akasheni pisze:Historia z tasiemcem prawie jak z horroru![]()
Najpewniej po prostu regularnie odrobaczać, bo nieznane są ścieżki, jakimi te syfy się dostają![]()
To jak i toxoplazmoza - w powszechnej opinii obarcza się winą koty, w rzeczywistości można się zarazić przez nieumyte owoce, warzywa, niedogotowane mięso czy kontakt z wieloma innymi zwierzętami. Na szczęście wbrew pozorom nie tak łatwo się zarazić, przy okazji zacjścia w ciążę robiłam badanie i byłam w szoku, że nigdy nie przechodziłam toxo, a przecież z pewnością miałam w życiu ku temu niejedną okazję (np. jako dziecko: zabawa w podwórkowej piaskownicy, wcinanie zgrandowanych owoców, które po prostu wycierało się o spodnie, głaskanie bezpańskich zwierząt itd.). Teraz też nie świruję, dokładnie myję ręce po sprzątaniu kuwety i tyle.
Drapaczki piękne oba! Czy nie macie problemu ze stabilnością? U mnie jest tylko taki średni z 1,5 metra wys., bardziej szeroki niż wysoki, a i tak potrafi się toto chybotać!
akasheni,jak kot wychodzący to powinno się na zdrowy rozum odrobaczać często,ale mamusia nie




Ten Bejbi to jak skoczy na szczyt to kolebie się troszkę,ale nie ma szans się przewrócić bo jest bardzo ciężki.Co do tamtego nie bardzo wiem,ale jest na tylu nogach że chyba jest stabilny
