Pieczarka zapracowana po uszy, nie wiem, czy uda mi sie ja nakłonić do zaglądania tutaj. Kot ze względu na zapach zamieszkał w garażu z oknem, podobno lubi dzieci, można wykonywać bez problemu wszystkie zabiegi. W tym tygodniu będzie kastrowany i na wszelki wypadek będzie miał zrobione badanie krwi ( bardzo duzo pije, ale też bardzo dużo je, prawdopodobnie jest to odruch głodującego kota: "jak jest , to trzeba zjeść i wypić, bo później nie będzie", ale lepiej to sprawdzić).
Kot dostał od hojnego darczyńcy 200 zł. 100 poszło na badanie, leki (min. szampon przeciwbakteryjny, orydermyhl). Zostało sto. Prawie starczy na kastrację i badanie krwi, byc może za kastrację zapłaci Pieczarka, ale to zalezy od tego, czy zdobędzie na to fundusze.
Zostaja jeszcze do wyczyszczenia zęby i prawdopodobnie do usunięcia uszkodzony pazur. Ponieważ kot i tak musi jeszcze troche pomieszkać w domu, postanowiono, by zęby robic później, a nie wszystko na raz. Tylko że na te późniejsze zabiegi nie ma juz pieniędzy

. Jakby ktoś miał jakieś fanty i zechciał zrobić bazarek dla łysego ( nie potrafię zapamiętac imienia, więc póki nie odrośnie, roboczo będzie łysy

). ewentualnie, jakby ktos zechciał wpłacić grosik, to lysy będzie bardzo wdzięczny. To takie biedne, łagodne kocisko, które nie rozumie, że juz nie trzeba jeść na zapas. Przydałyby mu się nowe zęby
