Ja i tak uważam, że ten kot to siła spokoju po tym co spotkało w ostatniej dobie.
I chciałabym jeszcze jedną rzecz wyjaśnić, żeby nie było wątpliwości.
DT Magdyradek jest super domem, a decyzja o oddaniu Miecia po niecałej dobie nie wynikała z tego, że Magda się wystraszyła problemów. Między nami była umowa, że Mietek może u niej zamieszkać pod warunkiem, że nie będzie
żadnych burd. I tak by się stało gdyby w domu byli tylko Magdy rezydenci. Niestety nieprzewidywalna okazała się tymczasowiczka

Magda ze względu na obowiązki zawodowe i praktycznie brak możliwości izolacji kotów pod swoją nieobecność nie jest w stanie podjąć się opieki nad chwilowo problemowym stadem.
Mimo wszystko bardzo dziękuję za podjęcie próby.
No i Duszkowi i jej mamie dziękuję
