Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

odrobaczać można też fenbenatem- jest bezpieczny i można go łatwo przemycić w jedzeniu. No, i chyba najtaniej wychodzi.

vip0 pisze:
jasdor pisze:Vetminth można starszym tez dawać. Naszą Tusię (te chora na jelitka) właśnie też wetka tym odrobaczała. Pewnie to jest łagodniejszy środek niż tabletki.

Dzięki,dziewczyny ...z Was to kopalnia wiedzy...no i nikt mnie tu nie uważa za wariatkę tylko dlatego,że mam koty...
Dorota,Ty jeszcze robisz biedronki i te inne cuda?

tutaj można gadać o kotach w nieskonczoność i nikomu się nie znudzi :mrgreen:

A jakie nieraz dyskusje o kupach i wymiocinach :lol:

jasdor pisze:A jakie nieraz dyskusje o kupach i wymiocinach

No...to jest właśnie fenomen :1luvu:

.
Ja jestem rozwódką,faceta dochodzącego też juz nie mam,za to cztery koty....to pewnie nienormalna jestem

.

vip0 pisze:No...to jest właśnie fenomen .
Ja jestem rozwódką,faceta dochodzącego też juz nie mam,za to cztery koty....to pewnie nienormalna jestem .

kociara jesteś i juz :mrgreen:

jak my wszyscy,nic w tym nienormalnego

Ja juz sie pożegnam

,córka mi kompa wydziera...
Se swojego kupię,jak w totka wygram :ryk:

.
Dobrej nocy,moje wy kociary kochane :1luvu:

...i dla waszych ogonków też

.

http://imageshack.us/photo/my-images/703/dscf0409f.jpg/
Brywieczor.Ten link to dla wprawy i sprawdzenia.Gosiu jak pojawi Ci się ramka z napisem browse to pod spodem masz opcję zmień rozmiar.Najeżdżasz kursorkiem na rozmiar jaki chcesz,klikasz i gotowe.Fajnie,że się naumiałaś.Plameczku za jutrzejszą wizytę u weta. :ok:

Na zdjęciu jest mój prezencik co sam się zapakował,czyli Milusia.Malutka koteczka,niejadek mój najsłodszy.

Tak, nienormalni... Jedyne miejsce, gdzie otaczają mnie tacy sami jak ja nienormalni :1luvu:

dobranoc.

Uploaded with ImageShack.us

ciekawe gdzie chciał się wysłać :roll:

Mogę zdradzić,a co mi tam.Do forumowej Cioteczki Oki ja chciałam maupę wysłać,bo nie chce jesć i tam przy większej konkurencji miała się uczyć jak prawdziwy kotecek je.Ale myślę ,że ona raczej liczyła na to że jej się uda do Cioteczki Kalair zwiać do Kretkowa. :ryk:

kocurzyca41 pisze:Mogę zdradzić,a co mi tam.Do forumowej Cioteczki Oki ja chciałam maupę wysłać,bo nie chce jesć i tam przy większej konkurencji miała się uczyć jak prawdziwy kotecek je.Ale myślę ,że ona raczej liczyła na to że jej się uda do Cioteczki Kalair zwiać do Kretkowa.

Szenila pisze:odrobaczać można też fenbenatem- jest bezpieczny i można go łatwo przemycić w jedzeniu. No, i chyba najtaniej wychodzi.

Mój koci tymczas był odrobaczony na dzień dobry fenbenatem, najpierw połowa dawki, a na drugi dzień normalną. Robali w kale nie było. Za 10 dni miała być powtórka..... miała, bo nie była. Kot miał taka robaczycę, że dostał zatrucia rozkładającymi się robalami. Dostał m.in. trzy środki w zastrzykach (żywe glisty w kale i wymiocinach) ledwo go odratowaliśmy. Zapalenie płuc, oskrzeli (pewnie larwy).
Podobno robale się uodparniają na środki, dobrze działają środki w zastrzykach i dobrze zmieniać preparaty.
Ja za każdym razem odrobaczam innym preparatem, całe stado.

dorobella pisze:
Szenila pisze:odrobaczać można też fenbenatem- jest bezpieczny i można go łatwo przemycić w jedzeniu. No, i chyba najtaniej wychodzi.

Mój koci tymczas był odrobaczony na dzień dobry fenbenatem, najpierw połowa dawki, a na drugi dzień normalną. Robali w kale nie było. Za 10 dni miała być powtórka..... miała, bo nie była. Kot miał taka robaczycę, że dostał zatrucia rozkładającymi się robalami. Dostał m.in. trzy środki w zastrzykach (żywe glisty w kale i wymiocinach) ledwo go odratowaliśmy. Zapalenie płuc, oskrzeli (pewnie larwy).
Podobno robale się uodparniają na środki, dobrze działają środki w zastrzykach i dobrze zmieniać preparaty.
Ja za każdym razem odrobaczam innym preparatem, całe stado.

Jezu...

przerażające z tymi robalami :!:

dorobella pisze:
Szenila pisze:odrobaczać można też fenbenatem- jest bezpieczny i można go łatwo przemycić w jedzeniu. No, i chyba najtaniej wychodzi.

Mój koci tymczas był odrobaczony na dzień dobry fenbenatem, najpierw połowa dawki, a na drugi dzień normalną. Robali w kale nie było. Za 10 dni miała być powtórka..... miała, bo nie była. Kot miał taka robaczycę, że dostał zatrucia rozkładającymi się robalami. Dostał m.in. trzy środki w zastrzykach (żywe glisty w kale i wymiocinach) ledwo go odratowaliśmy. Zapalenie płuc, oskrzeli (pewnie larwy).
Podobno robale się uodparniają na środki, dobrze działają środki w zastrzykach i dobrze zmieniać preparaty.
Ja za każdym razem odrobaczam innym preparatem, całe stado.

Skutecznie odrobaczyć kota(czytaj: na śmierć, bo wtedy robale też zginą :roll:

) to można każdym preparatem... Po fenbenacie raczej nie ma od razu robali w kuwecie, a przeważnie wyłażą już w zmienionej postaci.
I właśnie obawiając się takich zdarzeń, ja ZAWSZE po odrobaczeniu częstuje kota parafiną albo lactulozą. Znałam dorosłą, zdrową koteczkę która po zupełnie innym odrobaczaczu, nie przeżyła- robaków było tak dużo, że nie mogły wydostać się z kota a nikt nie zauważył, że kotka przestała jeść a zaczęła wymiotować- trzy dni i nie było kota...

Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

Kto przegląda forum