Mondeo Forduś pojechał do domku. Dług w hotelu pozostał :(

Udało się umówić wizytę ?

Godzinę temu pani odebrała ale była w jakimś hałasliwym miejscu i powiedziała że oddzwoni - oddzwoniła przed chwila i zaczęła mnie wypytywać jaki ten kotek jest (czy duży, w jakim wieku itp) i powiedziała, ze oddzwoni do mnie lub napisze sms z terminem wizyty. Szczerze mowiąc mam dziwne wrażenia... :roll:

Mnie się też to nie bardzo podoba :roll:

Zobaczymy czy w ogóle oddzwoni a jeśli tak to co ciekawego powie.

Ok, czyli ja już nie działam tylko czekam na jej działania (sms, tel..), tak?

Pewnie, że tak. Jeśli nie zadzwoni to wszystko będzie jasne.

Wizyta jutro o 13. A ta pani ma głos jak młoda dziewczyna, nastolatka..

to w takim razie czekamy na wynik wizyty :ok:

z niecierpliwością :ok:

wiernie zaglądam i czekam na informacje

Na szczęście sytuacja się wyjasniła znim pojechałam na kraniec drugiej strony warszawy.
Otóż chciałam przesunąć spotkanie, bo bym się nie wyrobiła. Napisałam smsa, a ponieważ telefon był wyłączony postanowiłam zadzwonić na numer stacjonarny z ktorego wczoraj do mnie dzwoniła pani.

Odebrała pani (inna niż wczoraj) i zapytała mnie "o co mi chodzi" i zrobiła wielkie oczy gdy się dowiedziała o adopcji kota. Okazało się, że:
-osoba K.G. z ankiety adopcyjnej to dziewczynka z gimnazjum, kolezanka syna pani
-numer telefonu komórkowego podany w ankiecie adopcyjnej to numer własnie jej syna, ktory przechodzi teraz mutację i przez telefon brzmi jak dziewczyna.
-numer telefonu stacjonarnego to dom w ktorym mieszka pani, a adres pod ktory miałam iść jest zupełnie gdzie indziej.
Pani powiedziała, ze widocznie dzieci bez wiedzy rodziców zorganizowały sobie adopcję kota.

W tej sytuacji chyba o adopcji nie ma mowy, co? :wink:

Jeśli macie jakiegoś emaila do tej pani (oczywiście innej niż K.G, ktora jest osobą niepełnoletnią) to warto wyjasnić sytuację i wtedy mogępójść, ale na spotkanie z osobą dorosłą i decyzyjną. Natomiast jeśli email jest też do K.G to chyba juz nie ma co wyjasniać..

Za Mondka nieustanne :ok: