OSIEROCONE Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

Sierotki wracają na góre i nadal proszą o pomoc :!:

Kociaczki mnie dzisiaj zmartwiły. Były w kiepskiej formie i trzęsły się z zimna, zaraz po tym jak zjadły. Nie wiem może dlatego ze wchodza łapkami w rosołek i potem zimno im od tego.Jak przyjechałam były jakieś smutne.Co prawda z apetytem rzuciły sie na jedzenie, ale potem niewiele się bawiły.Jedno oczko u tej najbardziej chorej dziewczynki wygląda juz całkiem dobrze. W drugim zrobila sie w koncu dziurka w błonce i moge wlać krople bezpośrednio na gałkę oczną. Dwa solidnie kichają. Chyba jutro musimy do Weta.Tak czułam że antybiotyk jest potrzebny. Nie wiem po co Wetka sie upierała, a teraz tylko sprawa się pogorszyła. Gdyby się udało szybko wyleczyć te dwa, to trzeci by się nie zaraził.

Dzisiaj kiedy sprzątałam odkryłam ze maluszki niestety siusiają na łóżku.Musiałam wyniesć dwie pierzynki.Kupki były zrobione na porozkładanych ręcznikach papierowych. Jutro muszę im przygotowac taką kuwetkę z ręcznikami. Niestety oprócz tego jednego siuu w miseczce z piaskiem nic więcej nie było. Zakropliłam oczka, podałam immunodol, umyłam pupki i włączyłam im piecyk, żeby troche nagrzać. Poszły momentalnie spać.

Kochani.Taizu

wpłaciła dla Sierotek

... 80 zł. :1luvu:

na przelewie napisała "Zuszki" :lol:

Az się normalnie uśmiechnęłam z wrażenia.

No ale to nie wszystko.

Serum

również na przelewie napisała" Zuszki" :lol:

i ...wpłacila dla Sierotek

....100 zł. :1luvu:

Dziewczyny :1luvu:

Dziękujemy Wam z Całego Serca. :1luvu:

Przypominamy maluszki, które bardzo potrzebją opieki i domku...

Iza, piszesz, że wetka pokpiła sprawę.
Może trzeba zmienić?
Nie to, żebym Cie podburzała, ale zastanów się nad proporcją dobrych i złych jej decyzji.
Ja zmieniłam weta po drugiej poważnej wpadce.

Gabinet jest ogólnie dobry. Kwestia tego na jakiego akurat Weta trafię.

Tak, uważam że sprawa została pokpiona.Była informacja z mojej strony że kociaki to sieroty, zatem ani matka nie karmi ich mlekiem bogatym w składniki odżywcze, ani nie może ich wygrzać ani zapewnić odpowiedniej opieki.Ja tez nie mogę, bo mam daleko na działkę i tym bardziej nie mam możliwosci zakraplać im oczek 5 razy dziennie.O tym wszystkim poinformowałam.
W tej sytuacji liczenie ze Immunodol podniesie im odporność, kiedy już miały kk jest...jak dla mnie bardzo dziwne.Chore były dwa. Normalnie trzeba było interweniować żeby szybko powstrzymać chorobę, jednak usłyszałam że i tak pewnie już wszystkie są zainfekowane.Sama widzisz....jedyne co to krople się sprawdzają, choć nie ma oszołamiających efektów. Podejrzewam że to brak antybiotyku.

oj, dżaźni mnie taka postawa wetki.
Jak mozna zakładać, ze kot juz jest chory?
Nie chce sie teraz denerwowac, ale tę panią chyba powinnaś omijać, w miare możliwości

Niby tego wykluczyć nie można. Jak siedza razem, to mogą się zarazić nawzajem.Podczas snu, zabaw czy jedzenia. Mnie bardziej drażni to, że nie zdołałam przez to zatrzymać choroby w zarodku.Nie dość że się wykluła na dobre, to już trzeci kociak się zaraził.

no to podziękuj wylewnie pani wet!
Przeciez nie możesz mieć do siebie pretensji, bo prosiłaś ja o leczenie.
Miej pretensje do niej, ze taka ograniczona i krótkowzroczna.
Zażądaj zniżek, skoro, nie dość, że naraziła koty na choroby, to zwiększyła koszty.
Moze o to jej chodziło?

A wiesz to całkiem prawdopodobne.

Mam w tej chwili w stadzie kota wolnożyjacego, któremu powinnam podać lek.I podczas ostatniej wizyty właśnie się dowiedziałam, że od tej pory nie dostanę żadnego antybiotyku bez pokazania pacjenta. Wychodzi na to że mam złapać w pułapkę dzikiego kota, przetrzymać go w domu zawirusowanego , bo właśnie wieczorem go karmie, narażać domowe koty i następnego dnia zatargać w pułapce kawał drogi szalejącego dzikiego kota do Weta. Gdzie....podadzą mu... chyba głupiego jasia żeby zbadać. Potem...być może nakażą podawać zastrzyki codziennie..Wetki doskonale wiedza, że mam pod opieką ogromne stado wolnożyjące plus swoje domowe koty. Tyle lat ratuję koty naprawdę z dużych powikłań, urazów, pogryzień. Bez targania do Weta. Stresu dla siebie, dla nich. Ale widać....zmieniły się czasy. Odechciewa się pomagać.

Serio.Kotu podaję od dwóch dni Unidox i juz widzę znaczną poprawę. O zniżki nawet nie mam się co upominać. Już o tym kilka razy mnie rzetelnie poinformowano.

Ola która była pod nickiem na Forum

Jasmina zrobiła nam wczoraj Wielka Niespodziankę. :1luvu:

Przyszła paczka a w niej pakiet startowy Royala dla Maluszka.

Dziękujemy Wam Kochani za Pomoc dla Sierotek. :1luvu:

Jesteście CUDOWNI. :1luvu:

Jasmina Dziękujemy Ci z Całego Serca. :1luvu:

czy nie masz innej lecznicy alternatywnie?
O jakim antybiotyku mówisz? może uda sie coś wykombinować?
Nic nie obiecuję na pewno, ale spróbowac mogę.

a jak Ty się czujesz? wczoraj i przedwczoraj Twoje wpisy były bardzo niepokojące.

inga.mm pisze:czy nie masz innej lecznicy alternatywnie?
O jakim antybiotyku mówisz? może uda sie coś wykombinować?
Nic nie obiecuję na pewno, ale spróbowac mogę.

Jak mnie pamięć nie myli to Izka pisała o Synergalu :roll:

troszkę mi zostało, tylko są rózne dawki

OSIEROCONE Maluszki PILNIE szukają DT/DS-SZCZECIN/OKOLICE

Kto przegląda forum