kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 13, 2011 15:07 kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

Hej, z racji tego iż to moje pierwsze lato z 3 kotami pod jednym dachem (w dodatku w jednym pomieszczeniu) mam kilka pytań.
1. Zastanawiam się nad kupnem kuwety krytej (dużej dużej dużej bo mam wystarczająco miejsca) ale czy te kuwetki są naprawdę lepsze pod względem higieny w pokoju? Czy przy takiej kuwecie smrodzio może być mniejszy? Używam żwirku benka i neutralizatora zapachu tej samej firmy, sprzątam prawie regularnie, ale wiadomo lato przyszło koty coraz starsze coraz częściej jedzą piją dużo wody/mleka bo gorąco więc i odchodów coraz więcej, czasami nie ma mnie w domu pół dnia, okna uchylić nie mogę bo wariaty się wieszają w szczelinie a mieszkam na 2 piętrze, moskitiera założona ale już jest cała podziurawiona (raz jedyny zostawiłam uchylone okno od góry, wróciłam do domu moskitiera wisiała pod oknem prawie dostałam zawału, oczywiście jak jestem w domu to okno może być spokojnie otwarte bo się boją ruszyć;) ), pod oknem beton więc nie wyobrażam sobie takiego upadku.. Jest jakiś sposób żeby pogodzić koty z otwartym oknem lub totalnie zneutralizować nieprzyjemny zapach? Mi tam to nie przeszkadza jakoś szczególnie mimo tego że mam astme, ale moi rodzice no i jak kogoś zaprosić?...

I tak już na koniec jedno pytanie żeby nie zaśmiecać, "moja" bezdomna bardzo stara kocica 30go maja urodziła kociaki w altance na podwórku, prawie cały mot zdechł (były 3 jedno przeżyło, 2 odeszły kilka godzin po porodzie (co mogło być tego przyczyną?) ) 2 dni temu maluch otworzył oczy i tu pytanie, kiedy będę mogła zabrać kocice na zastrzyk anty? Lub, jednak podjąć się sterylki mimo jej bardzo podeszłego wieku?(wcześniej nie była wysterylizowana bo to kocica sąsidki która zmarła w zeszłym roku, i ona wolała usypiać każdy miot zamiast zrobić zabieg) Troche się boje że może się nie wybudzić z narkozy, tym bardziej że zawsze była dzika ale odkąd urodziła malucha i siedzi w altance ja jestem u niej kilka razy dziennie, nabrała do mnie zaufania daje się głaskać mruczy ociera się o nogi, podwórka nie opuszcza nawet jak wychodzę z psami no po prostu nie ta sama wredotka więc szkoda by mi było gdyby zdechła, teraz o wiele łatwiej byłoby dopilnować zastrzyków raz na pół roku (które już brała), ale przyznaje z mojej gapowatości nie dopilnowałam terminu, potem gdzieś poleciała wróciła po miesiącu już zaokrąglona...
Bardzo prosze o odpowiedź
Ostatnio edytowano Pon cze 13, 2011 15:58 przez cooty, łącznie edytowano 1 raz

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Pon cze 13, 2011 15:43 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

Co do dzikiej kotki to z tego co mi wiadomo to lepiej sterylizować jak przestanie karmić maluchy. Na zastrzykach anty się niestety nie znam. Przed sterylką powinnaś wykonać u kocicy podstawowe badania (morfologia, mocz chyba też, ale nie jestem pewna).

Kryta kuweta jest w porządku - jakieś niesamowite smrodki się nie unoszą, zwłaszcza, że większość z nich ma specjalne wymienialne filtry. My mamy taką krytą kuwetę, pozbyłam się drzwiczek wejściowych do niej, bo mój Bilon się ich bał, oraz filtra, bo dla nas to było fajnie, że nie woni, ale jak się sprzątało kuwetę to czuć było, że to wszystko siedzi tam w środku i kotom na pewno nie jest przyjemnie tam wejść, ale i tak bez filtra jest ok. U nas kuwetę sprząta się rano przed wyjściem z domu i wieczorem przed spaniem - chyba, że istnieje konieczność to wówczas w trakcie dnia też sprzątamy. Oczywiste jest, że jak kot wejdzie do kuwety i walnie qpę to coś tam zawsze brzydko popachnie, ale po kilku chwilach się ulatnia.
Poza tym, kuwetę trzeba co jakiś czasu umyć, np. przy okazji zmieniania żwirku. No i kluczem do sukcesu jest regularne sprzątanie i nie powinno śmierdzieć w domu.

