


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Luinloth pisze:Słuchajcie, jest sprawa i to krytyczna![]()
Dziadkowie mają od 5 (o ile dobrze pamiętam) lat kotkę, którą im ktoś z rodziny tymczasowo "opchnął" i została na stałe. Kicia jest śliczna, ale aspołeczna - nie przepada za głaskaniem i od razu mocno gryzie. Jest też agresywna wobec ludzi i innych kotów. Kilkakrotnie bez powodu zaatakowała (pogryzła i podrapała) dziadków tak, że musieli brać antybiotyki, ale starali się podchodzić ostrożnie, liczyli na to że się z czasem oswoi. Ostatnio jednak przegryzła dziadkowi żyły w ręce - krwotok, stan zapalny, gorączka. Weterynarz stwierdził, że problem "tkwi w mózgu" i nie pomogą na to leki uspokajające ani Feliway i w zasadzie "doradzałby uśpienie, ale nie ma póki co podstaw zdrowotnych". Kiedy Masza mieszkała w bloku, była całkiem inna, więc może problemem są inne koty, które widuje przez okno i zmiana miejsca załatwiłaby sprawę.
Dziadkowie bardzo nie chcą kota usypiać, ale to są starsi i schorowani ludzie i każdy kolejny atak znienacka jest dla nich bardzo niebezpieczny, więc szukamy DT na cito. Kotka szczepiona, sterylizowana, trochę wychodząca.
No i wybaczcie, że wracam po takiej przerwie od razu z problemem
Użytkownicy przeglądający ten dział: AniaEl, Google [Bot], Jura, puszatek i 59 gości