Już wróciłam
aburacze pisze:Masz "high season" jeżeli chodzi o koty, rzeczywiście. Jak nie małe to coś takiego...
Strzał w 10.
Mamy kolejnego... Koteczka 1.5 kg strasznie zabiedzona, wygłodniała, z biegunką, zapalenie spojówki- krew leci z oka, pyszczek cały zadrapany/pogryziony...

Jeśli kicia przeżyje najbliższe 2 dni, to będzie dobrze. Znalazła ją córka właścicielki Tajgi- ogromnej suki, która nie przepada za zwierzętami. Kolejny kot, to coraz mniejsze możliwości izolacji towarzystwa

Zadeklarowałam, że pomogę chociaż trochę finansowo. Za dzisiejszą wizytę- antybiotyki + kroplówka wyszło 50zł........... Jutro kolejna seria.. jak długo- nie wiem, ale obawiam się, że leczenie będzie dość długie

I dlatego zaczynam prosić Was o wsparcie
Jak naładuje mi się telefon, to wrzucę fotki.
Poza tym... JUTRO muszę najprawdopodobniej zabrać 2 maluchy ( został mi bury kocurek i bura kicia. czarniutkiego zabiera rodzina ) od pingwinki, która okociła się w mieszkaniu karmicielki. Ponoć małe są już samodzielne... obawiam się, że będą jeszcze za malutkie na odłączenie od matki, ale Pani chyba BARDZO chce, żebym zabrała je jak najprędzej.. bo nic nie dało moje mówienie, że pasuje mi w piątek..

Ja nie wiem, co z nimi zrobię

Chyba wylecę z domu

Puściłabym Glucika na dom, bo i tak często już siedzi w pokojach, ale nadal trochę się boję.... tym bardziej, że glut powrócił

aburacze pisze:Dałem oczywiście namiary na Kinię (także na Basię ze Szczytna, ale sądząc po tym co pani napisała bardziej interesują ją IMHO koty od Kini). Proszę się nie zdziwić jeżeli zadzwoni

To chyba ona do mnie wczoraj dzwoniła, ale nie słyszałam telefonu ( jak to ktoś taki "jednorazowy" z ogłoszenia, to podawajcie ten na 510, bo kociego telefonu czasem zapominam wziąć

). Oddzwoniłam dziś i okazało się, że chyba mają już jakiegoś kota. Tylko ta Pani wspominała, że to miałby być kot dla ich znajomych ? Nie zrozumiałam

To chyba wszystko, co miałam Wam do przekazania
