Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 31, 2011 8:48 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Zieloną herbatkę też lubię. Urocze masz Futerka :D

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 31, 2011 9:15 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

A co u mnie? Ano wyjazd służbowy na tydzień do Amsterdamu. Dużo pracy, mało snu:) A po powrocie zakatarzona Zocha i panika, że coś się kluje. Zośkę wzięłam z przytuliska w Przyborówku koło Poznania miesiąc temu i muszę ją doprowadzić do porządku, bo chcę jeszcze jedną kicię stamtąd wyciągnąć. viewtopic.php?f=13&t=114770&p=7531747#p7531747
Na szczęście Zocha pięknieje z dnia na dzień, temat biegunek i gorączki został w miarę sprawnie ogarnięty i teraz musimy gwiazdę tylko zaszczepić no i odkatarzyć. :cat3: Dzięki za podpowiedź - szybciutko udam się do weta po Scanoune, zwłaszcza, ze jak przyjedzie Krawat to może znów się u nas trochę zaszpitalić :wink: Na szczęście z Fredzią (7 latka) absolutnie nic się nie dzieje.
Ja Ciebie Żmijka normalnie podziwiam, bo jak mi jeden kot zachorował to miałam kuku, a co dopiero gdyby było ich więcej. 3maj się ciepło a ja 3mam paluchy za kicie.
Zapach kawy in the morning - bezcenny :D ja z powodu upału (jakieś +29C) póki co raczę się herbatką zieloną. Za dwie godziny mam gości, to jeszcze zdążę wchłonąć hektolitry kawy :smiech3:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 9:25 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

MalgWroclaw - o kurza stopa, ale Ci zazdroszczę miasta. :mrgreen: W tym roku po raz pierwszy nie wyjeżdżamy na początku lipca, zatem prawdopodobnie wybierzemy się na Brave Festival. Będzie Teatr Pieśni Kozła, mega dobra rzecz, no i cała reszta też pychoty :)
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 10:54 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Biegnę na spotkanie z klientami. Może uda mi się odezwać wieczorem. Miłego dnia dziewczyny :lol: :dance2: :dance:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 16:32 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Sheepy pisze:A co u mnie? Ano wyjazd służbowy na tydzień do Amsterdamu. Dużo pracy, mało snu:) A po powrocie zakatarzona Zocha i panika, że coś się kluje. Zośkę wzięłam z przytuliska w Przyborówku koło Poznania miesiąc temu i muszę ją doprowadzić do porządku, bo chcę jeszcze jedną kicię stamtąd wyciągnąć. viewtopic.php?f=13&t=114770&p=7531747#p7531747
Na szczęście Zocha pięknieje z dnia na dzień, temat biegunek i gorączki został w miarę sprawnie ogarnięty i teraz musimy gwiazdę tylko zaszczepić no i odkatarzyć. :cat3: Dzięki za podpowiedź - szybciutko udam się do weta po Scanoune, zwłaszcza, ze jak przyjedzie Krawat to może znów się u nas trochę zaszpitalić :wink: Na szczęście z Fredzią (7 latka) absolutnie nic się nie dzieje.
Ja Ciebie Żmijka normalnie podziwiam, bo jak mi jeden kot zachorował to miałam kuku, a co dopiero gdyby było ich więcej. 3maj się ciepło a ja 3mam paluchy za kicie.
Zapach kawy in the morning - bezcenny :D ja z powodu upału (jakieś +29C) póki co raczę się herbatką zieloną. Za dwie godziny mam gości, to jeszcze zdążę wchłonąć hektolitry kawy :smiech3:

delikatnie schlodzoną :1luvu:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 31, 2011 17:22 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Ale Ci Sheepy zazdroszczę pracy. Ciekawe miejsca, inni ludzie, inne powietrze.. :D Często tak podróżujesz?

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 31, 2011 19:53 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Sheepy pisze:Dzięki za podpowiedź - szybciutko udam się do weta po Scanoune

Immunodol Cat jest lepszy i tańszy. Niektórzy najbardziej polecają ludzki beta glukan. Jak będziesz się wybierać do Wrocławia, to może się zobaczymy? Nie ma czego zazdrościć, miasto, jak miasto, z wieloma bolączkami.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 31, 2011 20:49 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:Ale Ci Sheepy zazdroszczę pracy. Ciekawe miejsca, inni ludzie, inne powietrze.. :D Często tak podróżujesz?


Ło matko, średnio co dwa, trzy tygodnie. Kiedyś w miarę wygodnie było samolotem, teraz tłuczenie się autem po Europie jest czasem szybsze niż dotarcie na miejsce po przesiadkach i wszystkich procedurach na lotniskach ( niestety, z Poznania nadal mega mało wylotów bezpośrednich do większych miast w Europie, więc zazwyczaj jest gdzieś przesiadka - podobno Warszafka na blokuje :mrgreen: :lol: hehe już widzę jak będzie rozkosznie podczas Euro2012:) Wiecie, że tylko w Warszawie, podczas lotu tranzytowego, gdzie biegiem zmienia się samolot, trzeba się poddać drobiazgowej kontroli bezpieczeństwa - ze zdejmowaniem butów, rozpakowywaniem laptopa i takie tam, trąci lekką paranoją, bo niby skąd miałabym zorganizować sobie w samolocie np. z Bukaresztu bombę albo inne wybuchowe coś, skoro w Bukareszcie sprawdzili mnie d o k ł a d n i e??:) Chyba, że, jak ten Adam Słodowy można mieć t e n dar :ryk:
Ale praca fajna, babska działka - biznes kosmetyczny, więc nie ma co narzekać. Choć łatwo nie jest, bo jak są zmiany stref czasowych to człowiek naprawdę chodzi trzy dni do tyłu :?
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 20:55 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Sheepy pisze:...Wiecie, że tylko w Warszawie, podczas lotu tranzytowego, gdzie biegiem zmienia się samolot, trzeba się poddać drobiazgowej kontroli bezpieczeństwa - ze zdejmowaniem butów, rozpakowywaniem laptopa i takie tam, trąci lekką paranoją, bo niby skąd miałabym zorganizować sobie w samolocie np. z Bukaresztu bombę albo inne wybuchowe coś, skoro w Bukareszcie sprawdzili mnie d o k ł a d n i e??:) ....

Poważnie?
Niedawno zmieniałem samoloty w Monachium i we Frankfurcie i tam nie wychodzi się ze strefy bezpieczeństwa. Znaczy dobrze myślałem, że przez warszawkę będzie nie po drodze.

Żmijka, koty już zdrowe?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 31, 2011 21:01 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

MalgWroclaw pisze:
Sheepy pisze:Dzięki za podpowiedź - szybciutko udam się do weta po Scanoune

Immunodol Cat jest lepszy i tańszy. Niektórzy najbardziej polecają ludzki beta glukan. Jak będziesz się wybierać do Wrocławia, to może się zobaczymy? Nie ma czego zazdrościć, miasto, jak miasto, z wieloma bolączkami.


No jak najbardziej, byłoby bardzoooo miło. A jak któraś z Was wybiera się autostradą przez Poznań do Świecka, to uprzejmie informuję miłe Panie, że oficjalnie potwierdzili ukończenie na listopad tego roku! Alleluja :ryk: Póki co, jakby co, zapraszam do mnie - to właśnie u mnie kończy się ten fantastyczny 60 km odcinek od Poznania do....pewnego dnia do Świecka :D
Lubię Wrocław, bo u Was naprawdę dużo się dzieje. No i miasto piękne.
Dzięki za podpowiedź z Immunodolem.
Wiecie co, tak sobie dziewczyny myślę, że ta moja Zocha to trochę mocno zabiedzona w tym schronie była. Mam wrażenie, ze chyba nigdy wcześniej nie jadła mokrej karmy, bo mi się na początku strasznie pochorowała. Do tego zapalenie uszu, problemy ze skórą. Do dzisiaj szczeka jak chce, żeby dać jej mięso (słowo!) i rzuca się na drzwi od lodówki. Jak teraz wezmę Krawata, to może podpowiedzcie jak działać. W mojej malej miejscowosci weterynarz zrobi to o co ja go poproszę, sam raczej niewiele wymyśli i podpowie. Mówi, żeby obserwować. Tylko, że Zocha była bardzo chora, i gdybyśmy nie pojechali do innego weta, to byłoby kiepsko. :oops:
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 31, 2011 21:05 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

