» Nie cze 19, 2011 7:21
Re: twardy brzusiu po kastracji :(
Ale trzeba rozróżnić dwie sprawy - zrobienie się zgrubienia w miejscu cięcia, co faktycznie jest normalne i bardzo częste, samo mija bez leczenia. Ot, taki odczyn na ranie.
Od wytwarzania pod skórą dużej ilości płynu surowiczego jako reakcji na szwy rozpuszczalne, organizm traktuje je jako drażniące ciało obce i chce się ich pozbyć.
To już wymaga opieki i działań - w innym wypadku grozi poważnymi komplikacjami w rodzaju otworzenie się w pewnym momencie, w jednej chwili całej rany i wylanie tego wszystkiego.
Najlepsze co można zrobić gdy widać że płyn się zbiera to popuścić jeden ze szwów lub nawet naciąć troszkę ranę gdy już zarosła - tak żeby płyn mógł swobodnie wypływać, często wypływa ze szwami które organizm odrzuca.
Taka rana, jako że cały czas z niej coś płynie, zwykle niczym się nie zakaża, potem goi w chwil kilka gdy już się oczyści - ale to czasem trwa kilka dni. Trzeba tylko jej okolice smarować wazeliną bo ten płyn potrafi być mocno macerujący skórę.
Usuwanie płynu punkcją zmniejsza jego ilość ale nie umożliwia wydalenia szwów, wypłukania ich, i znacznie przedłuża leczenie - bo płyn będzie się tworzył póki całkiem się nie rozpuszczą.