No i byliśmy dzisiaj z maluchami u weta – zostały odrobaczone Stronholdem. Czują się dobrze, rozrabiają jak zwykle. Niestety - okazało się, że mają świerzba w uszach: uszka już są leczone. A w sumie coś mnie tknęło, ze dwa dni temu, że coś jest z tymi uszkami i że może to świerzb… Bo kociaki miały takie zabrudzone uszki i czyściłam je wacikami… Ale, to nic przecież groźnego. Co dwa dni kropelki do uszu i gotowe.
Kociaki zostały też zważone: dziewczynki ważą ok. 800 g, a Mimi 900 g. Mimi ponadto ma coś z wąsami – część z nich jest jakby „przycięta”. Wetka powiedziała, że to może być wynikiem złego odżywiania, bądź połamały mu się w zabawie. No i ja myślę, że to nie może być od złego odżywiania, bo przecież wszystkie kociaki były odżywiane tak samo i tylko Mimusiowi sie połamały… No a poza tym przecież maluszki były/są dobrze odżywiane… W każdym bądź razie odrosną Mimikowi te wąsy…
Za jakieś dwa tygodnie szczepienie – tu WIELKIE dzięki dla NIEKOCHANYCH za sponsoring
My niestety nie dalibyśmy obecnie rady wyłożyć takiej sumy. Mam nadzieję, że się jakoś, w czasie, uda nam się Niekochanym odwdzięczyć.
A nasze dziewczynki wciąż szukają domków: są bardzo, bardzo kochane
Chętnie oddamy je w dobre, odpowiedzialne ręce.
A tu Mimiś pozdrawia Kraków

Jutro może nam się uda zamieścić filmik z chłopakiem w roli głównej. A czkolwiek trudno się filmuje, bo maluchy bardzo ciekawskie i ruchliwe

Pozdrowienia serdeczne

Ostatnio edytowano Sob cze 18, 2011 21:26 przez tellma, łącznie edytowano 1 raz