Na Kocimskiej skończył się oridermyl i nie ma czym zapuszczać uszu Jantarowi. Przeniosłam go do drugiego kominka, bo rozwalił siatkę, Wislacki jutro naprawi. Dałam mu suche Young Male, to dobre na drogi moczowe.
Gluś dziczy, syczy i warczy. Mało zjadł, kuwety nie sprawdziłam, bo w niej leżał i odmówił opuszczenia.
Atis ma lekkie rozwolnienie i mrówki w misce z mokrym. Atis we czwartek ma kastrację, we środę wieczór proszę nie dawac mu jeść! Stosowna kartka wisi.
Katka przegrała casting do radia, bo mnie podrapała, pogryzła i nie dała się wziąć na ręce. Ja wiem, że ona nie lubi, ale chciałam ją zaprezentować szerszej publiczności. Pojedzie więc Rakija, której zrobiłam już na to konto manikiure

Syntia normalnie kuwetuje i je, ale strasznie smutna jest. Lolek zresztą też, on ma dość klatki. Intestinal się skończył, sensitiva nie znalazłam.
Reszta kotów ok.
WYŁĄCZYŁAM OSUSZACZ Z KONTAKTU, A ZAMIAST NIEGO WŁĄCZYŁAM POMPĘ. W drugim kontaktcie przedłużacz nie działa

Gdzie jest drabina?! Chciałam uchylić w cat roomie okna, ale bez drabiny to niewykonalne.
Szkło z żółtego koszyka i sam koszyk umyte i odkażone, budka styropianowa też. Szmaty z kosza wyrzuciłam, szkło leży luzem, uważać na nie!
EDIT: skończyl się tez płyn do mycia podłogi.