
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
skarbonka pisze:jak tam zdrowie Iza?
iza71koty pisze:A nasze Kochane Dziewczyny chyba wylegiwały cały Weekend na słoneczku albo grillowały co?Nikt nie zajrzał. Ciała juz pewnie ponętne i opalone słoneczkiem?
![]()
No a u nas kilka dobrych wieści w stadzie ale i jedna zła.....Kicia która przyprowadzila kociaczki do piwnicy Bartusia nie ma zamiaru sie wcale stamtąd ruszać. Oj to sie panowie Rybacy zadziwia szczerze jak zobaczą że cała Brygada zniknęła.
I dobrze niech się martwią, o ile się zmartwią
jak tacy z nich kiepscy Opiekunowie.
Zanoszę tam jedzenie szarej kici i przez weekand żywej duszy nie było .A ja juz dzisiaj nakarmilam i napoiłam kociaki.
I ich mamę.
Jak jechałam po rybkę wziełam dla nich jedzonko. Jakie zadowolone ze od rana mozna sie posilić. Woda nam dzisiaj sprzyjała i rybki dostalismy fest.
Przy okazji rozliczyłam ostatnią rybkę i teraz jesteśmy prawie na bieżąco.
![]()
Mam bardzo poważny problem z Fido.jakiś czas temu zauważyłam ze ma w kilku miejscach sfilcowane futerko.Ale wszystko było ok. Kot jadł normalnie z duzym apetytem, witał się radośnie. Biegał. Dwa dni temu jak przyszłam to go nie poznałam.
Ma główkę przechylona w jedna stronę i zarzuca go na jeden bok. Nie wiem co sie stało...Czy ktoś go czymś zdzielił. Rzucil kamieniem, moze dostał sie pod jadący rower, bo to przy trasie rowerowej.Najgorsze jest to ze widze ze ma problemy z jedzeniem. Wczoraj zaniosłam mu specjalnie pasztecik to jakos zjadł powolutku. W nocy poszłam zeby go zabrac, bo chciałam go dzisiaj pokazać wetowi, chociaż obawiałam się czy pozwoli sie zbadać i niestety wyrwał mi sie i jeszcze upadł.
Dla mnie to wyglada albo na jakiś objaw neurologiczny albo jakąś chorobe, która sie teraz uaktywniła. To ze kociaki od tej kotki sa kiepskie, że Fido i Niedzwiadek to koty bardzo wątłego zdrowia wiem nie od dzis .Ale teraz mam problem, bo on nie pozwala sobie pomóc, a ewidentnie jest tak słaby, ze jak biegnie to go zarzuca na jedna stronę i sie wywraca.
Wczoraj Czarnuszka uderzyła go łapą. Przewrócił sie na bok aż normalnie łzy mi prawie stanęły.Tak mnie wkurzyła ze za kare musiała czekać na jedzenie i dostała ostatnia. Ona ma bardzo wredny charakter w stosunku do kotów. Jak widzi ze biegna inne, bije je, bo ona jest najważniejsza.Nie wiem normalnie co robic...dzisiaj bede znowu próbować. Boję się ze tak osłabnie ze nie wyjdzie do mnie z kryjówki i będzie za póżno. Albo dopadną go jakieś psy, czy ktoś go skrzywdzi dodatkowo, dziki stratuja, i zjedzą.
Cholera no!
taizu pisze:Robota była wczoraj, nie słoneczko
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 262 gości