Nie miałam wcześniej kota z takim
różowym nosem
Oczywiście, wstąpiłam do wetki - może mieć jakiś stan podgorączkowy, ale bez zmierzenia temperatury się nie da...Więc się nie da

Może ziajać - koty ziają czasem.
Ale poza tym jak je i się bawi itp , to raczej OK. Więc - OK.
Jak zaczęłam zdejmować różne nakrycia, których 'dotknęła' kupka morelowa to sie zrobiło na 3 prania. Przy pierwszym wirowaniu, pierwszego prania pralka zrobiła 'łup' i wywaliła korki. Oczywiście przestała też działać
Myślałam, że to ogólnie prąd znikł , wiec odczekałam, potem sie wyszykowałam do wyjścia w sprawach, a po drodze inteleligentnie sprawdziałam na schodach , i co? to u mnie te korki tylko... Musiałam użyć długich narzędzi, żeby włączyć bo wysoko.
Kupiłam sobie za to ciastko, przeceniony eko-jogurt, szynkę dla kotów...
Morelka zjadła szyneczki. Migdałek zjadł szyneczki i popił moim jogurtem, poskrzeczał i pojęczał troche, poskakał i na szczęście poszedł spać. Koty powinny spać jaknajdłużej

Głównie w nocy
W domu śmierdzi jak nieszczęście. Okazało sie, że ponieważ Morulek kochany sika na stojąco to obsikała zasłonę. Grubą i ciężką. Może i lepiej, że nie ścianę..

Zrobiło mi się następne pranie ręczne, a musiałam najpierw zbudować konstrukcje, żeby zasłonę zdjąć - mieszkanie wysokie, a ja bardzo wręcz przeciwnie
I co to za pranie w rękach takich grubych szmat

? Odpłukałam najgorszy smród i się suszą. Przydaje się duży balkon i słoneczko
Dziś albo zamknę małego na noc albo będę musiał wstawić kuwetę do pokoju.
A, on nie umie wejść do kuwety z drzwiczkami..

albo się boi.