Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 31, 2011 7:09 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Olat - pozwól jeszcze jedno zdanie ( słowo ostatnie;-) )

Otóż - nikt tu jeszcze nie podniósł szalenie ważnej kwestii - to że mamy ślicznego "syjama" i pokryjemy drugim równie ślicznym NIE DAJE gwarancji uzyskania kotów podobnych do rodziców. Brak czystości linii genetycznej moi drodzy to się nazywa.
I normą jest w pseudo, że "persica" rodzi małe, krótkowłose pospolite pręgusy. I co z nimi? Ano do schronu bo tam się nimi super zajmą.

kiedyś mnie nawet jedna mądra inaczej usiłowała przekonać, że persy "tak mają". Zdychają ( cytuję ) ze starości w wieku 10 lat i dają potomstwo niepodobne do siebie.

Powtarzalność wyglądu to min. gwarantuje rodowód. Wadliwe koty są (a przynajmniej powinny być ) eliminowane z hodowli.

Także ja bym się na miejscu założycielki watku tak nie cieszyła - bo co wyrośnie z tych dumnie nazwanych Dzieci Maine Coona to się jeszcze okaże.......możliwe, że im podobnych w każdym schronie znajdę Ci Kochana 15.....także gdybyś miała nadmiar tych super domów, to się podziel:-)

I czysto już rozrywkowo - ilekroć słysze, że kotka przynajmniej raz w życiu powinna zostać matką - odpowiadam a kocur posadzić drzewo, wybudować dom, no i koniecznie spłodzić syna. Traktujmy zwierzęta po ludzku.....ale nie jak ludzi.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto maja 31, 2011 9:32 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh pisze:I czysto już rozrywkowo - ilekroć słysze, że kotka przynajmniej raz w życiu powinna zostać matką - odpowiadam a kocur posadzić drzewo, wybudować dom, no i koniecznie spłodzić syna. Traktujmy zwierzęta po ludzku.....ale nie jak ludzi.

:ryk: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto maja 31, 2011 9:56 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh pisze:- chcesz mnożyć?. To za to zapłać.


To jedno z lepszych haseł, które czytalam na miau, genialne w swojej prostocie. :piwa:


Chociaż nie popieram fiskalizmu, wszystkimi kończynami podpisywałabym się za podatkiem "od hodowli/zwiększania populacji zwierząt domowych". Jeżeli argumenty zdroworozsądkowe, etyczne trafiają jak kosa na kamień, to zawsze pozostaje argument finansowy. :twisted:

A pieniążki uzyskane od beztroskich rozmnażaczy mogłyby wspomóc organizacje prozwierzęce. Ech, marzenia!

To co, lobbujemy, dziewczyny, za takim podatekiem? 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto maja 31, 2011 17:13 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ja jestem za - co zresztą powszechnie głoszę. Wszyscy ci sprzedający "persy", "maine coony" po 300 zł na allegro..... jedyny typ ludzi na których donosilabym do fiskusa, na policję - bez ŻADNYCH skrupułow. W końcu mafię sycylijską też podatki wykonczyły......

Nie widzę innego wyjścia. Nie wiem czy widzieliście kiedyś pseudo na własne oczy......ja widziałam. Od tamtej pory uważam, że każdy środek prowadzący do celu jest dobry.

Nie mam litości dla rozmnażaczy, nie pobłażam mnożacym koty. A ludzie broniący uprawiających ten proceder albo nie mają wyobraźni, albo mało w życiu widzieli.

Jak ktoś nie rozumie czemu TRZEBA maksymalnie ograniczyć rozród - niech się przejedzie do schronu, do niektórych lecznic latem ( stłoczone w klatkach kocięta, które ktoś "znalazł ), poogląda zdjęcia z pseudo, poczyta wątki. A potem stanie do dyskusji na argumenty.
Najłatwiej powiedzieć "misjonarki, wariatki". Jeśli to słowo ma oznaczać kogoś popierającego wyżej wymienione argumenty to jestem 100% misjonarką - i jestem z tego dumna! HOWGH

