K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 02, 2011 12:29 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

lutra pisze:
Tweety pisze:
lutra pisze:kurka, mamy czajnik, ale na prąd jest on...


to niestety. Nic co z prądem związane

ale jak on ten kubek robi?

Wode na piecyku zagotuje...
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw cze 02, 2011 12:30 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Pali (jak ma czym) w małym piecyku i stawia zwykły czajnik?
Co za stechnicyzowana młodzież ;)

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw cze 02, 2011 12:33 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

lutra pisze:
Tweety pisze:
lutra pisze:kurka, mamy czajnik, ale na prąd jest on...


to niestety. Nic co z prądem związane

ale jak on ten kubek robi?


jak ma czym to pali w piecu i wtedy jak ma co to gotuje ...
Namido, to pan, który przygarnął kocice z ulicy i one urodziły po czwórce dzieci, ma też psa i przychodzą do niego inne koty poszukać czegoś do jedzenia. Pan Staszek "żyje" bez prądu, z wodą u sąsiadów i z zasiłkiem z gminy 250 zł. Jest 2 lata przed emeryturą i oczywiście nikt go nie chce przyjąć teraz do pracy. Pan Staszek chodzi codziennie 8 km do sklepu, w którym dają mu kości dla kotów i one obgryzają je na surowo lub je gotuje jeżeli ma czym rozpalić w piecu.
Okoliczne fundacji odmówiły pomocy przy zwierzakach poza jedną, która powiedziała, że może zabrać koty (10-dniowe) do uśpienia. No i jeszcze, rzutem na taśmę, dała nasz numer telefonu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 12:39 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Czy jak jutro podrzuciłabym coś na Kocimską to nie byłoby za późno? Mój chłop jest rozmiaru xxl idącym w szerokość, nie wiem, czy takie rzeczy byłyby ewentualnie potrzebne, ale mam np. plecak, grube wełniane skarpety robione na drutach (męskie), dokupiłabym jakieś jedzenie?

milu

 
Posty: 4120
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 12:47 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

milu pisze:Czy jak jutro podrzuciłabym coś na Kocimską to nie byłoby za późno? Mój chłop jest rozmiaru xxl idącym w szerokość, nie wiem, czy takie rzeczy byłyby ewentualnie potrzebne, ale mam np. plecak, grube wełniane skarpety robione na drutach (męskie), dokupiłabym jakieś jedzenie?


pan jest zasuszony z głodu ale wysoki, więc raczej coś uniwersalnego z dużych ciuchów, jedzenie jak najbardziej.
Robert będzie tam jechał też w poniedziałek z czymś do spalenia (jak się uda to zorganizować) więc jak nie jutro to w przyszłym tygodniu na pewno będzie kolejna dostawa

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 12:53 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:
milu pisze:Czy jak jutro podrzuciłabym coś na Kocimską to nie byłoby za późno? Mój chłop jest rozmiaru xxl idącym w szerokość, nie wiem, czy takie rzeczy byłyby ewentualnie potrzebne, ale mam np. plecak, grube wełniane skarpety robione na drutach (męskie), dokupiłabym jakieś jedzenie?


pan jest zasuszony z głodu ale wysoki, więc raczej coś uniwersalnego z dużych ciuchów, jedzenie jak najbardziej.
Robert będzie tam jechał też w poniedziałek z czymś do spalenia (jak się uda to zorganizować) więc jak nie jutro to w przyszłym tygodniu na pewno będzie kolejna dostawa


Dobra, to zostawię jutro popołudniu na Kocimskiej plecak podpisany dla pana.

milu

 
Posty: 4120
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 12:55 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

milu pisze:
Tweety pisze:
milu pisze:Czy jak jutro podrzuciłabym coś na Kocimską to nie byłoby za późno? Mój chłop jest rozmiaru xxl idącym w szerokość, nie wiem, czy takie rzeczy byłyby ewentualnie potrzebne, ale mam np. plecak, grube wełniane skarpety robione na drutach (męskie), dokupiłabym jakieś jedzenie?


