Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 05, 2011 8:34 Re: Ancymon i wszystko jasne

MarciaMuuu pisze:Malati, ale jaką chorobę ty teraz kotu wymyśliłaś? :roll:


No właśnie nie wymyśliłam... zrobiła mu się gula po zastrzyku. Tak, wiem zrosty ale... Mała Di ma bardzo rozległy nowotwór pozastrzykowy. Wolę chuchać na zimne.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2011 8:36 Re: Ancymon i wszystko jasne

No to idź i nie zwlekaj :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 08, 2011 12:26 Re: Ancymon i wszystko jasne

:oops:
samo zaczęło znikać.... pewnie usłyszało o wecie, albo Nysiowaty usłyszał i się wzięło i odrobinę znikło. Za to... Nysiosław strasznie schudł. Dieta TŻta działa :twisted: w ogóle mieszkanie z TŻtem służy Grubej Dupie, to co się tam dzieje to... no relacje brzmią
"jaki On jest bezczelny leży mi na plecach rozwalony. Łeb mu spływa na dół, łapy ma do przodu", brzmią też "no położył mi się na przedramionach jak pisałem na komputerze" albo "czekaj, czekaj muszę iść otworzyć mu balkon". Bo Bury postanowił zostać kotem balkonowym i skutecznie praktykuje swoje postanowienie.

Ale jest minus. Ptyś Nyś jest niewybawiony. TŻ Go tula ale się nie bawi, więc dostarczam niewybawionemu, niewybieganemu Zbójnikowi rozrywek jak tylko jestem to znaczy wersja poprawna powinna brzmieć dostarczałam. Nyśkowaty ostatnio, kiedy wyrwałam Go ze szponów słodkiego życia poprzez machanie gazetą przed pyskiem, rozrzucaniem gazetowych kulek po pokoju, gonitwach... wcale się nie zmęczył. To znaczy zmęczył poszedł spać a w nocy robił "coś". Czym owe coś dokładnie było to nie wiem ale skutecznie nie dawało spać.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2011 17:46 Re: Ancymon i wszystko jasne

:ok: :ok:
:ok: :ok:

Sie czepiasz... :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 15, 2011 9:07 Re: Ancymon i wszystko jasne

Pewnie, że się czepiam :) Czepiam, czepiałam i co lepsze ogłaszam oficjalnie - czepiać się będę :P A wczoraj np. obraziłam się bar-dzo, niemalże śmier-tel-nie na TŻta, że ten ciągle na Nyśka narzeka. Na nic tłumaczenia, że Oni sobie na złość robią. Nysiek odrywa listwę, to TŻ mu wypomina, że nie ma przeciwstawnego kciuka i dlatego jest niżej na drabinie ewolucyjnej. Nysiek wkłada łapę do kanapki to... ale ja tam uważam, że za bardzo narzeka i nie docenia tego burego Gałgana a to już jest absolutnie niedopuszczalne. A poza tym Nysiek schudł. I nie wiem czy to dlatego, że biega jak oszalały, skacze, poluje a do tego TŻ nie karmi Go na każde zawołanie, czy coś mu jest. Ja już widzę nieładną sierść, TŻ wczoraj stwierdził, że Nysiek ma zapadnięte boki. Bury nie powinien chudnąć! Idziemy na badania krwi... tylko muszę ustalić dobrą lecznicę w pobliżu. Teoretynie dość niedaleko jest Białobrzeska ale osobiście mam średnie wspomnienia :/

A wczoraj rano ja wstałam już, TŻ śpi, Nysiek biega, skacze, zaczepia mnie, kradnie fragmenty mojej garderoby, takie tam poranne rozrywki. Czasu sporo to się nie denerwuję jak znika mi coś, tylko biegamy momentami wspólnie, rzucam mu plastikowe torebki, Nysiek łapie je i zaciąga w dziwne miejsca. Wygrzebuję szpulkę z filmu foto zza kolumny (nie ma lepszej zabawki) Bury szarżuje, TŻ łypie na nas okiem, ignorujemy, ja się szykuję, Nysiek szaleje. Rzec by można sielanka, a wiadomo jak jest z sielankami muszą się skończyć. Nagle pod balkonem słychać tubalny głos mężczyzny. Nysiek zatrzymuje się w pół ruchu, spogląda na mnie, ja spoglądam na Niego. Oboje spoglądamy na okno, TŻ śpi. Nysiek spogląda na mnie jeszcze raz, co dostrzegam kątem oka, głos dalej rozbrzmiewa, ja ignoruję, TŻ śpi. Nysiek gada pod nosem bardzo nieprzystojne rzeczy, idzie do okna ogłaszając całemu uderzejącym po bokach ogonem swoje niezadowolenie i próbuje wyjrzeć, co mu psuje dobry nastrój, głos brzmi. Ja znikam w łazience, TŻ śpi, Nysiek gada i sprawdza jak pokonać gadającego potwora, cały wielce niezadowolony. Głos milknie, ja wychodzę z łazienki Nysiek spogląda na mnie dumny.

