Kotka zakleszczona w oknie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 05, 2011 15:57 Kotka zakleszczona w oknie

Witam,
NIe wiem czy w dobrym miejscu umieszcam temat, jeżeli nie to rpzepraszam i prosze o przesunięcie.
Mam bardzo wielki problem.
Moja kotka przez moją głupotę zakleszczyła się w oknie. Nie wiem jak długo to trwało ale mogło nawet i 4 godziny (max). Od 4 dni kotka jest leczona. Zdjęcie rtg wykluczyło na szczęście uraz kręgosłupa, ale Mimi ma bardzo obolały brzuszek i lekarz stwierdził obrzęki jelitowe. Mimi na skutek tego wypadku ma niedowład tylnich łapek. Plusem jest to że siusia samodzielnie i robi kupę czyli oznacza to że ma czucie. Codziennie masuje jej łapki i kolejnym plusem jest to że porusza końcówką ogona oraz czasem paluszkami więc impuls nerwowy przechodzi do końca. Lekarz powiedział że potrzeba czasu żeby stwierdzić jakie sa mozliwośći. Mysle czy zrobić tomograf komputerowy który określi czy sa wszystkie nerwy ok. Nie wiadomo tak naprawde co jest przyczyną niedowładu. Czy może doszło do zakwaszeia mięsni? Krążenie jest prawidłowe.
Chciałam zapytać czy znacie takie przypadki? Mój kotek dzielnie walczy, ma apetyt więc to jest tez bardzo ważne ze nie jest smutna. bardzo chce jej pomoc i zrobie wszystko. Jestem już nawet w trakcie zakładania fundacji w razie gdyby leczenie mimi okazało się bardzo drogie:( Mimi jest moim największym szczęściem razem z drugim kotkiem Bobkiem. proszę o jakąkolwiek radę bądź opinie
Dziękuję pozdrawiam
Jola

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Nie cze 05, 2011 16:02 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Znam taki przypadek, ale nie znam detali leczenia. Kotka doszła do zdrowia.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie cze 05, 2011 16:20 Re: Kotka zakleszczona w oknie

trzeba by ten wątek przesunąć na Koty, podforum Koci-łapci nie jest właściwe
i może na Kotach więcej osób się odezwie
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie cze 05, 2011 16:25 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Przenoszę na podforum Koty.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39532
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie cze 05, 2011 17:47 Re: Kotka zakleszczona w oknie

JolantaFaber pisze:(...)Zdjęcie rtg wykluczyło na szczęście uraz kręgosłupa, ale Mimi ma bardzo obolały brzuszek i lekarz stwierdził obrzęki jelitowe. Mimi na skutek tego wypadku ma niedowład tylnich łapek. Plusem jest to że siusia samodzielnie i robi kupę czyli oznacza to że ma czucie. Codziennie masuje jej łapki i kolejnym plusem jest to że porusza końcówką ogona oraz czasem paluszkami więc impuls nerwowy przechodzi do końca. Lekarz powiedział że potrzeba czasu żeby stwierdzić jakie sa mozliwośći. Mysle czy zrobić tomograf komputerowy który określi czy sa wszystkie nerwy ok. Nie wiadomo tak naprawde co jest przyczyną niedowładu. Czy może doszło do zakwaszeia mięsni? Krążenie jest prawidłowe.
Chciałam zapytać czy znacie takie przypadki? Mój kotek dzielnie walczy, ma apetyt więc to jest tez bardzo ważne ze nie jest smutna. bardzo chce jej pomoc i zrobie wszystko. Jestem już nawet w trakcie zakładania fundacji w razie gdyby leczenie mimi okazało się bardzo drogie:( Mimi jest moim największym szczęściem razem z drugim kotkiem Bobkiem. proszę o jakąkolwiek radę bądź opinie
Dziękuję pozdrawiam
Jola

W najbliższą środę minie sześć tygodni leczenia kota z podobnym urazem, o którym piszę w tym wątku:
viewtopic.php?p=7418063#p7418063


Kot już w zasadzie odzyskał "władzę" w łapach, teraz wymaga głównie ćwiczenia mięśni i gimnastyki łap bo doszło do przykurczów ale już porusza się całkiem sprawnie.
Tydzień temu chodził tak:

Obrazek

Dzisiaj jest jeszcze lepiej.

Podstawowa sprawa na początku to nie dopuścić do pogłębiania się urazu. Czy Twoja kotka dostaje steryd, cocarboxylazę, nivalin?
Ludwik dostawał też preparaty homeopatyczne, na początku discus compositum, ostatnio traumeel (w zastrzykach, w okolice urazu).
Był też leczony akupunkturą.
Bardzo ważną sprawą są codzienne ćwiczenia.
Nie wiem czy potrzebny jest tomograf, jeśli już to raczej mielografia ale ja nie zdecydowałam się na to badanie bo i tak niczego nie zmieniłoby w sposobie leczenia a to dość inwazyjne badanie.
Leczenie jest kosztowne ale nie na tyle, żeby zakładać fundację w tym celu...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 05, 2011 18:27 Re: Kotka zakleszczona w oknie

dzieki za odpowiedz. troszke mnie podbudowała, co do lekow to konretnie nie wiem, wiem ze to steryd i tylko tyle plus antybiotyki przeciwkrwotoczne. bede pisala o dalszym przebiegu leczenia.
Pozdrawiam Jola

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Nie cze 05, 2011 18:30 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Koniecznie dowiedz się jakie leki kotka dostaje.
To bardzo ważne, zwłaszcza na początku leczenia a w takim przypadku liczy się czas.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 05, 2011 21:33 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Niestety takie wypadki bardzo często zdarzają się kotom w sezonie letnim. Ludzie nie wiedzą jak bardzo okna uchylne są niebezpieczne dla kotów i innych zwierząt (np. fretki)
Kotka miała sporo szczęścia, że w ogóle przeżyła.

