» Pt cze 24, 2011 8:25
Re: WROCŁAW - ZAGINĄŁ KOT!
Udało mi sie rozwiesic wczoraj w okolicy łaciarskiej ok 50 ogłoszeń. Dzis albo jutro - zalezy jak zdążę - obklejamy ogłoszeniami wiekszy odcinek, bo mam wydrukowane 150 ogloszen.
Wczoraj także miałam telefon od dziewczynek z podwórka koło arsenału że jest taki kot. Pobiegliśmy tam. Dziewczynka opisywala dokładnie tosia, mowila że trzymała go na rekach ale uciekł w budowę koło opuszczonego szpitala. Wyłożylismy jedzenie i czekaliśmy. Pojawiły sie bury, biały i potem czarny z krawatem. Niby mial kropke jak mowila dziewczynka, ale dodatkowo na pyszczek mial taki biały.. A ona twierdziła że mial sama kropkę.
Nie wiem, czy nie zauważyla czy przyszedl inny. Raczej obstawiam to drugie. Więc pełna zrezygnowania poszłam na poszukiwania w okolice łaciaraskiej i Psich Bud. Szukaliśmy do 24.00 ale nic. Widzialismy inne koty. Juz wiem, że na podwórku za Empikiem kręci sie cały czarny, i chodził sobie wzdłuz kotlarskiej, poczym przez miasto biegł na swe podwórko. mam nadzieje, że moj Tos, tez znalazl sobie miejsce i w koncu odważniej wyjdzie na zewnątrz i bedziemy mogli go dostrzec, tak jak te inne koty. Ale chyba sama siebie oszukuję.
Koło złobka, nie jaka gromadka:p czarnuszków z czarna mama i 3 inne duze koty tez były. Pozowlilam im sobie wczoraj rano o 5 dać amu i maluszki jadły z mama az sie uczy trzęsły:) Ale mama raz fuknęła na mnie.
Wczoraj także widzialam tam takiego podpalanego kota, piekny, to jakis rasowy najprawdopodobniej.
Ale czy mój Tos byłby tam gdzie inne koty? Jedni mówią, że koty sie przyciągaja, a inni że reszta kotów zje mojego Tosia albo go przegoni. Więc nie wiem juz..
[img]C:\Documents%20and%20Settings\wzsoz\Pulpit[/img]