pan jest zasuszony z głodu ale wysoki, więc raczej coś uniwersalnego z dużych ciuchów, jedzenie jak najbardziej.
Robert będzie tam jechał też w poniedziałek z czymś do spalenia (jak się uda to zorganizować) więc jak nie jutro to w przyszłym tygodniu na pewno będzie kolejna dostawa


Dobra, to zostawię jutro popołudniu na Kocimskiej plecak podpisany dla pana.


bardzo dziękuję :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 13:15 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:
milu pisze:Czy jak jutro podrzuciłabym coś na Kocimską to nie byłoby za późno? Mój chłop jest rozmiaru xxl idącym w szerokość, nie wiem, czy takie rzeczy byłyby ewentualnie potrzebne, ale mam np. plecak, grube wełniane skarpety robione na drutach (męskie), dokupiłabym jakieś jedzenie?


pan jest zasuszony z głodu ale wysoki, więc raczej coś uniwersalnego z dużych ciuchów, jedzenie jak najbardziej.
Robert będzie tam jechał też w poniedziałek z czymś do spalenia (jak się uda to zorganizować) więc jak nie jutro to w przyszłym tygodniu na pewno będzie kolejna dostawa

Kiedy mógłby podjechać do mnie po drewno, bo tych desek na kociarnie nie dostarcze?
Kurcze, ciuchy po ojcu wywiozłam do noclegowni....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw cze 02, 2011 13:24 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:Okoliczne fundacji odmówiły pomocy przy zwierzakach poza jedną, która powiedziała, że może zabrać koty (10-dniowe) do uśpienia. No i jeszcze, rzutem na taśmę, dała nasz numer telefonu


jak ja lubię takie informacje, nie ma to jak współpraca, współdziałanie . Bardzo miło z ich (kimkolwiek są) strony że o nas nie zapominają :evil:
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 13:33 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

katgral pisze:
Tweety pisze:Okoliczne fundacji odmówiły pomocy przy zwierzakach poza jedną, która powiedziała, że może zabrać koty (10-dniowe) do uśpienia. No i jeszcze, rzutem na taśmę, dała nasz numer telefonu


jak ja lubię takie informacje, nie ma to jak współpraca, współdziałanie . Bardzo miło z ich (kimkolwiek są) strony że o nas nie zapominają :evil:


szczególnie sobie przypominają jak robimy kwestę na wystawie. Koty nam podrzucić, w drzwiach się ustawić albo przy sprzedawaniu biletów (sącząc piwko :twisted: ) - współpraca pełną gębą.
Miszelino, czasowo jest dość ciasno, bo jutro jakiś dzień mocno obłożony a w weekend my wystawa, Robert - szkoła, więc może się przesunąć na poniedziałek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 13:41 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:
katgral pisze:
Tweety pisze:Okoliczne fundacji odmówiły pomocy przy zwierzakach poza jedną, która powiedziała, że może zabrać koty (10-dniowe) do uśpienia. No i jeszcze, rzutem na taśmę, dała nasz numer telefonu


jak ja lubię takie informacje, nie ma to jak współpraca, współdziałanie . Bardzo miło z ich (kimkolwiek są) strony że o nas nie zapominają :evil:


szczególnie sobie przypominają jak robimy kwestę na wystawie. Koty nam podrzucić, w drzwiach się ustawić albo przy sprzedawaniu biletów (sącząc piwko :twisted: ) - współpraca pełną gębą.
Miszelino, czasowo jest dość ciasno, bo jutro jakiś dzień mocno obłożony a w weekend my wystawa, Robert - szkoła, więc może się przesunąć na poniedziałek

Nie ma sprawy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw cze 02, 2011 14:10 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tak mi się przypomniało, gdyby ktoś potrzebował, że mam w lodówce podzielony, tfu rozcieńczony przez Karalucha, nie otwarty interferon, którego Karaluch z powrotem nie chce.
Miał być dla Molly, ale wetki zdecydowały, że lepiej nie podawać.
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 16:05 przez _namida_, łącznie edytowano 1 raz

