
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sheepy pisze:inga.mm pisze:piękne zdjęcie.
Na wsi jest fura bezpańszczaków, bo nie są sterylizowane.
Ja jestem wsiowy chów, a jednak uświadomiony, czego nie moge powiedzieć o znakomitej większości koleżanek i kolegów, nie wspominając o starszyźnie wsiowej.
Tyle, że w mieście uświadomienie jest też do d....
Ja mieszkam w mieście, ale tutaj też nie jest lepiej. Mam radosnego sąsiada, który posiada w tak zwanej "szopce" w ogródku czeredę kotów, nad którymi kompletnie nie panuje - kotki mają małe średnio dwa razy w roku (ok. 10 kociąt), wypuszcza je potem luzemTłumaczenia nic nie wskórały. I nie chodzi nawet o kasę - bardziej o przekonanie, ze sterylizacja jest jakąś fanaberią rozhisteryzowanej pańci. Kot to jest zwierzę, ma łowić myszy a jak się okoci to natura ma zdecydować, które kocię przeżyje. Ręce opadają. Umówiłam się z moim wetem i będziemy je sami sterylizować, bo nie ma sensu czekać aż sąsiad pojmie, że to jednak jest konieczne.
Dorott pisze:Dziewczyny podpowiedzcie mi proszę....
Toffik (5 tygodni)
- czy może wychodzić ze mną na ogród na trochę na słoneczko?
- ile razy dziennie ma jeść? ja mam wrażenie, że on ciągle je i śpi (jedzenie ma cały czas w miseczce)
- ile razy dziennie powinien robić kupę?
inga.mm pisze:inga.mm pisze:piękne zdjęcie.
Na wsi jest fura bezpańszczaków, bo nie są sterylizowane.
Ja jestem wsiowy chów, a jednak uświadomiony, czego nie moge powiedzieć o znakomitej większości koleżanek i kolegów, nie wspominając o starszyźnie wsiowej.
Tyle, że w mieście uświadomienie jest też do d....
o, widzę, ze mieszkasz gdzieś "niedaleko" mojej wsi.
Ja wychowywałam się w Bojanowie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości