Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
niki2117 pisze:Gochulec podałaś tej Pani na e-mail namiary ? Oby się kobiety zdzwoniły
Gochulec pisze:niki2117 pisze:Gochulec podałaś tej Pani na e-mail namiary ? Oby się kobiety zdzwoniły
podałam nr telefonu do Ani i napisałam o wizycie przedadopcyjnej i umowie
nurmi pisze:Ktoś tu przytoczył wątek mojego Gucia, który odnalazł się po 7 miesiącach!!!
Kurcze, a jak jednak znajdą się właściciele? Jeśli to oswojony kotek i do tego piękny i kastrat, to musiał mieć domek! Gdzieś się może zawieruszył komuś?
inga.mm pisze:Rozmawiałam z ChilliB i z Anią.
Istnieje obawa, że wizyty pa w sobote lub niedzielę nie bedzie można zaliczyć ze wzgledu na różne zobowiązania ChilliB.
Z kolei w tygodniu je nie będe mogła dotrzeć do Legionowa, bo to jest ponad 30 kilosów w jedną stronę przez miasto - odpadam.
Może jest ktoś z prawej strony Wisły, kto mógłby pojechać?
Co do klauzuli oddawania - nie może takiej być.
Kot od ponad miesiąca jest widywany w tamtej okolicy, natomiast nie są widywane żadne ogłoszenia.
Albo szukamy domu na stałe, albo nie szukamy wcale, bo może znaleźć się właściciel?
W ten sposób można od razu zająć się tylko tymi kotami, które od dzieciństwa sa bezdomne i maja to "udokumentowane".
Ania przeszukała wszystkie podpowiedziane adresy, rozmawiała z każdym poszukującym swojego kota. Zwiedziła okolicę w poszukiwaniu ogłoszeń papierowych.
Nie jest to kot ogłoszony.
Może nurmi znajdzie rzeczywiście w jakimś innym miejscu jeszcze jakieś ogłoszenie - zostanie sprawdzone.
Jeśli nie będzie żadnej wątpliwości, że Rysiek nie jest kotem z ogłoszeń, pójdzie do adopcji bezwarunkowej.
Nie róbmy ludziom kaszany. Cieszmy się, ze jest dom, który zaryzykuje wzięcie kota dorosłego.
niki2117 pisze:Fakt, że zaginąć komuś mógł, ale teraz często koty lądują na ulicy. Może być pięknie umaszczony, rasowy czasem i to przestaje się liczyć ech...Oby się kobitki jakoś dogadały, bo szkoda by Rudik tam został.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], magic99, Meteorolog1 i 71 gości