Mój własny kociniec oraz DT

Mamka Osesków już po sterylce. Dojechała jeszcze do nas jedna dzika kotka po sterylce na rekonwalescencję.

Oseski są rozkoszne, brykają wspinają się, zawsze nie mogę się napatrzeć na takie maluchy jakie są dzielne i mądre. Zostały już dzisiaj wystawione do adopcji. Także szukamy dobrych i odpowiedzialnych DS dla maluchów.

Oseski

Długo się raczej nimi nie nacieszysz.

Wczoraj byłam na pierwszej łapance dzikiej kotki. Kurcze trzeba cierpliwość mieć. Szacunek dla wszystkich łapaczy. Prawie 4h stania na podwórku i czekania aż kotulka zechce wejść do klatki- niestety nie udało się

Teraz trzeba trochę odczekać i spróbować za jakiś czas.
I z tego powodu wróciłam bardzo późno do domu i moje nowe szczęście czyli Bezo czekało na mój powrót żeby wyjść z za fotela. TŻ mówił , że prosił, gadał z nim, głaskał, a on nic wyszedł od razu jak tylko weszłam do domu - wie kto jest jego pańcią -mój kochany kotuś :1luvu:

Bezio=Bzik

Bzika to ja mam na jego punkcie :ryk:

Od dzisiaj telefon po Oseski dzwoni i dzwoni- kurcze szkoda, że takiego wzięcia nie mają koty dorosłe i podrostki. Rudy i jedna dziewuszka już są zaklepane, za tydzień w piątek odbiór.

I oczywiście nie może być wszystko takie piękne- mój Bezo się pochorował

Wracam do domu , a tu niespodzianka- wymioty i mój kot jak sto nieszczęść wygląda nie daje się dotknąć do brzucha, płacze. Pierwsze co przyszło mi do głowy to, że się za kłaczył- bo sierści z niego leci bardzo, bardzo dużo. Podałam mu parafinę i na wszelki wypadek no-spę. Po godzinie znowu zwymiotował

, postanowiłam jechać jednak do weta. Zanim się zapakowaliśmy to już miał ostrą biegunkę

. Kurcze jestem taka przewrażliwiona, mam nadzieję, że to nic złego.
Dostał Biotyl i Papawerynę oraz płyny podskórnie. Jadł tylko suchą karmę oraz surowe mięsko. Nie ma możliwości nic innego zjeść- kwiatków w domu nie mam, na podwórko jeszcze nie chodzi. Ech.....

No i jak Bezik?

W końcu udało mi się znaleźć chwilkę, żeby opowiedzieć co nie co. Bezik na szczęście dobrze ale stracha miałam niezłego TŻ już panikował ale Bezik wydobrzał i się strasznie z tego cieszymy. Było to jakieś chwilowe osłabienie-zatrucie. W piątek dołączyły do naszego DT dwa czarne kociaki Tobik i Tobinka są jak dwie krople wody

Po Oseski telefon dzwoni non stop - oczywiście wszyscy chcą rudego kotka. Trzy kociaki są już zarezerwowane w piątek jestem umówiona na odbiór. Kociaki są rozkoszne, brykają, wspinają się po drapaku, pięknie jedzą smakuje im wszystko, mokre jedzonko , suche. Można na nie patrzeć non stop :ok:

Dwa Oseski -rudy chłopak i jedna z dziewuszek jadą dzisiaj do swoich DS :ok:

Malec Rudy zrobił się niezłą pieszczochą głaskany mógłby być non stop i być na rączkach również. Będą mieli dużo radości jego nowi opiekunowie

Trzecia Oseska ma być odebrana jutro- moja ulubienica. Będzie miała towarzystwo dorosłego kota

i strasznie z tego powodu się cieszę bo akurat ona jest taka delikatna i skromniutka, że obecność innego kotka jej się przyda.

Nasze własne szczęście Bezo ustawia hierarchię w domu jeśli można to tak nazwać gania po całym domu młodszego i mniejszego Bronusia oraz moją maleńką słodką Żabusię.

Pojechały trzy Oseski- domki super można tylko marzyć, żeby wszystkie kotki miały takie domki jakie otrzymały te trzy maluchy. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu :ok:

Dawno nie było mnie ale chcę pokazać Wam Oseskę Tobika i Tobinkę
Tobinka pojechała już do DS

Oseska

Oseska Tobik i Tobinka

Oseska z siostrzyczką i czarnuszki T i T

Oseska jest kicią z charakterem, najgorzej tylko, że nie zawsze chce korzystać z kuwety.

Tobik jest kotkiem bardzo delikatnym, pieszczoszkiem wielkim i przylepą.

Trochę osób dzwoniło po Oseskę ale jak na razie nikt nie zdecydował się przyjechać obejrzeć kici

Tzn. Była jedna Pani która przyjechała po nią , ale wyjechała z Tobinką

Jakiś tydzień temu przyjechała do mnie kotka z dwoma maluszkami - zabrana od pijaka były trzy kociaczki ale niestety trzeciemu się nie udało -został rozdeptany :cry:

Maluszki takie 5 tygodniowe, z kocim katarem, oczy chore noski zakatarzone.

Oto rodzinka: Kotulka z Rodzynkiem (biszkoptowy) i Vanilką (czarnulka)

I jeszcze moje własne ukochane kocie szczęścia:

Żabusia- jedynka kocia dama w naszym domu - krucha, spokojna, uwielbia ganiać za motylami i konikami polnymi, skacze jak piłeczka pingpongowa :kotek:

Bronuś najbardziej rozpieszczony kotek w naszym domu :oops:

Bronuś i Żabka - papużki nierozłączki-zawsze razem

I Forest - pilnuje wszystkich i wszystkiego ostatnio śpi nawet przy miskach taki z niego obżartuch, mówimy też na niego bardzo często policjant :mrgreen: