Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Uściślę może - przed zjedzeniem wytargała całego wielkiego naleśniora, ociekającego dżemem i syropem klonowym, na środek salonu :twisted:

Melisa wymiata! :mrgreen:

Conchita pisze:Uściślę może - przed zjedzeniem wytargała całego wielkiego naleśniora, ociekającego dżemem i syropem klonowym, na środek salonu

Ale smakoszka :ryk:

Witam szybko, przedurlopowo. Zalatana jestem, niewyspana i zmęczona. W dodatku dziś w nocy obudziło nas jakieś wesoło podskakujące po naszych ciałach zwierzątko. Po bliższym przyjrzeniu się wesołe zwierzątko okazało się Melisą, polującą na pluszową mysz :evil:

Zwierzątko nie reagowało na uprzejmie prośby o zaprzestanie podskakiwania (OSZALAŁAŚ??? WYNOCHA!!!), zostało więc karnie ekspediowane za drzwi, ale już zdążyliśmy się obudzić :roll:

Poza tym przez dwa dni szczotkowałam Emmę. Chciałam zrobić jej sesję foto, ale nie współpracowała i pokazała mi głównie ogon, znikający w budce drapaka. Poza tym łzawienie Emmy z oczek jest bardziej rdzawe niż zwykle, ma więc brudny pyszczek i wygląda dziwnie

Tzn umyty, ale brązowy. I rozdrapała się pod brodą (smaruję Surolanem). Za to Melisy herpesowe oczka są lepsze, niż kiedykolwiek. Jestem pewna, że tasiemiec osłabiał jej system odpornościowy.

Za to u Maniusi jak zwykle wszystko wspaniale. Poza tym, że przedwczoraj patrząc mi głęboko w oczy zwaliła kolejną doniczkę z wysokiej półki :ryk:

Conchita pisze:Za to u Maniusi jak zwykle wszystko wspaniale. Poza tym, że przedwczoraj patrząc mi głęboko w oczy zwaliła kolejną doniczkę z wysokiej półki

Siostra, no siostra bliźniacza Zdzisławy!
:smiech3:

Witam. Chyba wszystkim persom łzawią oczka na brązowo. Moja Pusia też ma łzy brązowe, zastanawiałam się od czego one takie brązowe, myślałam przez pewien czas, że to od brązowej suchej karmy dla persów. Okazuje się, że Emma ma też brązowe łzy. Pozdrawiam miła właścicielkę 3-ch wspaniałych a jakże rozbrykanych koteczek. :ryk:

Jakby kogoś to obchodziło, to nie jedziemy jutro na urlop :twisted:

Dzięki pracowym zawirowaniom jedziemy za tydzień. Na szczęście mieliśmy tylko jedną rezerwację, za którą musimy zabulić...

Łącze się w bólu. Ha bym chyba rozniosla swoją prace

No nie! I taka fantastyczna intsrukcja się zmarnuje?

Więc życzę miłego uropu, który zacznie się dopiero za tydzień. :1luvu:

Współczuję cholernie.
Chyba by mnie trafiło

Ten za tydzień urlop będzie na pewno lepszy od tego od-jutrzejszego :ok:

Pocieszamy sie, ze mielismy trzy dni pobyć w Alpach - pod namiotem - a tam teraz podobno okropna pogoda. 12 stopni i leje. Może sie za tydzień poprawi

A rezerwacje w Pradze udało sie przesunąć o tydzień bezpłatnie

Ps. Szef zapomniał kiedy mam urlop i zaplanował na ten tydzień Bardzo Ważne Rzeczy :ryk:

ostatecznie mogłabym jechac, ale cały tydzień bym sie zamartwiala

Przesunięcie urlopu o tydzień to nie tragedia

ważne,że w ogóle będzie i na pewno jeszcze fajniejszy

Bardzo słusznie!
Conchita, wymiziaj kotki ode mnie, proszę! Uwielbiam je, nie wiem, którą najbardziej.

Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Kto przegląda forum