I nic już nie mówię - przepraszam za odejście od tematu wątku czyli Dzieci Maine Coona
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 01, 2011 0:51 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ok. Teraz się zdenerwowałam… I mam propozycje dla innego lobby. Otóż proponuje aby każdy hodowca kotów na tym forum zdeklarował się iż będzie 100 procentów dochodu ze sprzedaży kociąt… plus chyba VAT bo ostatecznie o handlu mówimy, przeznaczy na schronisko, leczenie kotów, których przytłoczeni właściciele nie mogą poradzić sobie ze znajdami, względnie na inne kocie potrzeby. Przecież chodzi nam o dobro kotów w ogóle. Zyski z hodowli nie są istotne. Istotne jest kazde kocie zycie.Jak ktos napisal " popyt= podaz" . Miot w hodowli naprawde oznaczalby wtedy zycie wielu kotow. Ktore potrzebują pieniędzy. No wiec ? Kto jest ze mną? Kto przeznaczy każdą kwotę uzyskana ze sprzedaży życia na podniesienie dobrobytu krewnych tego „towaru”?
Czekam na zgłoszenia.
Btw. Ja nie nazywam moich kociat dziecmi Maine Coona tylko dziecmi z Maine Coone, proponuje czytanie ze zrozumieniem.

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Śro cze 01, 2011 4:50 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Niejeden hodowca wspiera fundacje, schroniska i domy tymczasowe.
I Tobie, prawdę mówiąc, nic do tego...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro cze 01, 2011 6:25 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a to może jeszcze zażądaj żeby każdy wet za friko leczył dziczki? Skoro każde kocie życie się liczy? To co ty robisz to jest czysta demagogia. Hodowcy robią to dla kasy - prosta sprawa. Przy czym oni wydają swoje rodowodowe koty do ludzi, którzy w życiu nie wezmą kota "mieszańca" - nie ten target kobieto. Pomijam fakt, że ich koty nie wylatują na ulicę i są zadbane w odróżnieniu od kociąt z pseudohodowli.
Też się podpisuję oboma rękami pod zasadą rozmnażasz - płać.
Gdybym wiedziała wówczas, że można sterylizować aborcyjnie, zrobiłabym to dla Delty. Po to, żeby nie rodziła kociaków, którym z problemami trzeba będzie szukać domu i drżeć o to, czy będzie on dobry. Niestety na miau trafiłam dużo później, więc byłam zielona jak szczypiorek na wiosnę i dlatego kociaki się urodziły a Delta, wymęczona ciążą i karmieniem zeszła na FIP. A zaszła, bo zostawiłam ją u znajomej, od której ją miałam, która nie przewidziała, że z pierwszego piętra kicia potrafi zejść po pergoli :roll: Shit happens. Jej córka, Kotori, która u mnie została jest wysterylizowana, podobnie jak Rukia, którą adoptowałam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 01, 2011 7:39 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Nie wiem jak to wygląda dokładnie u kotów ale u psów wyglada tak:
- opłata za wyrobienie rodowodu
- opłata za przydomek
- opłata za każdą wystawę - a żeby być dopuszczonym do hodowli pies musi mieć min. dwie wystawy o zasięgu krajowym z oceną min. bardzo dobrą
- opłata za przegląd hodowlany
- opłata za testy psychiczne
- opłata za dopuszczenie
- karta krycia
- karta miotu I
- karta miotu II

min dwa przeglądy hodowlane miotu, chipy, szczepienia, odrobaczenie, żywienie itp, itd........

Pg39a - rozumiem, że proponujesz, żeby robili to wszystko po to, żeby na bezdomne dawać, tak? :-) Dobre, zwłaszcza, że wiele hodowli przynosi zyski po latach - a jak się jeszcze za granicę na krycie pojedzie, albo na parę wystaw to ten czas się wydłuża.
To prościej chyba nie hodować i dawać......szybciej na pewno:-). W ten sposób można zaapelować o zamknięcie wszystkich hodowli. Zlikwidować. Niech swiat zaleją kundle - mieszańce. Niech znikną rasy.

Mnie by było szkoda........bo mnie, z całym szacunkiem dla mieszańców którym pomagam, sprawia przyjemność kontakt z RASOWYM zwierzakiem.