PcimOlki pisze:
Sheepy pisze:...Wiecie, że tylko w Warszawie, podczas lotu tranzytowego, gdzie biegiem zmienia się samolot, trzeba się poddać drobiazgowej kontroli bezpieczeństwa - ze zdejmowaniem butów, rozpakowywaniem laptopa i takie tam, trąci lekką paranoją, bo niby skąd miałabym zorganizować sobie w samolocie np. z Bukaresztu bombę albo inne wybuchowe coś, skoro w Bukareszcie sprawdzili mnie d o k ł a d n i e??:) ....

Poważnie?
Niedawno zmieniałem samoloty w Monachium i we Frankfurcie i tam nie wychodzi się ze strefy bezpieczeństwa. Znaczy dobrze myślałem, że przez warszawkę będzie nie po drodze.


Przez warszawkę jest bardzooo nie po drodze :) Kontrolują do bólu, a samoloty uciekają. Dlatego też latam głównie przez Frankfurt lub Monachium. Dużo prościej. Kopenhaga też jest ok jako tranzyt.

No właśnie Żmijka,jak tam kicie? No i jak Ty dajesz radę?
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw cze 02, 2011 9:38 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Wstyd mi za warszawskie lotnisko. Mam dwie osoby w rodzinie które tam pracują.. na szczęście przy modernizacji :D
Kocury zdrowieją, miałam Wam nagrać filmik jak szaleją po mieszkaniu razem z Comą, ale nie nadążam za nimi. To pierwszy raz od kiedy są u mnie. Wcześniej były robaki u Rockiego, potem zapalenie tchawicy u Comy, a ostatnio koci katar u maluchów. Już jest super i niech tak zostanie. Skończę Scanmune i też kupię Immunodol. Jutro odrobaczamy.
Jak pogoda na południu? Mnie gradobicie w nocy obudziło. Koty się pochowały. Wynajmuję mieszkanie na poddaszu, a dach z jakiejś blachy jest więc możecie się domyślać jakie efekty dźwiękowe mieliśmy. Balsam na uszy :?

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2011 11:05 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Taaaa.....dobrze, ze wszystkie naraz do łóżka nie wskoczyły :D A walić musiało ostro, sądząc po niuwsach w radio.
Ja bliżej Poznania, więc tylko mocno powiało, ale deszczu ani dudu, za to gorąc straszny, kicury na taras spać uciekają. Fredka dużo śpi i mało je, Zocha na odwrót. Przestałą psikać, więc jest szansa nam szczepienie. I zaraz potem też zapodamy Immunodol.
W przyszłym tygodniu przywiozę ze schroniska Krawata więc też będziemy mieć akcję "ozdrowieniec" . 3mam kciuki :ok: :ok: :ok: za siły i dobre samopoczucie :) I za kicie też :ok: I wrzucaj filmik, kocie harce mile widziane :ryk:

PS się właśnie raczę herbatką ajurwedyjską z Rossmanna - Magie des Orients:) - bardzo polecam, pachnie bosko.
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw cze 02, 2011 11:24 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:Wstyd mi za warszawskie lotnisko. ....

Nie przesadzaj.
(Chyba, że jesteś dyrektorem generalnym.)

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 02, 2011 11:30 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

PcimOlki pisze:
Żmijka pisze:Wstyd mi za warszawskie lotnisko. ....

Nie przesadzaj.
(Chyba, że jesteś dyrektorem generalnym.)



Może jest, hihi?? :mrgreen: :D
ObrazekFredzia ObrazekZośkaObrazekKrawatObrazek

Sheepy

 
Posty: 318
Od: Pon maja 09, 2011 9:23
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 436 gości