposób. Wiesz, teraz mimo wszystko jest lato i wcale nie musi być źle z kociego punktu widzenia. To nas brzydzi śmietnik, dla kota to może być bardzo ciekawe i pyszne, na krótko oczywiście.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 73 gości