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Czw cze 02, 2011 16:03 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:mam pytanie odnośnie p. Staszka z Modlnicy Jeżeli ktoś może pomóc tez i jemu to jest bardzo szczupły, właściwie zasuszony ma ok 175 -180 cm, może ktoś ma jakieś ciuchy nadające się. Potrzebuje środków czystości, żywności nie wymagającej chłodu, bo nie ma prądu a co za tym idzie lodówki. Jak ma czym to pali w małym piecyku i tak gotuje. On nawet wodę nosi ze studni od sąsiadów. Może ktoś ma jakieś rzeczy do spalenia, można załadować kotowóz i zawieźć. On jest 2 lata przed emeryturą, ma tylko 250 zł zasiłku z gminy. Pani, która zgłosiła problem do nas mówiła, że jak dała mu smycz dla psa to trzy dni chodził i dziękował za prezent ...



moze bede miec pare ciuchow (musze przeszukac szafe TZ) i mam nie wiem ile, ale mysle ze kilkanascie tacek felixa dla kotow. Jakies jedzenie "ludzkie" typu konserwy tez sie znajdzie :) Tylko komu, gdzie i kiedy moglabym podrzucic? A czy jakies rzeczy "do domu", typu posciel, reczniki, garnki tez sa potrzebne?
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Czw cze 02, 2011 16:17 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

katebush pisze:
Tweety pisze:mam pytanie odnośnie p. Staszka z Modlnicy Jeżeli ktoś może pomóc tez i jemu to jest bardzo szczupły, właściwie zasuszony ma ok 175 -180 cm, może ktoś ma jakieś ciuchy nadające się. Potrzebuje środków czystości, żywności nie wymagającej chłodu, bo nie ma prądu a co za tym idzie lodówki. Jak ma czym to pali w małym piecyku i tak gotuje. On nawet wodę nosi ze studni od sąsiadów. Może ktoś ma jakieś rzeczy do spalenia, można załadować kotowóz i zawieźć. On jest 2 lata przed emeryturą, ma tylko 250 zł zasiłku z gminy. Pani, która zgłosiła problem do nas mówiła, że jak dała mu smycz dla psa to trzy dni chodził i dziękował za prezent ...



moze bede miec pare ciuchow (musze przeszukac szafe TZ) i mam nie wiem ile, ale mysle ze kilkanascie tacek felixa dla kotow. Jakies jedzenie "ludzkie" typu konserwy tez sie znajdzie :) Tylko komu, gdzie i kiedy moglabym podrzucic? A czy jakies rzeczy "do domu", typu posciel, reczniki, garnki tez sa potrzebne?


właściwie wszystko tam jest potrzebne i dla ludzi i dla zwierzaków. Bardzo dziękuję!
Miałabyś możliwość podrzucić na kociarnię w ciągu weekendu?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 17:32 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Tweety pisze:
katebush pisze:
Tweety pisze:mam pytanie odnośnie p. Staszka z Modlnicy Jeżeli ktoś może pomóc tez i jemu to jest bardzo szczupły, właściwie zasuszony ma ok 175 -180 cm, może ktoś ma jakieś ciuchy nadające się. Potrzebuje środków czystości, żywności nie wymagającej chłodu, bo nie ma prądu a co za tym idzie lodówki. Jak ma czym to pali w małym piecyku i tak gotuje. On nawet wodę nosi ze studni od sąsiadów. Może ktoś ma jakieś rzeczy do spalenia, można załadować kotowóz i zawieźć. On jest 2 lata przed emeryturą, ma tylko 250 zł zasiłku z gminy. Pani, która zgłosiła problem do nas mówiła, że jak dała mu smycz dla psa to trzy dni chodził i dziękował za prezent ...



moze bede miec pare ciuchow (musze przeszukac szafe TZ) i mam nie wiem ile, ale mysle ze kilkanascie tacek felixa dla kotow. Jakies jedzenie "ludzkie" typu konserwy tez sie znajdzie :) Tylko komu, gdzie i kiedy moglabym podrzucic? A czy jakies rzeczy "do domu", typu posciel, reczniki, garnki tez sa potrzebne?


właściwie wszystko tam jest potrzebne i dla ludzi i dla zwierzaków. Bardzo dziękuję!
Miałabyś możliwość podrzucić na kociarnię w ciągu weekendu?


Mysle ze tak, tylko adres poprosze i o jakiej porze?
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], kota_brytyjka, Silverblue i 84 gości