A poza tym w rozgrywce TŻ - Nysiek Nysiek jest zdecydowaną górą. Szafa przestała być tak mocno chroniona przed włochatą obecnością ;) Jak nie przychodzi kiedy Go wołamy (Nysiek przychodzi na wołanie jak zakończy wszystkie swoje niezwykle ważne czynności takie jak sprawdzanie czy Stefan urósł, obserwację ptaków za oknem, mysie łapki, czyli przychodzi po kilku minutach) oznacza to, że jest w szafie i śpi, przez duże Ś, wtedy możemy tylko Go przynieść używając dla bezpieczeństwa swoich przeciwstawnych kciuków ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2011 7:59 Re: Ancymon i wszystko jasne

Wesołych Świąt! :D Obrazek

Mru i Reszta
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 09, 2011 12:27 Re: Ancymon i wszystko jasne

Czy tylko ja mam wrażenie, że świat zwariował i życie toczy się (momentami) dość drastycznymi zrywami przyspieszającymi czas?

Żyjemy, wszyscy, jakoś. Takie tam zwariowane zbiorowisko. Jednego jestem już pewna. Na początku tylko to podejrzewałam, przeczuwałam przez skórę. Dzisiaj jadąc do pracy dotarło to do mnie z pełną jasnością. Ancymon nie uważa kobiet za godne siebie. Co zrobić, mucho macho z Niego kobiety no są... istnieją. W początkowej fazie zdawało mi się, że On nie lubi mnie i stąd to, że jak jest TŻ to zawsze wybierze Jego. Ale ostatnie spotkania ze znajomymi w większych gronach pokazały dobitnie prawdę, okrutną prawdę. Ancymon uwielbia męskie towarzystwo. Kiedy są mężczyźni włazi między nich, bryluje pełnią kociej krasy, pakuje im się na kolana. Trochę dziwnie, bo On jest miziakiem i jednocześnie nie jest. Nie przyjdzie ślepo mrucząc i się łasząc. Raczej upatrzy ofiarę, wpakuje się na Nią ale to On dyktuje warunki, ustawia się, układa na kolanach i idzie bo nagle coś mu przestaje pasować. Wiadomo kto rządzi. Ostatnio znajomy na imprezie Go podnosił, bawił się, niby Nysiek był zły, wściekle uderzał ogonem w prawo i w lewo, ale jakoś tak dziwnie blisko Niego siadał. Do kobiet generalnie nie podchodzi na dłużej, mam wrażenie, że kobiety Go zwyczajnie nudzą, a nuda ta przeradza się w irytację, nie ma mięty, za to wyraźne jest rozgraniczenie na płcie... Nie wiem czy to możliwe czy nie ale moje obserwacje wskazują, że możliwe. Nie chodzi o to, że się kobiet boi, że gryzie, że... ale no zawsze wybierze mężczyznę. Do obcych facetów podchodzi, obce kobiety ignoruje. To znaczy jak to On zamaszystym krokiem podejdzie, zbada co i jak, pokaże, że na tym rewirze to On rządzi ale co z tego?
I jest sukces. Ten nie do końca rasowy kocur sprawił, że znajomy chce kota. Jestem dumna, bo to akurat zasługa Burego i bardzo dumna, bo że chce kota to chce ale raczej jest osobą, która by wolała rasowca, a dzięki Buremu może być jakiś ze schroniska (i już się o to postaram). To znaczy uznanie, że kot to jednak dobrze jak jest w domu. A TŻ ostatnio mi oznajmił "Ancymon to taki bardziej mój niż Twój jest".... no nic ja mogę być nadzorcą niewolników wydającym rozkazy :P

no fajny ten Ancymon, że nie wiem nawet jak Wam to opisać. Szkoda, że czasu brak żeby się Nim chwalić na prawo i lewo. Tym jak to biega za laserkiem wydając bojowe dźwięki, jak skacze na klamki (nadal) jak się rozwala na całym łóżku, jak uwielbia spędzać czas na balkonie, jak się ładuje do szafy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 09, 2011 12:38 Re: Ancymon i wszystko jasne

Nareszcie jakies info! :D


Ach, ci faceci... :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 10, 2011 11:14 Re: Ancymon i wszystko jasne

Z facetami to trudno jest.


Wczoraj wracam po pracy i widzę minę Ancymona, który jak to ma w zwyczaju wybiegł mi na spotkanie i zawinął ósemkę wokół moich nóg. Czuję pismo nosem ale udaję, że nic nie wiem. Spoglądam niewinnie na TŻta pytając "co tam?". No i wyszło, to znaczy potwierdziło się, że chłopaki się skłócili, skłócili się bardzo, doszło wręcz do rękoczynów. Czyli Ancymon za karę został zamknięty w pokoju :roll: no to się obraził, czy raczej uraził. Podobno skakał na klamkę jak głupi to znaczy dłużej niż godzinę. Ale skubany dopóki nie został przeproszony przez TŻta był skutecznie urażony. Nawet nie sądziłam, że jest w stanie tak długo coś pamiętać. Wieczorem wpakował się na szafkę kuchenną i spoglądał spode łba na świat z owym łbem opuszczonym w dół. Niby nic ale jednak... :roll: jeszcze nigdy tak nie leżał.

