Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 31, 2011 19:16 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Wyjątkowo piękne koty, mb! :)

A na Śląsku burza z piorunami! I nieźle się ochłodziło. :)

Moje koty jedzą teraz Hills d/d - przez alergię Łapusi. I tak im to smakuje - zarówno puszki, jak i chrupki, że właściwie nic innego nie chcą! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto maja 31, 2011 19:43 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

anna09 pisze:Obejrzałam zdjęcia. Dziewczynki w pwłni korzystają z raju, w którym przyszło im żyć :D
Moi chłopcy zazdroszczą dziewczynkom ogródka :oops:

Przeprowadzka do tego mieszkania to była chyba najlepsza decyzja w moim życiu: widok szczęśliwych Kasi i Kropci, tarzających się w trawie lub na "tarasie", Bisi, opalającej się :wink: na krześle ogrodowym - to prawdziwy balsam dla duszy :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 19:49 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

A teraz jeszcze taras macie! Superancko! :D Niech już pogoda sprzyja, byście mogły wreszcie wypocząć i zrelaksować się!!!

Pozdrowionka i dużo głasków!!!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 19:53 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

weatherwax pisze:Wyjątkowo piękne koty, mb! :)

A na Śląsku burza z piorunami! I nieźle się ochłodziło. :)

Moje koty jedzą teraz Hills d/d - przez alergię Łapusi. I tak im to smakuje - zarówno puszki, jak i chrupki, że właściwie nic innego nie chcą! :D

Przyznaję, ładne są, ładne :D
Chociaż mają już swoje lata :lol:

U nas też już się ochłodziło - pewnie po tej burzy u Was. U nas widać tylko chmury na zachodzie.

Moje kociska też uwielbiają Hill'sa, ale niestety Hill's ma w składzie kukurydzę i gluten kukurydziany i Bisia po nim choruje.
Teraz jedzą Orijena i Animondę Carny i tę droższą w tackach.
Z tym, że Kasia uznaje wyłącznie karmę suchą i nie tyka niczego innego; Kropcia czasem skubnie coś puszkowego, szalkowego lub surowego, lecz tylko odrobinę i najbardziej lubi suche i tylko Bisia jest głównym konsumentem produktów Animondy. Próby podawania surowego mięska skończyły się fiaskiem, bo Bisia nie jest w stanie tego przeżuć, nawet krojonego na malutkie kawałeczki i po paru godzinach od zjedzenia zwraca wszystko niestrawione :( Zmielonego jeść nie chciała.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 31, 2011 19:57 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

grrr... pisze:A teraz jeszcze taras macie! Superancko! :D Niech już pogoda sprzyja, byście mogły wreszcie wypocząć i zrelaksować się!!!

Pozdrowionka i dużo głasków!!!

To takie mini tarasy, ale koty są nimi zachwycone. Ja zresztą także, bo wreszcie przestało nawiewać pył do mieszkania, nie robią się bajorka pod oknami po deszczu i wygladają bardzo estetycznie :D

Głaski zaraz przekażę :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 12, 2011 13:19 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Halo-halo!
Wygrzewanko w ogrodzie?
U nas piękna pogoda ale ogrodu brak. :crying:

Pozdrowienia z Pabianic i głaski dla dziewczynek. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 12, 2011 16:55 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Dziękujemy za pozdrowienia i głaski :D

U nas też, po krótkim załamaniu w środku tygodnia, wczoraj, a zwłaszcza dzisiaj, była bardzo sympatyczna pogoda i koty mogły cieszyć się obcowaniem z naturą :wink:

Oto Kasia – w takim właśnie stanie zadowolenia wraca z ogródka:

