~~~Sierotka Marysia - odeszła do swojej Pani [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2011 10:14 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Chyba raczej groooba :mrgreen:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw maja 26, 2011 19:21 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Zapraszam do wątku mojego Pruszkowskiego tymczasika od monikah :mrgreen:

viewtopic.php?f=1&t=127838

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto maja 31, 2011 21:43 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Marysia choruje :(.

Tydzień temu miała porządną diagnostykę gardła i nerek, łącznie z biopsją. Nie ma jeszcze wszystkich wyników, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że to jednak PNN. Ta choroba mnie prześladuje :(.

Dzisiaj natomiast Marysia dostała masywnego wylewu w prawym oku. Po badaniach i usg, okazało się, że w lewym oku również zaczyna się wylew.
Przyczyną mógł być uraz głowy, ale to prawie niemożliwe, ponieważ musiałby być na tyle duży, że byłyby inne objawy, np. wstrząśnienia mózgu. Zresztą mała jest wypuszczana pod kontrolą, a w swoim pokoju nie bardzo ma z czego spaść.
Najprawdopodobniej ma wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe, związane z PNN. Będziemy to badać, ale na razie dostała leki i krople, żeby wylew się cofnął. Na szczęście ani w prawym, ani w lewym oku nie odkleiła się siatkówka. Jest więc szansa, że Marysia nie będzie miała problemów ze wzrokiem.

Poza tym wszystkim, Marysia czuje się dobrze - je, pije, bawi się. Nadal jest przytulaśna - dużo czasu spędza na mnie, przytulając się i całując :). Odpuściła trochę kotom, nie rzuca się na nie od razu jak je zobaczy. Rzadko dochodzi do spięć - potrafią już nawet przebywać w jednym pomieszczeniu bez walki.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw cze 02, 2011 12:24 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Monika, nie wiem co mam powiedzieć. Kurcze, co jest. Co cholera jasna jest?! Że te nasze kochane kluseczki chorują?
Trzymaj się, ściskam mocno kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

(we mnie jest cały czas duży ból, ale i ogromna złość, bo chciałam zawalczyć z niewidzialnymi wrogami, które męczyły Klarcię. Chciałam im dać wycisk, a niestety przegrałam)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob cze 04, 2011 18:35 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Ojej.. Współczuję bardzo choroby.. Ale z drugiej strony gratuluję sukcesów integracyjnych :) I trzymam kciuki za zdrówko Marysi :ok:

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw cze 09, 2011 23:42 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Dzięki za kciuki dziewczyny.

Niestety jest gorzej.

Z badań wynika, że Marysia ma PNN. Niestety nie ustalono przyczyny.
Biopsja się nie udała. W laboratorium stwierdzili tylko, że tkanka wysłana do badania ma cechy zapalne (coś w tym stylu, o ile dobrze zrozumiałam). Napisali, żeby przysłać całą histopatologię ... czyli całą nerkę, a najlepiej pewnie całego kota... Ech...
Choroba nie jest jeszcze zaawansowana - morfologia się poprawiła, jonogram w porządku, nie ma białkomoczu. Na razie nie robię kroplówek, ale podaję Marysi Azodyl.

W gardle wyszła pasteurella, Marysia dostaje antybiotyk, na który bakteria jest wrażliwa. Pasteurella nie jest bardzo groźna, ale trudna do wytłuczenia. Przez to świństwo Marysia często kaszle, mniej je i czasem wymiotuje.

Niestety Marysia, kilka dni po wylewie straciła wzrok. Dostaje leki i krople, wylew się cofa, ale mała nie widzi. Dobrze sobie radzi, chodzi na pamięć, ale chyba ma lekką depresję.
Robiłam jeszcze raz USG, siatkówka nie jest odklejona, co daje nadzieję, że może Marysia choć trochę odzyska widzenie. W niedzielę jadę na specjalistyczne badania okulistyczne i może coś więcej będzie wiadomo.

Co do stosunków kocich - bardzo się poprawiło. Marysia w ogóle nie atakuje pozostałych kotów, pewnie dlatego, że jest niewidoma. Nie izoluję jej już, ma cały czas otwarty pokój - chodzi tam do kuwetki i jedzenia. Carmen i Jaśminka już się nie ukrywają przed nią, tylko syczą jak za blisko podchodzi. Marysia natomiast nawet nie syczy, tylko odchodzi.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw cze 09, 2011 23:48 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

joshua_ada pisze:(we mnie jest cały czas duży ból, ale i ogromna złość, bo chciałam zawalczyć z niewidzialnymi wrogami, które męczyły Klarcię. Chciałam im dać wycisk, a niestety przegrałam)


Czuję się podobnie... Upływ czasu wcale nie zmienia natężenia tych uczuć.
Dzisiaj minął miesiąc od śmierci Iskierki...