Co do okien my mamy taki patent, że na oknie jest zrobiona drewniana rama o świetle takim, jak światło okna i obiliśmy ją metalową moskitierą. Konstrukcja trzyma się na oknie przy pomocy kątowników. Jednak osobiście zawsze, gdy ja z domu wychodzę, to zamykam wszystkie okna. Wolę mieć koty zawsze na oku, jak siedzą na oknie. 8)

Ps. Nie bierz tego bardzo do siebie, ale lepiej by zabrzmiało, gdybyś napisała, że maluchy odeszły, zamiast zdechły... :roll:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2011 15:56 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

no tak, przepraszam ale szybko pisałam, sama zawsze mówie że jakieś zwierzątko umarło, a możesz mi powiedzieć czy przyczyną śmierci maluchów mógł być podeszły wiek kocicy? czy może np zbyt gorąco? altanka jest taka jakby mały domek z oknami i w ogóle są tylko drzwi uchylane żeby koty mogły się schować wrazie deszczu bo innego schronienia w okolicy nie mają jedynie co to pod drzewem, domek drewniany z blachą na dachu więc szybko się nagrzewa tylko szkoda że szybko się nie chłodzi, kocica ma przez dzień otwarte drzwi na rozcież żeby wpadało jak najwięcej powietrza ale i tak jak tam wchodzę to zaduch niemiłosierny;/ a szkoda mi kociaków jak cholerka, cudowne perełki były nie mogłam tego przeżyć tym bardziej że ludzie mnie w okolicy znają i zawsze mam do przodu ugadane kilka osób chętnych na adopcje kociaka wrazie bym znalazła czy by ktoś podrzucił co się niestety (lub na szczęście) zdarza coraz częściej, kłopot jest ale ciesze sie że ktoś podrzucił mi niż gdzieś wyrzucił lub zabił....

Co do okien dużo roboty jest z taką krateczką? nie chce też poniszczyć okien bo rodzice by mnie wyrzucili razem z kociakami :roll:

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Pon cze 13, 2011 16:19 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

Wiesz co wiek tu raczej nie gra roli, podejrzewałabym, że przyczyną mogło być przechorowanie przez kotkę kiedyś w przeszłości jakiejś paskudnej choroby, albo jakieś wady wrodzone u kociaczków...
Z taką ramą nie ma dużo roboty - stolarz (wujek) zbił nam ostatnio dwie w 10 minut. Mocuje się ją na zewnątrz okna zaczepiając kątownik tak, że jedna jego część idzie do ramy, a druga do okna tam gdzie jest uszczelka.O tak:
Obrazek
Okno się zamyka i otwiera, jakby tam nic nie było.

Moja mama w domu rodzinnym też się bała, że poniszczę okna, a teraz ma ramę na drzwiach balkonowych (taką otwieraną) i dwie siatki na oknach, ba nawet się cieszy, że robale się pchać nie będą do domu.
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2011 17:03 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

dziękuje za zdjęcie troche mi ułatwiło "rozkminke" może jakoś uda mi się zrobić :)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Pon cze 13, 2011 22:35 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

Jeśli mogę odświeżyć , czy mógłby mi ktoś odpowiedzieć jak to jest z karmieniem maluszka a zastrzykiem anty? Boje się że może mu zaszkodzić tym bardziej że to jeszcze mała niedorajda i jeszcze dość długo będzie potrzebował cysia mamusi, a ta cholernica już się dzisiaj gzić poszła do tego na podwórku siedzi całe stado napalonych kocurów, nie chce żeby była znowu w ciąży a nie wyobrażam sobie sterylki aborcyjnej (proszę nie bić, nie wyzywać, ale sumienie by mnie zabiło razem z tymi nienarodzonymi) może jest jakieś inne rozwiązanie? :oops:

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Wto cze 14, 2011 1:42 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

A ile kotka ma mniej więcej lat?
Przy zastrzykach możliwa jest i taka opcja, że dostanie w końcu ropomacicza bądź zapalenia listwy mlecznej i tak będziesz musiała się zdecydować na nagłą operację (sterylizację), bo inaczej kotka nie przeżyje. Antykoncepcja u kotek ma całą masę negatywnych skutków. O termin zastrzyku zapytaj weterynarza, możesz zadzwonić, skonsultować się i umówić na wizytę wtedy, kiedy zaleci.
Inne rozwiązanie = nie wypuszczać kotki na zewnątrz, dopóki nie przestanie karmić.
Albo sterylka aborcyjna. Osobiście zbieranie martwych maluchów raczej przekonałoby mnie do tego drugiego wyjścia. :|

Wiele kotów nie toleruje laktozy i nie powinny pić mleka. Gorąco ani wiek chyba nie jest żadnym czynnikiem, który sprawia, że koty częściej korzystają z kuwety. Może to mleko im szkodzi?

behemotkot

 
Posty: 149
Od: Wto maja 04, 2010 9:14

Post » Wto cze 14, 2011 4:53 Re: kryta kuweta, zabezpieczanie okien itp

moje koty nie tolerują mleka, jedynie raz na jakiś czas najdzie je ochota, chodzi mi bardziej o to ze w zime jeszcze były dość małe to i kupki były małe, teraz są już prawie dorosłe i jedzą bardzo dużo tym bardziej że to koty sportowce które mało śpią i tylko szaleją ;)

co do kocicy nie jestem w stanie tak dokładnie określić ale około 6 (lub więcej) lat , zamknąć jej nie mogę, kiedyś tak zrobiłam to chciała głową okna powybijać , cóż jeszcze to przemyślę chociaż jestem coraz bardziej przekonana do sterylki, mam nadzieję że wszystko się uda i dzięki za odp ;)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, szalucpol1970 i 82 gości