Za to rano jak zwykle budzę się powykręcana, poskręcana. TŻ śpiący, rozwalony ale delikatnie, ja wtulona w Niego w nienaturalnej pozycji. Ancymon spogląda na mnie jeszcze lekko zaspany. Oczywiście w nogach, czyich nogach? Moich nogach. Tylko jakoś tak wyszło, że zajmował więcej miejsca niż ja :twisted:

A rano ja się miotam po bieganiu, bo czas znowu postępnie przyspieszył. Nysiek mi przeszkadza, a co próbuję Go złapać to przyspiesza i biega jak szalony śledź. Rano ma nadmiar energii... zdecydowany.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 10, 2011 11:34 Re: Ancymon i wszystko jasne

Biedny Ancymon...
Ja go rozumiem, ze nie zaszczycil Duzego, spiac w jego nogach.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 10, 2011 11:59 Re: Ancymon i wszystko jasne

Ancymon potrzebuje własnego kumola, o :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 10, 2011 12:02 Re: Ancymon i wszystko jasne

No właśnie!

TO jest BARDZO biedny mężczyzna :P

Swoją drogą ostatnio wypił sok TŻta :ryk: miny obu bezcenne. Nysiek ewidentnie był z siebie wielce dumny, a TŻ nie wiedział jak zaregować na taką zaczepkę więc siedział z niezbyt mądrą miną. W sumie to się poddał i nic nie powiedział nawet.

Gosia to byśmy mieli walki.

Swoją drogą Ancymon ma nicka "najodważniejszy kot świata". Kiedyś opowiem co i jak.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 15:25 Re: Ancymon i wszystko jasne

Tak na sekundkę jestem. Muszę się z kimś tym podzielić.

Sroka dzisiaj o bardzo wczesnym poranku próbowała przeprowadzić zamach Ancymona, na NASZYM własnym balkonie. Siedziała skubana na krawędzi barierki i bezczelnie patrząc się na Burego bezwstydnie zaczepnie krakała. Nie cierpię tych ptaszysk. Za to mogłam w pełni zaobserwować, to czego głupia sroka nie wiedziała. A nie wiedziała, że drugie imię Ancyśka (albo pięćdziesiąte dziewiąte) czyli "Najodważniejszy kot świata" jest w pełni zasłużone. Nadał je Nyśkowi TŻ obserwując Jego wybitne zachowania i dokonania. Nysiek słysząc srokę z przeotwartymi ogromnie oczami podbiegł do mnie nie wiedząc czy się schować czy lepiej kompletnie ptaszysko zignorować. Bo wiecie to przecież bardzo groźne było.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 15:29 Re: Ancymon i wszystko jasne

Malati pisze:Tak na sekundkę jestem. Muszę się z kimś tym podzielić.

Sroka dzisiaj o bardzo wczesnym poranku próbowała przeprowadzić zamach Ancymona, na NASZYM własnym balkonie. Siedziała skubana na krawędzi barierki i bezczelnie patrząc się na Burego bezwstydnie zaczepnie krakała. Nie cierpię tych ptaszysk. Za to mogłam w pełni zaobserwować, to czego głupia sroka nie wiedziała. A nie wiedziała, że drugie imię Ancyśka (albo pięćdziesiąte dziewiąte) czyli "Najodważniejszy kot świata" jest w pełni zasłużone. Nadał je Nyśkowi TŻ obserwując Jego wybitne zachowania i dokonania. Nysiek słysząc srokę z przeotwartymi ogromnie oczami podbiegł do mnie nie wiedząc czy się schować czy lepiej kompletnie ptaszysko zignorować. Bo wiecie to przecież bardzo groźne było.


Tak! Sroki sa niebezpieczne!
Niejedno kocie zycie maja na sumieniu :(

Czemu na sekundke? :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 30, 2011 16:06 Re: Ancymon i wszystko jasne

Z kolei koty mają niejedno srocze życie na sumieniu. Kocham koty ale nie potrafię winić srok, myślę, że to taki sposób na przetrwanie :oops: Tak jak nie wyjmuję motyli z sieci pojęczej, są piękne ale czy pając tylko dlatego, że brzydki ma umierać... trudne to wszystko jest
Zaskoczyła mnie przebiegłość tej sroki ;)


Na sekundę bo zalatana, zabiegana jestem. Po tygodniu pobytu w pracy przez zdecydowanie mniej niż 8 godzin wyrabiam nadgodziny i bywałam po 13 :twisted:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 16 gości