queen_ink pisze:Tosza pisze:Za to w szpitalu w Arce został dziś Iruś, jutro się rozstrzygnie, czy jest o co walczyć![]()
Co mu?
Od zawsze miał problemy z dziąsłami. I chyba od zawsze miał nadżerkę na języku. potem pojawiła się ropa, rany na sluzówkach.kotu cały czas zwisała slina z ropą. Nie pomagał antybiotyk, steryd, odkażanie. Doktor Gawor zaproponował wyrwanie zębów,choć to nie zeby były problemem, by wyciszyć stany zapalne w pyszczku. Zastrzegł, że, nie ma gwarancji, że to pomoże. I chyba nie pomogło. Po samej operacji było nieźle, ale minęło kilka dni i znów ślina z ropą, kot jest smutny, słabnie. Ndżerki, które zawsze były czerwone, dzis były pokryte ropą.To kot białaczkowy ( jedyny z miotu, którego o białaczkę nie podejrzewałyśmy...). na szczęście ma gorączkę, czyli jeszcze walczy.