Byłam w szpitalu - na patologię ciąży mnie nie przyjmą, bo pozarażam wszystkie inne pacjentki.
Na diabetologii jakies zakażenie..... kompletna dezynfekcja, najwcześniej dostanę się 17 czerwca...
Siedzę w domu, wyleguję się w łóżku w doborowym kocim towarzystwie, temperatury nie ma, jest już trochę lepiej- oddycham normalnie, mam przedłużony antybiotyk bezpieczny dla malucha i dodatkowe leki osłonowe. Zakupy mam dostarczane na bieżąco, jeśli wychodzę to tylko na chwilę i dość ciepło ubrana. Poza tym leżę, śpię, oglądam zaległości telewizyjne, czytam na potęgę i głaszczę koty - to też działa terapeutycznie, bo zmniejsza mi ciśnienie

Koty ponad przeciętnie grzeczne - jak poczytać można o zachowaniu Puszka

Kociaki - cała czwórka - zachowują się jak etatowe niańki
W życiu nie miałam takich wakacji i takiego spokoju ja teraz

Zaczynam obrastać w lensitwo i tłuszczyk....
A co do tymczasa - czuję się naprawdę na tyle dobrze, że mogę się tego podjąć. Jeżeli w miedzy czasie znajdzie się dla niego odpowiedni dom stały to tym lepiej dla malucha

Poza tym w poniedziałek wprowadza się mega kociara, z którą Protka mało nie wyszłą z domu - schowała jej się do torby i bardzo protestowała jak ją wyciagałam z niej

Reszta kotów przyjęła nową ciocię bardzo entuzjastycznie, zostawiając liczne ślady rudego futerka na czarnym ubraniu - dziewczyna była zachwycona nawet fałdką Rysia

Dziewczyna nic a nic nie przejęła się śladami fotra na czarnym tle, porobiła sobie zdjęcia kotów, które jak zadko kiedy wdzięczyły się przed aparatem w najbardziej dziwnych pozach, pełne chęci do pozowania i modelingu.
dobrze, że się zdecydowała - kociaki naprawdę dostały kota na jej punkcie, a ja będę miała pomoc w razie czego.