Dlaczego pseudo tego ( w sensie wymienionych powyżej działań) nie robią? Ano dlatego żeby mieć zysk wiekszy i od razu. Proste. No przynajmniej dla mnie.

Nie jestem hodowcą - ale jak się ludzie oburzają że koty czy psy są drogie, to myslę, sobie - że skoro ja laik mogłam się dowiedzieć to oni też mogą. Wiedza nie jest tajemna, a przynajmniej głupot by nie gadali.....( btw dowiedziałam się tego, jak kupowałam moją nieżyjącą już mastiffkę - a po co? - a po to żeby wiedzieć jakie dokumenty pożądny hodowca posiadać powinien. Bo taki przegląd hodowlany miotu można sobie poczytać - i zobaczyć jak miot został oceniony przez fachowców. Które szczenię jak się zapowiada, jakie ma wady w eksterierze...)

Za co płaci pseudohodowca? Ano za nic. Często nawet za wyżywienie nie - bo suka/kotka wykarmi. A jak nie wykarmi to zdechnie.....Co go to? Polecam obejrzenie zdjęć suk/kotek przypominających maciory.........sutki wyciągnięte do ziemi......bo jak się karmi TAK długo to się tak wygląda.
Czasem slyszy się pojedyncze głosy o tym ile trzeba było wydać żeby wyleczyć szczeniaka "po rodowodowych, bez rodowodu"

W jednym masz rację popyt + podaż. A chodzi o to, żeby popytu nie było do jasnej anielki! Żeby się jakaś przestrzeń w ludzkich mózgach zrobiła.......Że sok 100% z koncentratu to nie jest czysty sok. Żeby wiedza trafiła pod strzechy. Bo resztki sympatii dla ludzkości nakazują mi wierzyć, że ludzie po prostu nie wiedzą, że źle robią mnożąc czy kupując z pseudo. Że to niewiedza - bo dla głupoty już mniej mam litości

Kiedyś jedna moja znajoma nabyła sobie jamniczka - bez rodowodu - bo po co jej......Potem ta sama znajoma była z nami w pseudo pekińczyków......wyszła płacząc.......Tiaaaa



Pg39a - żebyś Ty wiedziała jak ja się denerwuję - wyciągając zwierzaki z pseudo, jezdząc na interwencje, do schronisk zbieraczy itp.....Szlag mnie normalnie trafia, żądza mordu się budzi.....Czasem sie wstydzę, że jestem człowiekiem

A'propos czytania ze zrozumieniem - zonk Kochana:-)
Dzieci Maine Coona - czyli jak rozumiem takie, których ojcem jest Maine Coon
Dzieci z Maine Coonem - czyli jak rozumiem takie, których ojcem jest Maine Coon?

Dzieci Billa i dzieci z Billem - widzisz różnice?:-) Ja jedną jedyną użytego przypadku.
Ostatnio edytowano Śro cze 01, 2011 8:12 przez Neigh, łącznie edytowano 3 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 01, 2011 8:01 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Do pg39a:
Mnie hodowcy nie przeszkadzają. Żaden hodowca jeszcze nie przysporzył mi pracy ani wydatków związanych z ratowaniem kotów. Za to miałam już koty: wyrzucone z domu, zabrane od zbieraczki, urodzone w piwnicy. Jejuuuuu ile ja bym sobie mogła butów kupić za te pieniądze, które wydałam na szczepionki, testy, badania krwi, RTG, kastrację (itp.) dla tych kotów. A ja naprawdę działam na malutką skalę w porównaniu z bardzo wieloma osobami z tego forum. Dlatego owszem, bardzo mi przeszkadzają domowe mioty kotek. Rozdane potem "w dobre ręce" - czyli każdemu, kto zechce. Mnożone potem dalej, wyrzucane przed wakacjami, umierające młodo, bo przecież kotów się nie szczepi i nie leczy.
Uważasz, że taki długowłosy miot to nic złego, bo przecież kociątka śliczne i już domy zaklepane. Ciekawe, czy kiedy przyjdą wakacje/przeprowadzki/dzieci to też będą równie potrzebne i chciane? A jeśli kotu przyplącze się choroba albo przytrafi wypadek, to nadal chęć będzie równie wielka? A jeśli któraś z tych kotek w przyszłości zaciąży ze zwykłym burym pręgusem, którego "nie było potrzeby kastrować" i urodzi zwykłe gładkowłose kocięta, to też będą równie upragnione i równie łatwo znajdą dom? Ale to już nie Twój problem, prawda?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro cze 01, 2011 8:07 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a - to forum jest przyjazne - wbrew temu co sądzisz - dla osób, które po prostu zrozumieją z jakim problemem borykają się setki osób pomagające kotom.

