» Czw maja 26, 2011 7:20
Re: DT Matahari- Nowe zdjęcia w 1 poście !!!
rzadko bywam teraz w necie niestety... koniec roku szkolnego, leżąca praktycznie babcia i parę innych problemów ma na to swój wpływ...
z wieści od nas... Klakier rośnie i waży już 2,5 kg, wczoraj dostał kolejną szczepionkę na grzyba, a poprawę już widać... apetyt mu dopisuje, humor tym bardziej... rozrabiają razem z Agatką, demolując rano dom i moje misterne nakrycia sof... chłopak ma jeszcze jedną ulubioną zabawę, a mianowicie podgryzanie mojej bransoletki i łańcuszka, o kolczykach nie wspomnę, którejś nocy obudził mnie nad ranem podgryzając ręce, a następnie złapał w zęby kolczyk, wyciągnął z ucha i zaczął uciekać... dorwałam delikwenta, kolczyk zabrałam i poszłam dalej spać - kolczyki mam przetykane... Agatka to mała gaduła, stale ma coś do powiedzenia, nawet jak chuligani, co właśnie czyni teraz... do ich szaleństw dołącza się Pędzel, więc demolka na całego, z wywracaniem drapaków łącznie... wesoło, nie ma co...
Gabrysia grzyb w rozkwicie, działania na frocie grzybowym prowadzimy pełną parą, ale to wymaga czasu...
Omar coś jest nie halo, strasznie mi się nie podoba, stracił apetyt i schudł...
reszta stadka bez zmian, chwilowe zadymy nadal się zdarzają - głównie wszczyna je Bazyl albo Maciek, rozgania towarzystwo Zuza Prążek... czasami się zdarzy, że traktują mnie jako kolejny mebel i wtedy rany drapane jak złoto... wczoraj Tiris została poszkodowana, sięgała coś z szafy, a jakiś czarny, przebywający tam kot, postanowił właśnie szafę opuścić i potraktował Tiris jak miejsce, z którego można się odbić, trafił pazurami w twarz, całe szczęście, że rany się płytkie, no i działania terapeutyczne zostały podjęte natychmiast...
teraz trochę mniej miła sprawa - jesteśmy w fatalnej sytuacji finansowej... u weta dług, na Vivie dług, za chwilę zabraknie na karmę... nie lubię się skarżyć i biadolić, ale sytuacja jest naprawdę fatalna... jeżeli ktoś mógłby nas trochę wspomóc bylibyśmy wdzięczni...