» Czw cze 23, 2011 18:37
Re: w kolejce... Zwierzęta w szkole w stanie agonalnym s. 35
Skończmy sprawę hodowli w szkole.
Po przeczytaniu kolejnego artykułu w „Gazecie Malborskiej” o szkolnej hodowli zwierząt uznałam, że muszę się wypowiedzieć w tej sprawie. Interwencja w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 została podjęta na prośbę uczniów, którzy zadzwonili do Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt „REKS”. Na pierwszy sygnał nie zareagowałam, bo tak naprawdę nie wiedziałam, co z tym zrobić. Po drugim telefonie z prośbą o pomoc zgłosiłam się do Iwony Studzińskiej, która ma w domu piękne okazy szczurów i interesuje się zwierzętami egzotycznymi, żeby zobaczyła czy faktycznie jest tak, jak mówili uczniowie. Jak było, widzieliśmy w reportażu telewizyjnym w jednym z programów interwencyjnych.
Natomiast nigdy z naszej strony nie padło stwierdzenie że zaniedbania były wieloletnie, a opieka uczniów nad zwierzętami beznadziejna. Myślę że wzięto na siebie zbyt dużo obowiązków. Dobrze się stało, że zaniechano w szkole hodowli zwierząt futerkowych, ponieważ zajmowanie się kilkudziesięcioma zwierzakami wymaga poświęcenia, czasu i troski.
Przy przekazywaniu szczurów Iwonie Studzińskiej obecny był Przemysław Wojtacha, przedstawiciel Reksa. Szczury zostały od razu przewiezione do lecznicy weterynaryjnej „Zwierzyniec”. Trwało to ok. 20 minut, więc nie jest prawdą, że zwierzęta padły ze stresu. Skoro szczury były w trakcie leczenia weterynaryjnego, dlaczego nie poinformowano o tym odbierających zwierzęta? Nie może być mowy o przerwaniu leczenia, ponieważ szczury po 20 minutach trafiły do gabinetu weterynaryjnego. Przy przyjmowaniu szczurów obecnych było dwóch lekarzy weterynarii, technik weterynarii i ja. W jednej klatce leżał martwy szczur w stanie rozkładu, nie mógł więc paść kilka czy kilkanaście godzin wcześniej. 26 szczurów zostało uśpionych z różnych przyczyn.
Jestem ostatnią osobą w Malborku, która chciałaby ośmieszyć szkołę, jej dyrektora czy nauczycieli. Absolwentem tej szkoły jest mój syn, który nawet teraz, po emisji reportażu w jednej z prywatnych stacji broni pana dyrektora i nauczyciela biologii. Zawsze uważałam i nadal uważam, że jest to bardzo dobra placówka, a pan dyrektor jest jej naprawdę oddany, że pracują w niej wspaniali nauczyciele. Czasami, nawet gdy się bardzo staramy, to nie wszystko wychodzi tak, jak byśmy chcieli.
Proszę zakończmy tę sprawę, bo dalsze jej roztrząsanie nikomu nie służy.
Krystyna Panek
Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
„REKS”
biedne zwierzęta!! jak zazdrośnie bronią swoich nieszczęsnych ciał...które dla nas są jedynie kolacją, a dla nich całym życiem.. T. Casey Brennan..