Po prostu trzeba zrozumieć a nie brnąć z uporem w swoje stereotypowe myślenie i szukać przedziwnych wytłumaczeń.

Atakowanie hodowców jest najprostszym z nich. Nie jesteś pierwsza, i pewnie nie ostatnia. Nie robi to już na nikim wrażenia, a tłumaczenie staje się rutyną.
Jeżeli chcesz poznać hodowców, wiedzieć dlaczego pewne sprawy - w tym finansowe - wyglądają tak a nie inaczej - poczytaj. Jest multum informacji na forum na ten temat.

Niestety, nie każdy nowy użytkownik tego forum chce zrozumieć jego motto. A szkoda.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39456
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro cze 01, 2011 8:32 Re: Dzieci z Maine Coonem.

MariaD pisze:pg39a - to forum jest przyjazne - wbrew temu co sądzisz - dla osób, które po prostu zrozumieją z jakim problemem borykają się setki osób pomagające kotom.

Niestety, nie każdy nowy użytkownik tego forum chce zrozumieć jego motto. A szkoda.


I o to właśnie chodzi.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 01, 2011 9:20 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh pisze:Otóż - nikt tu jeszcze nie podniósł szalenie ważnej kwestii - to że mamy ślicznego "syjama" i pokryjemy drugim równie ślicznym NIE DAJE gwarancji uzyskania kotów podobnych do rodziców. Brak czystości linii genetycznej moi drodzy to się nazywa.


Neigh, ale co z tego, ze cyt :"brak czystości linii genetycznej" ?
Przecież kot to kot! Chyba,że są miłosnicy kotów( wszystkich ) i miłośnicy kotów rodowodowych :|
Ludzie, dlaczego szanujecie tylko koty rasowe!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 01, 2011 9:22 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh pisze:
Także ja bym się na miejscu założycielki watku tak nie cieszyła - bo co wyrośnie z tych dumnie nazwanych Dzieci Maine Coona to się jeszcze okaże.......


Wyrosną śliczne,kochane kotki, czy to nie wystarczy ?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 01, 2011 9:26 Re: Dzieci z Maine Coonem.

rysiowaasia pisze:Ludzie, dlaczego szanujecie tylko koty rasowe!

Szanujemy wszystkie koty.

Ale nie rozmnażaczy...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro cze 01, 2011 9:31 Re: Dzieci z Maine Coonem.

rysiowaasia pisze:
Neigh pisze:Otóż - nikt tu jeszcze nie podniósł szalenie ważnej kwestii - to że mamy ślicznego "syjama" i pokryjemy drugim równie ślicznym NIE DAJE gwarancji uzyskania kotów podobnych do rodziców. Brak czystości linii genetycznej moi drodzy to się nazywa.


Neigh, ale co z tego, ze cyt :"brak czystości linii genetycznej" ?
Przecież kot to kot! Chyba,że są miłosnicy kotów( wszystkich ) i miłośnicy kotów rodowodowych :|
Ludzie, dlaczego szanujecie tylko koty rasowe!



Bogini, daj mi cierpliwość :evil: :roll:
Szanujemy i kochamy WSZYSTKIE koty. Dlatego zależy nam na tym, żeby one WSZYSTKIE miały domy.
Co ma do tego brak czystości linii? Ano tyle, że po dwóch "syjamach" mogą urodzić się zupełnie zwyczajnie umaszczone kociaki. Takie, jakich w tej chwili setki są w potrzebie!!!
Dziewczyno, weź Ty proszę na tymczas większy miot, odchowaj, wylecz, zaszczep, odrobacz, znajdź im wszystkim odpowiedzialne domy, a potem porozmawiamy o rozmnażaniu kotów, ok?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, Silverblue i 55 gości