Obrazek

A tu reszta wesołych zdjęć
http://www.fotosik.pl/u/mkbg1/album/877440

Szkoda, że nie ma Pumci – ona tak uwielbiała spędzać czas na trawce. Obecność Pumci w ogródku bardzo odpowiadała Kropci, bo Kropcia wciąż jest strachliwa i boi się różnych odgłosów z zewnątrz, których tu nie brakuje, a Pumcia nie bała się nikogo i niczego i Kropcia czuła się bezpieczna w towarzystwie Pumci. Przebywały w ogródku do późnej nocy, jeśli tylko pogoda była jaka taka, a teraz, wieczorami, Kropcia wybiega tylko na chwilkę i w popłochu wraca do domu. Ale cóż zrobić, czasu się nie cofnie :cry:

A z Bisią, tak jak było zaplanowane, byłyśmy u weta, w poprzedni jeszcze czwartek. Bisia nie została zaszczepiona tylko dostała Zylexis, a szczepić się będziemy na przełomie czerwca i lipca. Wet nie chciał jej szczepić, słysząc o jej przejściach trawienno-stresowych. Powiedział, żeby się wzmacniała i dopiero po miesiącu zostanie zaszczepiona.

Tymczasem wyjaśniła się sprawa ze słabym apetytem Bisi i jej szczupłością.
Otóż ja cały czas stosowałam ten sam model żywienia: po moim powrocie z pracy tacka Animondy, a przez resztę dnia – Orijen. Lecz ostatnio zauważyłam, obserwując Bisię i jej zachowanie, że Bisia straciła zainteresowanie Orijenem i prawie go nie je. Wydawało się oczywiste, że Bisia z jakiegoś powodu straciła apetyt. Poza tym Bisia przesiadywała na stole w kuchni, domagała się głaskania i czesania, sama przychodziła na kolana (co raczej nie zdarza się jej często) – jednym słowem wyglądało na to, że Bisia stała się, nie wiadomo czemu, niezwykle sentymentalna.

I oto nagle nadszedł dzień, w którym doznałam olśnienia.
W poniedziałek pod wieczór, kiedy rutynowa tacka Animondy została już dawno zjedzona, po posprzątaniu mieszkania, kuwet itp. itd. weszłam do kuchni i zobaczyłam niezwykły widok: Bisia buszowała po blacie kuchennym. U nas jest to widok zupełnie niecodzienny, bo Bisia, Kasia i Mrusia NIGDY nie wchodziły na blat kuchenny. Zdarzyło się to tylko parę razy Kropci i Pumci. No więc totalnie zaskoczona zdjęłam Bisię z blatu i w tym momencie doznałam olśnienia :idea: : Bisia przepatrywała blat w poszukiwaniu Animondy :!:

Aby poprzeć swoje domysły doświadczeniem, od razu zaserwowałam Bisi Animondę – i nie myliłam się :!: Animonda została zjedzona w jednej chwili :D
Tak więc od poniedziałkowego wieczora, Bisia dostaje tacki Animondy, kiedy tylko poprosi i tyle, ile chce. Mało tego, kiedy Bisia dostaje tyle tacek Animondy, ile chce, to także Orijen przestał być niejadalny i Bisia spożywa Orijenowe śniadanie wczesnym rankiem, zanim ja wstanę. I apetyt ma zupełnie normalny.

Zastanawiając się nad tą sprawą doszłam do wniosku, że po prostu Bisia, która ma swój rozumek, widząc zapas tacek Animondy, jaki ostatnio zrobiłam, postanowiła przerzucić się na Animondę. No, bo niby czemu Bisia miałaby żywić się głównie Orijenem, jeśli pół mieszkania jest zawalone Animondą w tackach, a Bisia tacki Animondy uwielbia :?:
Więc Bisia, ktora nie uznaje kompromisów, wolała nie dojadać niż nadal zgadzać się na wydzielanie tacek.

I niech ktoś mi teraz powie, że koty nie myślą :lol:
A tak na marginesie – te wszystkie Bisiowe czułości skończyły się, odkąd Bisia dostaje tyle Animondy, ile sobie zażyczy :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 12, 2011 17:25 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Sprytna Bisia :lol: Osiągnęła, co chciała 8)

Dziewczynki w pełni korzystają z uroków pięknej pogody w ogródku i wygodnych mebli w domu :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 12, 2011 17:49 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Sprytna i logicznie myśląca :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 12, 2011 18:20 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

mb pisze:Sprytna i logicznie myśląca :lol:

Bisia mądra dziewczynka :1luvu: :ok:

A jakie tacki Animondy smakują dziewczynkom?

