pg39a pisze:seidhee
''To wszystko już było, ale może powtórzę głośno i wyraźnie: zależy nam na tym, żeby KAŻDY kot był upragniony i kochany, żeby miał zapewnione zdrowe jedzenie, opiekę weterynaryjną i komfort psychiczny. Dlatego właśnie nie będziemy wyrażać zachwytu nad przypadkowo urodzonymi kociętami.''
Kazdy kot. Pod warunkem ze jest hodowlany. Moje zasluguja najwyzej na uspienie.Bo nie sa hodowlane.

.
Nie, nie pod warunkiem. Każdy. I w tym celu należy, brutalnie to zabrzmi, ale takie są fakty, dostosować poziom "podaży" i "popytu". Brutalne realia, niestety. Dopóki kotów będzie więcej niż chętnych domów, dopóty problem będzie i to duży.
Koty z hodowli nie zmieniają tych poziomów zbyt bardzo- jest ich po prostu dużo mniej. Poza tym, bardzo duży jest odsetek osób które chcą mieć kota rasowego i ŻADNEGO INNEGO (niektórzy z powodu wyglądu, inni z powodu np. cech charakteru) i te osoby nijak nie wpasują się w poziom popytu na koty "ogólnie".
Nie jest w mojej przynajmniej mocy zmieniac ludzi i ich poglądy na koty w domu. Więc zmiana tego poziomu jest dla mnie niedostępna. Jest w mojej mocy zapobiegać urodzinom kociąt- zmiana tego poziomu jest dla mnie dostępna.
Proste to jest. Paskudna ta rzeczywistość i mi z tego powodu też nie jest przyjemnie- ale to są fakty i taki jest świat na którym żyjemy.
Atakując hodowle odwracasz kota ogonem, nie wiem czy to podświadoma samo-obrona czy celowe działanie. Jeśli to drugie to

. Jeśli pierwsze- warto pomyśleć LOGICZNIE i NA WIĘKSZĄ SKALĘ NIŻ WŁASNNE PODWÓRKO.
Pomijając fakt o którym pisałam a którego jakoś nie po drodze Ci zauważyć- pewnego "wzoru" jakim możesz się (OBY NIE) stać i zostać przyczyną kolejnych "hodowli domowych". Na moje osobiste sumienie i wyobraźnię to by było za dużo, ale to moze kwestia poczucia odpowiedzialności?
PS. Nie sądzę abym dała radę uśpić narodzone już kocięta. Miałam duże wrzody na sumieniu przy sterylizacji aborcyjnej. Ale każde narodziny kociąt z kotki pod moją opieką (z tych dzikich dokarmianych, w domu nie ma mowy) traktuję jak osobistą porażkę i to dużego kalibru.