Śródborów - tymczasy do wyboru, do koloru

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 29, 2011 19:48 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Aleksandra59 pisze:U kici była dzisiaj Barba50 - wymiziała i sfociła kicię :1luvu: Pewnie jak się Basia z obowiązkami wyrobi to foty wstawi :D :D


Grzyb nie grzyb :roll: Wymiziałam pannę dokumentnie, aż jej było tego za dużo i pacnęła mnie łapą (bez pazurów :!: ) Jeśli to grzyb to leczyć będziemy się w takim razie obie :wink: Ale to to wygląda jakoś inaczej niż zmiany grzybowe. Nic to - niech zobaczy Zuźlika fachowiec.
Zdjęcia mało różnorodne, trudno zrobić ciekawe jak kocina siedzi w klatce, na dodatek w kuwecie. Ale piękna jest. Bez dwóch zdań :twisted:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ogon schowała pod siebie, a szkoda, bo jest wyjątkowo piękny, jak doklejony, wzięty z innego kota :mrgreen:

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie maja 29, 2011 19:51 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Nooo, piękna! Bez dwóch zdań! A ogon całkiem widać. Też piękny! :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 29, 2011 19:57 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Śliczna, ale bardzo smutna kicia ..........

Basiu bardzo dziękuję Ci za zdjęcia.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon maja 30, 2011 10:06 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Po więcej informacji to najlepiej do Zirrael pisać, ja tylko wiem, czym jej smarowano. Ale to wydaje mi się była diagnoza "na oko", z doświadczenia grzybowego ;)

Teraz jej się pewnie zaogniło, bo w klatce siedzi, to sobie ociera pysio :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto maja 31, 2011 12:34 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Zuźlik będzie dzisiaj diagnozowana przez dermatologa, mam nadzieję, że nic "poważnego" pani doktor nie znajdzie. Na początku w lecznicy nie chciała jeść, ale już wczoraj załapała - widocznie wystraszyła się kroplówek. :wink:

A u mnie w domu... Maluszek i Kostek ogłaszani i ogłaszani, chętnych nawet potencjalnych ani widu ani słychu.

Lilka jeszcze łysawa, sierść odrasta powoli, musimy niedługo powtórzyć badania. Kocha mnie okrutnie, każdą podchodzącą konkurencję atakuje lotem koszącym. Lalka gotowa do adopcji, śliczna, odchuchana, słodziuteńka mała panienka. I cisza, nikt nie pyta. :roll:

Ciabatka świruje, namawia Lalkę do rozrabiania, poprzedniej nocy na równe nogi poderwał mnie huk spadającego obrazka. Szyba była jakaś kiepska w obrazku, czy co, zahaczyło jeszcze towarzystwo o szkło na półce, więc dużo rozpryśniętego szkła miałam na półkach, na podłodze, na blatach, kuchni, aż pod jadalnię. Doszukując się pozytywów, uznałam, że hałas nie był taki zły: wszystkie koty uciekły na piętro i czekały grzecznie aż posprzątam. Wyjątkowo nie wchodząc w szkło i nie dokładając krwawych śladów do pobojowiska. No, i luźniej na półkach się zrobiło, po co człowiekowi tyle szkła w chałupie. :mrgreen:
Dom, który dobrze się zapowiadał jako DS dla Ciabatki i Lalki - zamilkł, najwyraźniej stracił zainteresowanie. :(

Imbirek po weekendowej wycieczce do weta ucieszył się z powrotu do domu. Do tego stopnia, że przestał się alienować, nawet postanowił spać w moich objęciach. Teraz muszę chodzić bardzo ostrożnie, bo chodzi za mną krok w krok, plącze się pod nogami, gada, śpiewa. Tylko brać i kochać. :1luvu:

No i w sobotę przyjechały dwa szczury. Najwyraźniej jakiś szczur wśród kocich przodków się zaplątał, bo to długie, chude, uszy szpiczaste. W klatce skoczne i wspinające się jak małpy. Urodzone 25 lutego, odkarmione, czyste, teraz już zaszczepione i odrobaczone. W bardzo chodliwym upierzeniu, buro-białe łaty na chłopie i czarno-białe łaty na pannie. Mały już mruczy na sam widok człowieka, rwie się do wyjścia z klatki, dziewczynka trochę bardziej nieśmiała, ale też oswojona.
Jeśli nie podpowiecie jak szczury mają się nazywać, to zostaną - wg mojego kalendarza - Cezarem i Wiktorią. Kto da coś ładniejszego i bardziej chwytnego marketingowo? 8)

Zobaczymy jeszcze co dzisiaj dojedzie z Izabelina. Rudy wywieziony (do rodziny lub do lasu, nie wiadomo, może się znajdzie), jedna tri jest w domu, druga podobno znowu zaginęła. :( Z opcji mają na razie tylko moją garażową klatkę, może ktoś ma coś lepszego dla sierotek?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto maja 31, 2011 13:02 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Myszoskoczki dostałaś jednym słowem :ryk:
Może Mysia i Skoczek :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 31, 2011 13:21 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Uwaga, będzie propozycja odjechana ;)
Skoro to szczury - proponuję Rattus i Kiore (dlaczego Kiore? :arrow: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczur_pacyficzny).
Wiem, ślicznie to wymyśliłam :mrgreen:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 31, 2011 13:30 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Jeden z cytatów :cry:
Przypuszczalnie szczur pacyficzny (czytaj powyższy gatunek u Agneski) przyczynił się do wylesienia Wyspy Wielkanocnej 8O 8O 8O 8O

ŁoMatko co żeś do lasów otwockich sprowadziła :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 31, 2011 13:31 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

dlatego trzeba będzie szybko szukać im nowego miejsca, co by insze lasy wylesiali. :lol:
Rattus i Kiore - poezja. :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto maja 31, 2011 13:35 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Imię odpowiednie do urody :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto maja 31, 2011 14:04 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Agneska pisze:Rattus i Kiore - poezja. :mrgreen:

Czyli akceptujesz? 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 31, 2011 14:05 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Akceptuję. 8) A jak się nie wyadoptują to Wam zawiozę do Terminatora. :lol:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto maja 31, 2011 14:15 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

No tak, znany pogromca na pewno sobie z nimi poradzi ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 13:10 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

Agnesko, masz niezły sajgon :evil:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 13:33 Re: Śródborów czyli Jokot z lasu :-)

ano, sajgon niezły. :? Imbir, Ciabatka i moja Baśka przy każdej okazji otwierania drzwi do sypialni wybiegają lub wbiegają. Zawsze muszą powędrować na drugą stronę. A potem płaczą, że nie są po tej właściwej stronie.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05 i 77 gości