Obejrzałam zdjęcia szczęśliwych koteniek i w domciu i na trawce. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 12, 2011 18:30 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Anna61 pisze: A jakie tacki Animondy smakują dziewczynkom?

Ja im kupuję tacki z serii Senior, Pure i Classic. Głównie drób i wołowinę, bo z cielęciną, królikiem i jagnięciną to nie potrafię tego nabyć - wiem, że te młode zwierzęta i tak zginęły, ale nie potrafię się przemóc. A królik to znowu prawie jak kot. Cóż, tak to widzę. Rybnych rzeczy moje koty nie lubią.
Kasia w ogóle tego nie je. Ona zresztą nie chce jeść niczego poza Orijenem i pastami Gimpet - odkłaczającą, serową i witaminową.
Kropcia je trochę i lubi surowe, ale tylko skubnąć. A Bisia surowego nie trawi - zwraca w kawałkach, tak, jak połknęła, bo nie jest w stanie przeżuć. Mielonego nie chciala jeść i nie dziwię się - nie wyglądało atrakcyjnie :(

Całe szczęście, że Krakvet ma te tacki w niskich cenach, bo inaczej Bisia puściłaby mnie z torbami (zresztą i tak jest to dość drogi interes) :lol:

Kupuję im też Animondę Carny Senior w puszeczkach. Ale tacki są smaczniejsze :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2011 8:36 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Bisia to bardzo mądra kocinka :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon cze 13, 2011 8:37 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Była chyba godzina 4.30, gdy Bisia zażądała głaskania, siedząc koło mojej głowy i tracając mnie nosem. Nie było wyjścia - z jedną połową mózgu jeszcze śpiącą, a drugą częściowo świadomą, głaskałam i wydrapywałam Bisię, dopóki Bisia nie zdecydowała, że ma dość.
W sumie powinno było to dać mi do myślenia, bo Bisia przychodzi na mizianki, gdy coś jest nie tak. Tym razem było tak samo: Bisia sobie poszła, a ja usłyszałam odgłosy wydawane przez kota, puszczającego pawia.
Druga półkula mózgu od razu mi się obudziła; prawie, że zerwałam się na prawie równe nogi i przerażona poszłam szukać delikwenta, który coś gdzieś zwrócił - czułam, ze to Bisia, a bałam się, bo od czasu wyleczenia brzuszka Bisia nie miała problemów żołądkowych.
Przeczucia mnie nie myliły - to była Bisia, w przedpokoju. Ale jednocześnie doznałam uczucia ulgi i radości: to był tylko solidny kłaczek i nic więcej, poza wodą, którą wypiła, bo musiał ją męczyć.
Powycierałam więc i zmyłam podłogę i moją torebkę, której się trochę dostało, bo nieopatrznie zostawiłam ją na podłodze.
Po posprzątaniu (była chyba 5.15) położyłam się znowu, a wtedy Kropcia zaczęła wyć pod oknem w kuchni.
Po pewnym czasie Kropcia przestała wyć i wtedy zadzwonił budzik :cry:
Ostatnio edytowano Pon cze 13, 2011 8:43 przez mb, łącznie edytowano 1 raz

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2011 8:40 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Myszka.xww pisze:Bisia to bardzo mądra kocinka :lol:

Bisia jest niezwykle mądra - zawsze rozumiała, co się do niej mówi i wszelkie polecenia wykonywała i wykonuje, jak zdyscyplinowany szeregowy :lol:

Ale, gdy czegoś bardzo chce, to potrafi to sobie załatwić :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2011 8:45 Re: Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

Zdyscyplinowany szeregowy, mówisz?
To jak u mnie...
Tyle że w tej roli występuję zwykle ja...
:twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 98 gości