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt cze 10, 2011 12:04 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Rany! Monika, ale dzieje się :( :( :( :( Kurcze, co jest? Dlaczego tak jest? Trzymam mocne kciuki za Marysię! :ok: :ok: :ok: :ok: Naprawdę mocne.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto cze 14, 2011 16:44 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

Marysia była w niedzielę na badaniu okulistycznym.
No i cóż... Nadal ma wylewy w oczach. Ciśnienie wewnątrzgałkowe jest zbyt niskie. Natomiast wylewy najprawdopodobniej są spowodowane nadciśnieniem tętniczym.
Z jednej strony trzeba obniżać ciśnienie krwi, z drugiej podwyższać ciśnienie wewnątrzgałkowe.
Marysia nadal nie widzi, ale jeśli ustabilizujemy sytuację z ciśnieniem, być może odzyska wzrok.

Mała słabo je, pojawiły się też wymioty. Zaczęliśmy kroplówki podskórne, dodaję do nich duphalyte. Marysia dostaje także cerenię (na wymioty) i mitrazapinę (na apetyt). Wymioty ustały, ale jedzenie nadal słabiutko.

W domu spokój. Carmen i Jaśmina swobodnie chodzą po całym domu w obecności Marysi, nie zwracają na nią uwagi. Carmen przesiaduje w pokoju Marysi, na popołudniowe drzemki wybiera jej budkę i korzysta z jej kuwety :).
Marysia porusza się po całym domu, nie zamykam jej już. Śpi ze mną, a właściwie na mnie :). Kiedy śpię na brzuchu, ona śpi na moich plecach, natomiast kiedy leżę na plecach, Marysia śpi na mojej szyi i twarzy :). Przytula się, gada, daje mi całuski.
Jeśli chodzi o wszelkie zabiegi w domu, jest aniołem. W ogóle nie zwraca uwagi, kiedy robię jej zastrzyk, podczas kroplówki nie muszę jej trzymać - głaszczę ją, a ona siedzi grzecznie i mruczy.
Podczas pierwszej kroplówki prosiłam o pomoc siostrę (nie wiedziałam jak Marysia się zachowa). Mała nasyczała na nią i próbowała się wyrwać. Natomiast kiedy robię kroplówkę sama, Marysia jest bardzo grzeczna. Chyba mi ufa...

Nie wiem co będzie dalej, ale jeśli nie zdarzy się cud i jej stan zdrowia się nie poprawi, to zostanie już u mnie...

PS. Zauważyłam, że nie napisałam wcześniej - w środę Marysia miała echo serca, okazało się że ma także kardiomiopatię, prawdopodobnie związaną z PNN.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto cze 14, 2011 17:51 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

czyżby powtórka z rozrywki? :cry:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto cze 14, 2011 20:02 Re: ~~~Sierotka Marysia - DT monikah

iskra666 pisze:czyżby powtórka z rozrywki? :cry:


To samo mi przyszło do głowy..

Ale przynajmniej koty zaczęły się dogadywać..

Trzymam kciuki za wyrównanie ciśnienia Marysi i powrót apetytu :ok: :ok: :ok:

patkazal

 
Posty: 603
Od: Nie paź 10, 2010 18:10
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto cze 14, 2011 22:11 Re: ~~~Sierotka Marysia - niewidoma, PNN, HCM

Tak... powtórka z rozrywki :(
A najgorsze jest to, że zaczynam się do niej przywiązywać, a wcale nie chcę...

Relacje między kotami stały się lepsze, chyba tylko dzięki temu, że Marysia oślepła.
Co za ironia losu...

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt cze 17, 2011 20:20 Re: ~~~Sierotka Marysia - niewidoma, PNN, HCM

Los bywa przewrotny i okrutny.

Martwiłam się nerkami i oczami, a dziś okazało się, że Marysia ma nowotwór płuc. Nieoperacyjny i bardzo agresywny...
W maju miała RTG klatki piersiowej, było wszystko w porządku. Dzisiejsze RTG pokazało mnóstwo rozsianych guzków na płucach. Do tego ma początki zapalenia trzustki, woreczka żółciowego, a parametry wątrobowe poszybowały w kosmos.
Marysia chce jeść, niestety wszystko zwraca mimo podawania cerenii.
Zaczęła dostawać duże ilości sterydów, może guzki się zmniejszą.
Jeśli nie zaskoczy z jedzeniem, decyzję trzeba będzie podjąć w ciągu kilku dni...
Jeśli nie będzie zwracać jedzenia - rokowania to 2 tygodnie, do 2 miesięcy...

Jak na ironię, parametry nerkowe się poprawiły...

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków


Post » Sob cze 18, 2011 10:18 Re: ~~~Sierotka Marysia - niewidoma, PNN, HCM, nowotwór :(

O rety!
Marysiu do boju!

Trzymam kciuki, by zaskoczyła z jedzeniem...

Ja mam kota nerkowego, jestem jeszcze zielona w temacie...

Marysi będziemy z Heniem kibicować w każdym razie
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 89 gości