przy tylu innych kocich nieszczęściach ,ten wątek to balsam na bolącą duszę
w czwartek na śmietniku w pracy płakało małe kociątko, tak rozpaczliwie wołało o pomoc...
oswojone...pewnie ktoś wyrzucił, takie malutkie, zaropiałe i tyle już przeszło...
dlatego lubię do Was wracać...
