Trafili mi się sami indywidualiści

Każde (rezydenci też) śpi tam, gdzie ma ochotę, najczęściej samo - właściwie to zawsze samemu

Na przytulanki obaj chodzą do Ogryzka, kocura, który wszystkim tymczasom "matkuje" (jest słowo "ojcuje"?

). Ale też nie śpią razem. Presto często śpi z nami - pakuje się wieczorem do łóżka między nas albo kładzie mi się na nogach.
Do zabaw pierwszy jest (tak dla odmiany

) Presto, Pigo potrzebuje więcej czasu, żeby się rozkręcić i szybciej odpuszcza.
To podgryzanie i bijatyki braci (wtedy jeszcze jednostronne - Pigo obrywał) zaczęły się koło lutego. Stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać i wykatrowaliśmy obu. Przez jakiś czas był spokój, a od mniej-więcej dwóch tygodni znowu się podgryzają. Czasem Presto uprawia wrestling z Ogryzkiem. Śmiesznie to wygląda - kupa czarnego futra, nie wiadomo gdzie jeden się kończy, a drugi zaczyna

Tylko, że wtedy żadne nie płacze i nie musimy interweniować.
Jak się uda to po bijatyce z Pigo, Presto ląduje w łazience... ale głównie dlatego, że sam tam ucieknie

No, trochę mu pomagamy - zaganiając Go

. Uspokaja się i jest wypuszczany.
Ale i tak głównie to koty porozstawiały nas po kątach
