Kastracja i co później?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2011 19:41 Kastracja i co później?

Mam 9-miesięcznego kocurka, którego w sobotę wykastrowałam. Był jednojądrowy, po otworzeniu brzuszka okazało się, że jąderka nie odnaleziono. Czy jest to możliwe??
Dzisiaj zesikał się pod siebie. Rana bardzo dobrze się goi, już szaleje ze swoją malutką koleżanką ale....
Po jakim czasie od zabiegu można go zaszczepić?

Czegoś więcej o mnie i moich kociakach można dowiedzieć się na wątkach:
viewtopic.php?f=13&t=127283
viewtopic.php?f=1&t=128251
viewtopic.php?f=1&t=128251&start=90

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw cze 09, 2011 10:16 Re: Kastracja i co później?

I jeszcze jedna sprawa. Mała Julcia ma 3 miesiące. Weterynarz powiedział nam, że najwcześniejszy termin sterylizacji to 15 wrzesień. Natomiast dużo osób mówi mi, że najlepiej zrobić zabieg po pierwszej rujce. Jakie macie doświadczenia w tym temacie?
To jest moja pierwsza kotka, wcześniej doświadczenie miałam tylko z kocurkami. Proszę o pomoc

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw cze 09, 2011 12:00 Re: Kastracja i co później?

Jak jest taka możliwość to można kastrować przed rujką. Bo po pierwszej rujce, szybko jest następna i potem trudno wstrzelić się w termin - a potem trzeba wyciszać lekami - ale to tylko najbardziej upierdliwy scenariusz. :> Pozdrawiam

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw cze 09, 2011 12:04 Re: Kastracja i co później?

Niacha pisze:Jak jest taka możliwość to można kastrować przed rujką. Bo po pierwszej rujce, szybko jest następna i potem trudno wstrzelić się w termin - a potem trzeba wyciszać lekami - ale to tylko najbardziej upierdliwy scenariusz. :> Pozdrawiam

Zgadzam się. Ja sterylizowałam Milkę i Kropkę (siostry) jednego dnia. Gdy z trudem przeżyliśmy pierwszą rujkę Kropki (nocne koncerty, znaczenie moczem mieszkania itd. :roll: ), już nie czekałam na rujkę Milki. Obie kotki szybko umówiłam na zabieg w jednym terminie :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw cze 09, 2011 12:38 Re: Kastracja i co później?

Sterylka przed rujką w większym stopniu chroni przed nowotworami sutków.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 13:58 Re: Kastracja i co później?

Możliwe że drugie jądro zostało, co niestety źle rokuje na przyszłość, ponieważ może się rozwinąć rak. Znajoma miała kiedyś takiego kota, był kastrowany, następnie rozcinany i jądra nie znaleziono. Po jakimś czasie powtórzono zabieg i udało się, ale może być ciężko je znaleźć, najlepiej żeby robił to weterynarz-chirurg (to może być dość długi, ciężki zabieg). Przed drugim zabiegiem szukano jądra na USG, ale nie było widać, dopiero po rozcięciu je zlokalizowano.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=71421

behemotkot

 
Posty: 149
Od: Wto maja 04, 2010 9:14

Post » Czw cze 09, 2011 14:09 Re: Kastracja i co później?

Mój Krzyś miał jednostronne wnętrostwo. Wet dość długo szukał zagubionego jądra, coraz bardziej musiał rozcinać brzuch, znalazł je dopiero gdzieś przy jelicie cienkim. Baliśmy się, że już nic z tego nie będzie, ale się udało. Wet mówił, że gdyby jądro się nie znalazło to nie dość, że Krzyś znaczyłby teren jak niekastrowany kocur to jeszcze byłby zagrożony nowotworem.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 09, 2011 14:30 Re: Kastracja i co później?

To co napisali behemot i agatka, nietety moze byc prawdą.
Jąderko zatrzymalo się i to jest bardzo niebezpieczne dla życia kota.
Troche dziwne, ze wet nie szukał tego jadra przed zabiegiem.
Mój Vito z sygnatury, o którym można ksiazke napisać był jednojajeczny bardzo długo.
Poniewaz jest kotem specjalnej troski, wiec operacja jest dla niego zagrozeniem zycia.
Lekarka szukała jąderka tak długo, aż je zlokalizowała, na wysokości nerki (chowało sie na obrazie za nerką).
Nie wiadomo było co robić i okazało się, że jajeczko wyszło. Kuriozum. Vito miał prawie półtora roku.
Cud, że to jajeczko nie "ugotowało się" i nie spowodowało komplikacji.
Ja bym leciała na usg gdzieś, gdzie jest na prawde dobry wet.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 09, 2011 14:52 Re: Kastracja i co później?

Bardzo dziękuję. A gdyby się okazało, że wet spaprał robotę to po jakim czasie można ciachać po raz drugi kociaka?

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw cze 09, 2011 15:38 Re: Kastracja i co później?

Iwona J pisze:Bardzo dziękuję. A gdyby się okazało, że wet spaprał robotę to po jakim czasie można ciachać po raz drugi kociaka?


Zmień weta - najlepiej na polecanego w podforum wetów polecanych - i z nim ustal termin.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 16:40 Re: Kastracja i co później?

Zmień weta - najlepiej na polecanego w podforum wetów polecanych - i z nim ustal termin


Jestem nowa na forum i niezbyt dobrze jeszcze się tutaj obracam. Możecie polecić jakiegoś dobrego weta z Krakowa?

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw cze 09, 2011 17:20 Re: Kastracja i co później?

Mój Chłynio był wnętrem...
Najpierw miał jedną kastrację - rozcięli brzuch i nie znaleźli jajka, wycieli tylko jedno...
Ale znaczył, zasikiwał wszystkie ubrania, dywany, łóżka...
Później sama wymacałam jajko w pachwinie.... :roll:
mamuśka
 

Post » Czw cze 09, 2011 17:40 Re: Kastracja i co później?

mamuśka pisze:Mój Chłynio był wnętrem...
Najpierw miał jedną kastrację - rozcięli brzuch i nie znaleźli jajka, wycieli tylko jedno...
Ale znaczył, zasikiwał wszystkie ubrania, dywany, łóżka...
Później sama wymacałam jajko w pachwinie.... :roll:




Rudy nigdy nie znaczył terenu tylko obsikiwał. Upodobał sobie jedną wersalkę. Po zabiegu tego nie robi (zastąpiła go malutka Julcia :wink: ). Natomiast ma cuchnący mocz- taki jak przed kastracją.... No i jak mnie nie było w domu a jestem prawie 24h/dobę, po powrocie miał cały tyłek mokry- i szczególnie nie śmierdział. Rana goi się świetnie, już wrócił do formy. Do czasu kastracji tylko raz mi się zsikał pod siebie- było to podczas 3 godzinnej jazdy samochodem. I to było na pewno ze strachu

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Czw cze 09, 2011 18:54 Re: Kastracja i co później?

Iwona J pisze:Bardzo dziękuję. A gdyby się okazało, że wet spaprał robotę to po jakim czasie można ciachać po raz drugi kociaka?

natychmiast, chyba, że są jakies przeciwwskazania.
Tylko nie tego weta co dotychczas....

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 09, 2011 18:55 Re: Kastracja i co później?

Czyli najpierw USG? czy od razu grzebanie w brzuszku?

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 102 gości