właśnie jestem po bardzo miłej rozmowie z panią Angeliką. Pełnia szczęścia - dostaniemy kociaka. Pani, tak jak i ja rozważała opcję dania nam dwóch kotków, ale ja musiałam sprawę przegadać z TŻ-em. Mówiłam, że pogadam z nim za kilka dni, gdy zjedzie z zagranicy, a okazało się, że dzwonił do mnie w trakcie tej rozmowy. Niestety, nie dał się przekonać na dwójkę - jedynie nie odrzucił przemyślenia tego za jakiś czas, gdy już pomieszkamy z jednym kotem.
Muszę jeszcze tylko raz zadzwonić i potwierdzić, że decyzja zapadła, ale tak mi głupio zawracać głowę raz za razem - weekend jest, zadzwonię w poniedziałek, bo mówiłam, że proszę dla mnie "rezerwacji"

nie robić - każdy inny dobry dom może mieć pierwszeństwo.
I teraz tak - po rozmowie z TŻ wyszło jeszcze jedno pytanie - czy jeśli Ola nie ma połowy ogonka, to nie będzie miała trudności z utrzymywaniem równowagi? Mam nadzieję, że nie jest to bardzo głupie pytanie - ja w sumie nie wiem, co ogon z równowagą ma wspólnego, ale pewnie się nie znam. Chłop to pytanie zadał.
Wiecie co? Wszystko mi się cieszy

:D
Chciałabym wiedzieć, zanim zacznę zakupy, czy kotki uczą się już korzystania z kuwety - bo nie do końca rozumiem, czy one nadal w tej komórce mieszkają. Bo nie wiem, czy kupować kuwetę zakrytą, czy otwartą.
Czuję się jak małe dziecko normalnie. Coś mi zaszkodziło - kociarstwo