Trzymam kciuki za leczenie :ok:

A okno najlepiej zabezpieczyć siatką lub założyć blokadę.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon cze 06, 2011 18:29 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Hej, JolantaFaber - co z kotką :?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 07, 2011 7:53 Re: Kotka zakleszczona w oknie

coraz lepiej, juz podnosimy czasem lewą nóżke do mycia zadku:) w piątek ide na następny zaszczyk. teraz Mimi dostaje juz tylko sterydy przeciw zapalne, nie dopytalam o konkretną nazwe. i wogole cudowna nowina:) nasz drugi kotek powoli przyzwyczaja sie do sytuacji. nawet zostal dzis polizany przez mimi, chce sie bawic i ją atakuje:)

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Wto cze 07, 2011 8:00 Re: Kotka zakleszczona w oknie

JolantaFaber pisze:coraz lepiej, juz podnosimy czasem lewą nóżke do mycia zadku :) w piątek ide na następny zaszczyk. teraz Mimi dostaje juz tylko sterydy przeciw zapalne, nie dopytalam o konkretną nazwe. i wogole cudowna nowina:) nasz drugi kotek powoli przyzwyczaja sie do sytuacji. nawet zostal dzis polizany przez mimi, chce sie bawic i ją atakuje:)

No to faktycznie - cud...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro cze 08, 2011 18:35 Re: Kotka zakleszczona w oknie

no dla mnie to każdy krok do przodu jest cudem. nawet to ze drugi kotek sie przyzwyczaja. Drugi kot zawsze był zdominowany i jak mimi przyszła chora to bardzo się jej bał. ja tez się bałam ze sie zamknie w sobie. o dziwo chyba zrozumiał ze ma teraz przewage nad mimi i panoszy sie po domu jak król. mimi troszke posmutniała jak bobek zaczął nad nią dominowac ale bardzo ją wspieram, razem wchodzimy na każdy parapet więc mam nadzieje że da sobie rade. Nóżka coraz częściej jest w górze ale bardziej część udowa. stópka nadal troche wisi. Ale za to potrafimy już same wejść do leżanki. w piątek na zastrzyk. codziennie sie masujemy.

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Sob cze 11, 2011 17:50 Re: Kotka zakleszczona w oknie

od wczoraj Mimi jest na 10-dniowej kuracji Nivalinem. troszke posmutniała ostatnio:(

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Wto lip 12, 2011 13:09 Re: Kotka zakleszczona w oknie

Moja Mimi z tygodnia na tydzień ma się coraz lepiej:)
Chodzi już na 4 nóżkach:) Prawa tylnia łapka, której nie potrafiła podnosić jest teraz w duzo lepszej kondycji i zaczyna sobie z nią lepiej radzić niż z lewą. na lewej chodzi ale nie do końca na palcach-opada jej cięzar na pięte.
Ale cały czas do przodu-wczoraj nawet podrapała się prawą nóżką za uchem:)
Nie potrafi jeszcze wskoczyć na cokolwiek, odpychając się tylnimi nóżkami ale mam nadzieję, że to kwestia czasu.
I teraz opinia lekarza:
Będąc u weterynarza po pierwszej serii NIvalinem, lekarz stwierdził że trzeba czasu.
Powiedział nawet żebyśmy na za dużo nie liczyli bo kotek może dojśc do pewnego momentu i później nie będzie poprawy. Z taką opinia chciał nas oddelegowac do domu ale spytałam się czy to koniec? Powiedział ze mozemy dac kolejną serię leków, więc jestesmy w trakcie.
Zastanawiam się nad pójsciem do innego lekarza żeby zasięgnąć obiektywnej informacji. Nie żebym podważała opinie weterynarza-bo ogólnie jestem bardzo zadowolona, ale wydaje mi się że ja podchodzę z większym entuzjazmem do Mimi. I w sumie cieszę się bo Mimi z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej- a lekarze wogóle nie rokowali na taką poprawę.
Cały czas mam nadzieje, że Mimi dojdzie do pełnej sprawności.
Zmieniłam też nastawienie do niej. Nie użalam się, nie skupiam uwagi na nogach i przez to Mimi też chyba się czuje lepiej. To taka informacja dla osób, które mają chore zwierzaczki-one nie czują że są inne, po prostu się dopasowują do sytuacji a jeżeli my im w tym pomozemy i bedziemy je traktowac tak ja dawniej to będa szczęśliwe.
Jestem dobrej mysli- Mimi wraca do zdrowia dopiero półtora miesiąca:) nie mogę się doczekać na kolejne postępy!

JolantaFaber

 
Posty: 8
Od: Nie cze 05, 2011 15:34

Post » Wto lip 12, 2011 17:56 Re: Kotka zakleszczona w oknie

To fajnie, że kotka dochodzi do zdrowia :D
Poczytaj sobie ten wątek viewtopic.php?f=1&t=45334&start=75 tam na szóstej stronie są pokazane blokady okien z Ikei, łatwe w montażu i niedrogie. Sporo osób z tego forum ma takie i się sprawdzają.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości