Ja się przed egzaminem raczej nie stresuje

jeśli już to po egzaminie, jak znam pytania i możliwość zdania
A dzis jak zwykle ta głupia kobieta zrobiła egzamin z dupy, nieadekwatny do wykładów, niepoprawny stylistycznie i gramatycznie, generalnie dno. Oby tylko zdać.
A "sesję" to ja biorę

to jest tylko kofeina, witamina B6, magnez i chyba żeń szeń. A biorę bo mój układ nerwowy na taką syntetyczną kofeinę reaguje dobrze, a po kawie itp bardzo źle zaczynam się czuć.
Dziś po 4 Frejka udawała że jest w cyrku

Obudziło mnie drapanie. Otwieram oczy, patrzę a ona wisi na meblach

dokłądnie to złapała się przednimi łapkami góry szafy i próbowała wdrapać na szafę. W tym celu drapała i ślizgała się okrutnie, bo tam nie ma o co się zaczepić

ostatecznie upadła na dupę, zrobiła wielki huk i wystraszona poszła pod wannę. Nawet nie miałam jak sprawdzić czy czegos sobie nie zrobiła. Głupi ma szczęście bo nie. ale co ona tam robiła... chyba próbowała z biurka wskoczyć na szafę, a to wysoko, daleko, a ona wcale nie taka skoczna

ogon i dupa cała. Wariatka mała. Jakis czas temu przecież z tych samych mebli skakała na główkę
