InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 18, 2011 13:46 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Danusia pisze:Kuleczko, żyj nam długo i szczęśliwie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :balony: :birthday: :balony: :birthday: :birthday:

za Psotka :ok: :ok: :ok:

Miaudziękujemy :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 13:48 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Dorota pisze:Qq,

wszystkiego najlepszego! :flowerkitty:

Mru

Dzięki, mój Muszkieterze, mmmrrrrrraaaaaauuuuuuuuuuuu :)
Kulka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 13:49 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

juana pisze:Jeszcze nie widzieliśmy Kuleczki ale życzymy jej wielu kiełbasek na :torte:
Rysiek i jego Duża

Moje zdjęcie jest w pierwszym poście wątku :)
QQ

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 13:51 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

ula-misia pisze:
MaryLux pisze:
caldien pisze:Strasznie długo czeka :( Przecież to prawie 3 godziny!
Mam nadzieję, że to czekanie Psotkowi zbytnio nie zaszkodzi... Kciuki! :ok:

I tak miałam cholerne szczęście. Do poczekalni usg dotarliśmy nie później niż o 16. Gabinet czynny do 19, 1 zwierzak w gabinecie, 4 w poczekalni, potem my. Wisi kartka, że średnio badanie zajmuje ok. 35 min., ostatni pacjent wchodzi ok. 18.30. OK, zdążymy. Po nas jeszcze ze 3 zwierzaki. Gdzieś po 17.30 lekarka wyszła i powiedziała, że ja będę ostatnia (przede mną był wtedy 1 pies i królik), następnych nie przyjmie. Do gabinetu usg weszłam o 19.15, Psot był bardzo dzielny. Potem poszliśmy do ambulatorium - wycewnikowali Psota, dali kroplówkę. Tu na szczęście czekaliśmy niezbyt długo, ale w środku trwało to a trwało. Do domu dotarliśmy prawie o 23, a Kuku i Inka od rana nic nie jadły.


Witaj May!
Dobrze,że Psotek sika, trudno, obecnie może nie mieć czucia, ale to minie.
Dzielna jesteś :ok: :ok: :ok:
Choć byliśmy od Ciebie daleko to jednak byliśmy z Tobą i Psotusiem-tylko tak mogliśmy pomóc :mrgreen:
Będziemy dalej kciukać,aż do wyzdrowienia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kciuki forumowe mają wielką moc :)
Najważniejsze, że sika, wetka osiedlowa uprzedzała, że tak może być nawet 3 dni.
Jak go zachęcić do jedzenia?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 13:55 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Myszek, ptaszków, pomyślności,
Litrów mleka i czułości,
Piłek, szczęścia, smakołyków,
Pełnej miski i kocyków,
Wielu zabaw, kłębka wełny,
Niech Twój brzusio będzie zawsze pełny

Zdróweczka pełno
I niech Ci się wszystkie życzenia kocie spełnią


Obrazek

ObrazekObrazekObrazek

Psociś
Jest taki Kochany Kociś
Z Dużą sobie mnóstwo lat mieszka
To jest Słodki nasz Koleżka
Żeby caly czas Cię zdrówko trzymało
I nic,a nic złego CI się nie działo


Obrazek


Myszka z Dużą
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob cze 18, 2011 13:57 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Wiecie co? 1 śmieszna rzecz się zdarzyła. W ambulatorium zapytali mnie, czy mam coś wspólnego z Kulką. No tak, mam, ale byłam tam z nią raz, w grudniu 2003 roku. A akurat był lekarz, stażystka i kilkoro studentów. No to im powiedziałam, w jakich okolicznościach trafiłam do nich z Kulką.
Natomiast w rtg nie pytali mnie ani o QQ, ani czy to TEN Psot, choć oboje tam już byli.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 13:58 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Myszolandia pisze:Myszek, ptaszków, pomyślności,
Litrów mleka i czułości,
Piłek, szczęścia, smakołyków,
Pełnej miski i kocyków,
Wielu zabaw, kłębka wełny,
Niech Twój brzusio będzie zawsze pełny

Zdróweczka pełno
I niech Ci się wszystkie życzenia kocie spełnią


Obrazek

ObrazekObrazekObrazek

Psociś
Jest taki Kochany Kociś
Z Dużą sobie mnóstwo lat mieszka
To jest Słodki nasz Koleżka
Żeby caly czas Cię zdrówko trzymało
I nic,a nic złego CI się nie działo


Obrazek


Myszka z Dużą

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 14:04 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Dla Kulki z okazji urodzin:
Obrazek
I dla Psotka, żeby nabrał apetytu:
Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 18, 2011 14:05 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

MaryLux pisze:
ula-misia pisze:
MaryLux pisze:
caldien pisze:Strasznie długo czeka :( Przecież to prawie 3 godziny!
Mam nadzieję, że to czekanie Psotkowi zbytnio nie zaszkodzi... Kciuki! :ok:

I tak miałam cholerne szczęście. Do poczekalni usg dotarliśmy nie później niż o 16. Gabinet czynny do 19, 1 zwierzak w gabinecie, 4 w poczekalni, potem my. Wisi kartka, że średnio badanie zajmuje ok. 35 min., ostatni pacjent wchodzi ok. 18.30. OK, zdążymy. Po nas jeszcze ze 3 zwierzaki. Gdzieś po 17.30 lekarka wyszła i powiedziała, że ja będę ostatnia (przede mną był wtedy 1 pies i królik), następnych nie przyjmie. Do gabinetu usg weszłam o 19.15, Psot był bardzo dzielny. Potem poszliśmy do ambulatorium - wycewnikowali Psota, dali kroplówkę. Tu na szczęście czekaliśmy niezbyt długo, ale w środku trwało to a trwało. Do domu dotarliśmy prawie o 23, a Kuku i Inka od rana nic nie jadły.


Witaj May!
Dobrze,że Psotek sika, trudno, obecnie może nie mieć czucia, ale to minie.
Dzielna jesteś :ok: :ok: :ok:
Choć byliśmy od Ciebie daleko to jednak byliśmy z Tobą i Psotusiem-tylko tak mogliśmy pomóc :mrgreen:
Będziemy dalej kciukać,aż do wyzdrowienia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kciuki forumowe mają wielką moc :)
Najważniejsze, że sika, wetka osiedlowa uprzedzała, że tak może być nawet 3 dni.
Jak go zachęcić do jedzenia?

a może jakieś smakołyki go przekonają :|
bo jak nie to musisz kilka dni karmić przez strzykawkę :roll:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob cze 18, 2011 14:07 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

MaryLux pisze:
Na razie to sikam pod siebie :oops: Ale Duża mówi, że to i tak lepiej niż żebym w ogóle nie sikał :oops:
Psot zawstydzony

To nic Mój Ukochany,ja tez się zlałam pod siebie na Dużego spodnie jak wróciliśmy kiedyś od weta
Lej Misiu ile Ci zawór wytrzyma
Myszka spec sikawkowy
:mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob cze 18, 2011 14:09 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Bazyliszkowa pisze:Dla Kulki z okazji urodzin:
Obrazek
I dla Psotka, żeby nabrał apetytu:
Obrazek

mniam mniam mniam
QQ

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 14:09 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Ważne żeby siooo leciało, Psot, a to że pod siebie to sprawa drugorzędna ;) Nie przejmuj się!
Bardzo się cieszymy z Dużą, że ten siosiowy kryzys został zażegnany :ok:
A teraz Psotku, trzeba jeść, żeby mieć siły :ok:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Sob cze 18, 2011 14:10 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

ula-misia pisze:
MaryLux pisze:
ula-misia pisze:
MaryLux pisze:
caldien pisze:Strasznie długo czeka :( Przecież to prawie 3 godziny!
Mam nadzieję, że to czekanie Psotkowi zbytnio nie zaszkodzi... Kciuki! :ok:

I tak miałam cholerne szczęście. Do poczekalni usg dotarliśmy nie później niż o 16. Gabinet czynny do 19, 1 zwierzak w gabinecie, 4 w poczekalni, potem my. Wisi kartka, że średnio badanie zajmuje ok. 35 min., ostatni pacjent wchodzi ok. 18.30. OK, zdążymy. Po nas jeszcze ze 3 zwierzaki. Gdzieś po 17.30 lekarka wyszła i powiedziała, że ja będę ostatnia (przede mną był wtedy 1 pies i królik), następnych nie przyjmie. Do gabinetu usg weszłam o 19.15, Psot był bardzo dzielny. Potem poszliśmy do ambulatorium - wycewnikowali Psota, dali kroplówkę. Tu na szczęście czekaliśmy niezbyt długo, ale w środku trwało to a trwało. Do domu dotarliśmy prawie o 23, a Kuku i Inka od rana nic nie jadły.


Witaj May!
Dobrze,że Psotek sika, trudno, obecnie może nie mieć czucia, ale to minie.
Dzielna jesteś :ok: :ok: :ok:
Choć byliśmy od Ciebie daleko to jednak byliśmy z Tobą i Psotusiem-tylko tak mogliśmy pomóc :mrgreen:
Będziemy dalej kciukać,aż do wyzdrowienia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kciuki forumowe mają wielką moc :)
Najważniejsze, że sika, wetka osiedlowa uprzedzała, że tak może być nawet 3 dni.
Jak go zachęcić do jedzenia?

a może jakieś smakołyki go przekonają :|
bo jak nie to musisz kilka dni karmić przez strzykawkę :roll:

Spróbuję szynką go przekupić. Kulce to pomogło.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 14:11 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

Myszolandia pisze:
MaryLux pisze:
Na razie to sikam pod siebie :oops: Ale Duża mówi, że to i tak lepiej niż żebym w ogóle nie sikał :oops:
Psot zawstydzony

To nic Mój Ukochany,ja tez się zlałam pod siebie na Dużego spodnie jak wróciliśmy kiedyś od weta
Lej Misiu ile Ci zawór wytrzyma
Myszka spec sikawkowy
:mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 18, 2011 14:12 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 22 Psot chory s. 9

caldien pisze:Ważne żeby siooo leciało, Psot, a to że pod siebie to sprawa drugorzędna ;) Nie przejmuj się!
Bardzo się cieszymy z Dużą, że ten siosiowy kryzys został zażegnany :ok:
A teraz Psotku, trzeba jeść, żeby mieć siły :ok:
Badylek

Jakoś apetytu nie mam...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Nul i 87 gości